Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Wiek: 76 Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 1873 Skąd: WOT
#19 Wysłany: 2011-06-28, 12:16
1.Garniturowiec - oficjalne wystąpienia (wystarczy kieszonka - zero)
2.Nurek - kiedy przebywamy w środowisku wodnym lub w pobliżu (do zabawy w wannie wystarczy kaczuszka - zero)
3.Pilot - chociaż nie latamy, ale wpisał się w historię i dlatego trzeba go mieć (ponieważ nie latamy - po co? - zero)
4.Chronograf - stoper jest bardzo przydatny (to trzeba mieć stoper, a nie zegarek - zero)
5.Z podwójnym czasem - musimy znać czas w mieście X na innym kontynencie (dodawania i odejmowania w zakresie do 12 uczą w I klasie - zero)
6.Z kalendarzem księżycowym - na ryby, kobiety i wilkołaki (wystarczy popatrzeć w niebo, a jak nie widać za chmurami to po co wiedzieć - zero)
7.Do "czarnej roboty" - oporny na udary, kurz, wilgoć itp, lub jednorazówka (komórka wystarczy - zero).
A więc - minimalna ilość zegarków wynosi zero, a Żabka jest najbliżej.
_________________ Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2011-06-28, 12:18, w całości zmieniany 2 razy
A ja od roku próbuję właśnie tak usystematyzować swój zbiorek i ni chu chu nie potrafię I śni mi się to po nocach, bo lubię mieć na wszystko "system".
Próbuję ciąć, minimalizować, sprzedawać, kupować, wymieniać i nic... ale próbował będę nadal i w przyszłości chcę taki zestaw:
1. Nuras (max. 2, bo lubię ten klockowaty zwykle styl. Do końca roku powinienem zrealizować oba, są "in progress")
2. Garniturowiec (jeden, bo garnitur wkładam b. rzadko - LD. Mam gromadkę starych rusków, które świetnie pełnią role garniturowców, ale szanuję je więc wolę "coś nowszego")
3. EDC (coś maksymalnie uniwersalnego, w rozmiarze max 41-42mm, wodoszczelny, najlepiej na bransolecie, data- tego już chyba mam - Cytryna DS First)
4. Pilot (Nigdy nie miałem klasycznej patelni, X-Wind gra u mnie obecnie rolę lotnika, ale być może wskoczy też coś w stylu Nav B)
5. GMT (nie mam, może się kiedyś dorobię "podróżnika")
6. "Coś swojego" (zegarek w którym coś się zmodyfikowało własnoręcznie, homar, modzik, coś w ten deseń. "In progress")
7. G-Shock (do zadań specjalnych)
8. Forumowe limitki (każda cieszy i dla nich zawsze będzie miejsce)
Wnioskując z powyższego wydaje mi się, że maksymalna liczba zegarków "użytkowych" w moim przypadku to sztuk 10. I w takiej liczbie chciałbym się kiedyś zamknąć, wg ustalonego schematu
Ostatnio zmieniony przez Bibliotek@rz 2011-06-28, 12:22, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 28 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 11565 Skąd: Zielona Góra
#22 Wysłany: 2011-06-28, 13:10
...nie ma chyba czegoś takiego jak minimalna ilość zegarków. Jeżeli chcesz mieć zegarek do poszczególnych "rzeczy" do i tak musisz mieć po kilka sztuk to wyżej wspomnianych, co to się oznacza, to się oznacza, że:
1. Garniak - trzeba mieć kilka, bo nie każdy będzie pasował do skarpetek, paska, czy koloru garniaka (koszuli).
2. Nurek - trza mieć kilka, bo to nie wiadomo czy 200 metrów wystarczy do kapieli
3. Pilot - jak wyżej tylko trza patrzeć na wysokość, bo nie z każdym można w kosmos polecieć
4. Chronograf - no nie każdy jest dokładny jakbyśmy tego chcieli, więc trza mieć 1/100, 1/1000 i takie tam
5. Z podwójnym czasem - a może trza bedzie wiedzieć jaki jest czas w 4 miastach?
6. Z kalendażem księżycowym - a jak będzie zaćmienie?
7. Do "czarnej roboty" - najepiej mieć takich kilka, bo jak się za bardzo zaplami krwią to trza będzie wyrzucić
...a na poważnie, to nie ma chyba minimalnej ilości. Jak ktoś nie przywiązuje wagi do zegarka samego w sobie, to jeden mu wystarczy. Są zegarki, które chce się posiadać dla semaego posiadania i wtedy wszystkie punkty, które wymieniłeś idą w łeb
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach