#1 Wysłany: 2011-07-25, 05:50 Czym smarować zegarek?
Witam
Jakie oleje możecie polecić do smarowania zegarka? Oleje zegarmistrzowskie z "krainy milki" wydają mi się ociupinkę drogie. Może są jakieś oleje nie przeznaczone specjalnie do zegarków, ale dające radę?
Przy zegarkach naręcznych raczej bym nie kombinował. Zegar stojący mojej ciotki potraktowałem parę lat temu WD-40, ruszył i chodzi do tej pory, ale to zupełnie inne siły i wielkości łożysk.
Jeśli ma się w planach smarowanie chociaż kilku zegarków, to opłaci się już wtedy kupno najmniejszego opakowania oryginalnego smaru.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#4 Wysłany: 2011-07-25, 19:38 Re: Czym smarować zegarek?
zozur napisał/a:
Witam
Jakie oleje możecie polecić do smarowania zegarka? Oleje zegarmistrzowskie z "krainy milki" wydają mi się ociupinkę drogie. Może są jakieś oleje nie przeznaczone specjalnie do zegarków, ale dające radę?
Rany, tylko nie krajowe WD-40 !!! To klajster.
Zupełnie niezłe są oleje Novostar. W praktyce amatorskiej potrzebne są: olej do wychwytu, olej o większej lepkości do sprężyn i dużych zegarów i bekwasowy smar stały do naciągów itp.
Jako olej do wychwytów i czopów może byc dość tani Moebius 8000, do sprężyn Novostar H (lub Sonax MoS z supermarketu), biały silikonowy smar stały też można kupić w markecie (w takich plastykowych mieszkach).
Niemniej warto kupować markowe zegarmistrzowsjkie np Novostar: stosuje się ich napreawdę mało i strarczaja na lata.
Zastosowałem WD-40 tylko doraźnie aby sprawdzić czy ruszy. Radziłem im żeby oddali zegar do konserwacji lecz uznali że skoro chodzi, to nie ma sensu. A WD-40 miałem wtedy jeszcze oryginalny, z normą US Army, faktycznie był zupełnie inny.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#6 Wysłany: 2011-07-25, 20:20
Nawet prawdziwe WD-40 MIL-STD czy Napier są niezbyt odpowiednie, bo zawierają ponad połowę rozpuszczalników. Gdy rozpuszczalniki odparują, zostawiają powłokę dość gęstego smaru. Duży whadłowiec można tym potraktować, zegarków bym nie radził.
Z preparatów ze sklepu sprawdza się wspomniany Sonax MoS i Extreme z ceramidami. Trzeba aplikować jak olej nr 3 - w małych ilościach.
J.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2011-07-26, 21:46, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#7 Wysłany: 2011-07-26, 21:45
Yakovlev napisał/a:
WD-40
O ile wiem to do smarowania, czy tez oliwienia jak kto woli, używa się kilku rodzajów olejów o różnych parametrach.
Nie ma jednego uniwersalnego.
Fakt, choć ja do dużych kieszonkowców mam taki olej, który znalazłem w zestawie elektronicznym, który kupiłem jeszcze gdy grzebałem w Diorach. Producent podaje, ze to wysokiej klasy syntetyk do precyzyjnych przełączników, bezsiarkowy, nieżywiczejący, a przy tym bezbarwny, bezwonny i wogóle git. I to sie sprawdza. Do małych zegarków chyba ciut za gęsty, ale jak się posmaruje takiego kieszonkowca 18s zy 16s, to hula pięknie, równiutko - do kolekcji w zupełnosci wystarczy, a nosić bym nie mógł, bo mimo wszystko strach przed przedwczesnym zużyciem elemntów zostaje. Dobrym dowodem jakości tego oleju jest to, ze gdy kiedyś w zegarku po, przeglądzie wymieniałem mostek balansu na bardziej odpowiedni, zastosowałem właśnie ten olej w łożysku i balans pracuje na nim równie dobrze, jak na tym zastosowanym w zakładzie zegarmistrzowskim. Oczywiście spreżyny się nim nie nasmaruje, bo tam tzreba czego innego, ale w łożyskach osi sprawdza się bardzo dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach