tara, no nie powiem ale też bym miał dylemat. Jakoś zawsze mi żal się rozstawać z zegarkami, a jakbym wiedział że ma iść na przetop to chyba bym jednak nie sprzedał. Napisałbym człowiekowi że mi upadł pod tramwaj albo coś takiego i że zwracam mu kaskę
znajomy zegarmistrz opowiadał, że też chciał odzyskiwać
w piwnicy domu wrzucił koperty do pojemnika z jakimś kwasem,
nagle zaczęło wszystko wrzeć i wydzielało się bardzo dużo gryzącego dymu
bojąc się o życie uciekł z tamtąd i już nigdy nie brał się za ten interes
przynajmniej jeden się nawrócił
opowiadał, że widział proces złocenia w radzieckiej fabryce Pensa
najbardziej podobał mu sie duży blok złota leżacy w jaiejś wannie (chyba) wykorzystywany bezpośrednio w procesie złocenia, zapytali się ruskich po co taki wielki blok, przecież można rozpouszczać mniejsze, to im powiedzieli, że to po to żeby nikt niczego nie ukradł
#18 Wysłany: 2011-09-03, 13:27 Rosnące ceny złota i ich wpływ na nasze kolekcje
Miałem dziś dyskusję z moim zegarmistrzem. Z racji tego, że ma do czynienia z handlarzami starociami i ludźmi, którzy przynoszą mu zegarki do sprzedaży, widzi on dobrze, co się dzieje na rynku staroci.
Zgroza! Rosnące ceny złota powodują, że handlarze masowo poszukują zegarków w pozłacanych kopertach na przetop. Zastanawiało mnie, jak to jest, że na bazarkach ostatnio wyraźnie mniej jest dostępnych zegarków. To może być przyczyna
Jak tak dalej pójdzie, to może być powtórka z lat 80-tych. Wtedy zniknęło z rynku mnóstwo zegarków, po których czasem ostały się same werki, a przeważnie nic.
Wrzucajcie Wasz komentarz.
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#19 Wysłany: 2011-09-03, 13:31
Bańka pęknie wcześniej czy później,dokładnie tak jak w latach osiemdziesiątych.
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
No, ale nie mozna kupic czego by sie chcialo. Ja np. mam na oku kieszonkowy repetier minutowy od Le Phare - ale niestety jest w ciezkiej zlotej kopercie i sprzedajacy zyczy sobie krocie a konto tego zlota.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#21 Wysłany: 2011-09-03, 13:37
Tak było jest i pewno będzie,po wojnie też przetapiali(tyle że kieszonki),stąd tyle pasówek.
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Wszyscy wiemy, że teraz trwa ucieczka w złoto i ceny są sztucznie wywindowane. W dłuższym horyzoncie czasowym nie zainwestowałbym w ten metal, bo gruchnie prędzej czy później i to z hukiem.
Tylko, że mówimy nie o inwestycjach finansowych na dłuższy termin, ale o sprzedaży na rynku spot (czyli spuszczeniu sikora od ręki handlarzowi). A w tej sytuacji statystycznemu Kowalskiemu ryba, czy rynek walnie czy nie - jak mu teraz dadzą dobrą cenę, to sprzeda. A oddanie zegarka do przetopu wiemy co oznacza - bezpowrotnie znika z rynku i rynek się kurczy.
Tak więc:
Raz - mamy teraz poważną konkurencję w dostępie do zasobów, jako kolekcjonerzy
Dwa - w przyszłości ceny wzrosną, bo spadnie podaż.
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Takie wybebeszanie zegarków rodzi często zabawne historie.
Na przykład kupowalem kompletne wybebeszone złote Poljoty za dosłownie grosze, ponieważ szanowni wybebeszający nie wiedzieli, że one miały także złote koronki.
Mnie mój zegarmistrz oferuje właśnie sporą ilość werków z tarczami. Nawet on dał się skusić handlarzom.... Chyba trzeba będzie zaopatrzyć się w części.
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Ale obserwacja Bartka jest słuszna. Mamy 2 falę koszenia rynku, i to koszenia która niszczy zegarki, a nie zachowuje w kolekcjach. Ceny złota spadną, zegarków odtworzyć już się nie da Dobrze dla tych, co mają spore kolekcje, bo to oznacza dramatyczne zwiększenie ich wartosci, zwłaszcza w obszarze kopert pozlacanych. Smoczysław w zasadzie już powinien być sam na siebie zły - bo Karola kolekcja w większości skladała się z modeli pozlacanych
No to ja chyba teraz sprzedam moją kolekcję
Niestety to czysty spekulacyjny peak na rynku - jeśli gdzieś tam w tyle naszej kolekcjonerskiej głowy świeci lampka o lokacie kapitału, to ten efekt cenowy należy zignorować (jeśli chcemy trzymać kolekcję), bo jest on krótkoterminowy. Natomiast zmniejszenie ilości zegarków na rynku pogorszy nam dostęp do nowych zakupów, ale teoretycznie powinien wpłynąć na wzrost wartości już posiadanej kolekcji.
Sorry - w robocie dzisiaj jestem i mi się finansista włączył
_________________ ...all we do is eliminate our future with the things we do today.
Money is our incentive now so that makes it okay.
Ale to musisz brać pod uwagę czynnik dostepności i średnich cen na rynku na którym się zaopatrujesz
Na Allegro jest chora sytuacja. Chociaz może nie tyle chora, co przykład na to kto to kupuje.
Zwróćcie uwagę na ceny które osiągają pozłacane koperty z demontazu, wystawione z tagami "zloto na odzysk' itp. Chore. Za 6 kopert, w tym 3 damki, i znając modele - śmiem wątpić czy którakolwiek złocona grubiej niż 10 mikronow - ceny potrafia przebić 150 zł. Tymczasem, na aukcji obok wisi 10 zegarków, w tym pozłacane, które się sprzedają za mniej niż 100 zł Zestawy damskich - wogóle nie idą. Jakby zloto było na nich gorsze
Ja nadal mam dobre źródła dostaw, fakt że zauważalnie zmalała podaż zegarków pozłacanych, a jak są - to ceny odjechały w górę o 200% w zasadzie. Trzeba to przeczekać, i smucić się ile pieknotek zostanie zniszczonych
I mnie to ostatnio dotkneło.
Ogladalem na bazarze, ruskie złomki, bardziej szukajac ładnych tarcz. Lezał tam rozbebeszony Cornavian z napisem "22k g. plated". Jak mniemam pozłacany?
Dziadek krzyczał na poczatku ze to czyste zloto, pozniej mowil ze pozłacany ale minimum koperta ma na sobie 5 g złota. wiec i zegarek a raczej co po nim zostalo jest warte ze 100 zł.
Własnie ile na takie np. Cornaviany kładzie się złota? 1; 0,5 grama?
_________________ ..stare chłopy a pokazują pudełka...jak dzieci..
Mała meska koperta złocona Au5 to okolo 50 miligramów złota. Ciężko to policzyć, bo sa rózne koperty, rózne powierzchnie złoceń, zależy, jaka to koperta - szwajcarskie i niemieckie bywały pokrywane czymś, co złoto ma w zasadzie tylko w nazwie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach