Chorowałem na Ds 3 od dłuższego czasu, właściwie byłem (jestem) pod wrażeniem zegarków z lat 70 - tych. Kilka dni temu trafiła się okazja zakupu reedycji DS-trójki, czyli tego uroczego nuraska w wersji chrono. Nie jestem fanem chronografów i wolał bym zwykłą ds 3 ale zegarek był nie używany z kompletem akcesoriów itd. Decyzje podjąłem szybko i z perspektywy kilku dni dochodzę do wniosku że na szczęście nie "za szybko" . Zegarek w niczym nie przypomina nowych głównie kwarcowych Certinek, które moim zdaniem nie dorównują swoim poprzednikom pod względem stylu i klasy.
W środku pracuje mechanik valjoux 7755, całość bardzo masywna . Jestem przyzwyczajony do ciężkich zegarków ale ten to przesada, najlepiej to stwierdzić zakładając zegarek na prawą rękę , 226 gram po usunięciu ogniwa . Wodoszczelność 330 metrów, bez balastu schodzę na 1.5 m więc z zegarkiem może uda się zejść na 2 metry. W sumie projekt koperty ma prawie 40 lat, mechanizm valjoux pewnie starszy więc jest to oldtimer pełną gębą hi hi.
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#5 Wysłany: 2009-11-16, 13:59
Jestem za ! by mi pasował
entwistle100 [Usunięty]
#6 Wysłany: 2009-11-16, 14:03
Najfajniej wygląda na ręce a rączki chudej nie mam. Koperta idealnie obejmuje nadgarstek i pomimo swojej wagi nosi się bardzo komfortowo. Nie zamierzam go oszczędzać bo mam już dość eksponatów w pudełku
Pozdrawiam
Michał
P.s. Jest to jeden z tych zegarków którego jakość można ocenić dopiero mając go na ręce, zdjęcia nie oddają klimatu i jakości wykonania.
Bardzo dziękuje za miłe słowa, niestety małżonka nie podziela entuzjazmu i dwa dni chodziła obrażona. Pewnie jej przejdzie, mam to już przetrenowane. Swoją drogą ile biedna kobieta jeszcze może znieść
Mam nadzieje że Wasze Małżonki łagodnie przechodzą nowe nabytki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach