Pomógł: 21 razy Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4180 Skąd: mam wiedziec?
#1 Wysłany: 2011-10-01, 11:57 Dokrecanie koronki w nurkach - dylemat
Od zawsze mam dylemat jak mocno dokrecac koronki w nurkach. Np w monsterach nie mam dylematu, bo koronka dochodzi do konca i nie ma opcji zeby cos jeszcze dokrecic. Za to Helson, Boschett, Orca i cos tam jeszcze co ma zakrecane koronki u mnie mozna dokrecic do wyczuwalnego oporu, ale jak mocniej zacisnac palce to jeszcze mozna a potem jeszcze.
Wiem ze to solidna uszczelka powoduje, ale pytanie jak dokrecac? Do pierwszego oporu czy potem jeszcze mocniej. Jak za mocno to szybciej uszczelka sie zuzywa zapewne jak za lekko moze byc nieszczelnosc.
Oczywiscie dylemat jest wtedy kiedy jest grana woda.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4180 Skąd: mam wiedziec?
#4 Wysłany: 2011-10-01, 16:04
OK intuicyjnie tak robilem i robie, ale zawsze jak ustawiam nieuzywany zegarek przed basenem to mam dylemat czy jeszcze moze z 0,5 obrotu, choc przewaznie zostawialem po pierwszym oporze wlasnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach