#1 Wysłany: 2011-05-29, 11:00 Zanim pojawił się kwarc
Brzydal to straszny i jakoś nigdny nie miałem na niego ciśnienia.... ale wiecie jak to jest... wyszedłem sobie na spacer, patrzę a tu przewrócone wiadro które ktoś kopnał bo to same bateryjkowce przebrzydłe... patrzę a tam wśród perfekcji przybranej armanim płynnie porusza się ta paskuda... rusza się !!! żyje wredota jedna !!! To jak mogłem jej nie przytulić - tyle się nacierpiało biedactwo skazane na wiadro...
wymiary:
średnica części obłej: 40 mm
wysokość: 46 mm
grubość: 14 mm
uszy paska: 18 mm
Koperta chromowana, dekiel jednolity uszczelniany zakręcany (i jeden z najbardziej wk... do zakręcenia jakie spotkałem - częśc gwintowana jest gruba i ciągle krzywo załapuje). Szkło plexi.
Ciekawa jest koronka: w pierwszej pozycji nic (co logiczne w "bakterii"), pierwsze wyciągnięcie to ustawianie datownika, drugie wyciągnięcie: sekunda stop i ustawiamy godzinę i datownik dni.
tyle opisów
"Proszę Państwa, powitajmy go brawami Paaaan Brzyyyyydaaallllll !!!"
Piszą, że kwarc, ale chyba skoro elektromechaniczny, to wzorcem czasu jest tutaj balans?
Poza tym rezonatora tu nie widzę.
Powiedzcie (bo mnie zawsze to ciekawiło, a jeszcze nie trafiłem na przewrócone wiaderko ani inne korytko z jakimś elektromechanikiem),
rozumiem, że tutaj sekundnik porusza się płynnie, jak w mechanicznym zegarku?
ED
Ale ogólnie to ładny jest, osobiście nie nazwałbym go brzydalem.
_________________ Bawią się wszyscy?
Ostatnio zmieniony przez Telekom 2011-05-29, 12:57, w całości zmieniany 1 raz
No wlasnie, napis na deklu "elektro-mechaniczny" (zegarek) pasuje, ale kwarc (i na deklu, i na tarczy)? Wyglada w ogole podobnie do mojego Zodiaczka, ktory tyka tak samo jak zwykly mechanik - czestotliwosc 21600/h.
To "kwarcowy elektromechanik" - wynika to trochę z róznic terminologicznych przyjętych w poszczególnych językach - anglojęzycznie nazywają to zwykle: "'quartz electromechanical" lub "Quartz-Controlled Balance Wheel". Regulatorem w tym werku jest balans, nie ma tu (o ile sie orientuję) rezonatora kwarcowego (wzorca częstotliwości) w dzisiejszym rozumieniu. Skąd więc kwarc? Balans napędzany jest silnikiem krokowym takim jak znamy z dzisiejszych kwarcaków o wskazaniu analogowym - ten silnik sterowany jest elektronicznie - tranzystorowo (a tranzystory zazwyczaj są oparte na kryształach kwarcu
Ten werk to taka ciekawostka konstrukcyjna - niewiele było zegarków z takim rozwiązaniem bo właśnie rozpoczęła się rewolucja kwarcowa i pomysł się moralnie zestarzał. To ogniwo pośrednie pomiedzy pierwszymi "elektrykami" a typowym kwarcem ze wskazaniem analogowym.
Znam dwie podobne konstrukcje: Timex 63 i Record Golay 7723 - obie też nazywano kwarcowymi.
Taki układ konstrukcyjny ma ciekawą własciwość - zegarek jest dokładny, nakręcać nie trzeba a przy tym cyka jak mechanik i sekundnik płynnie się porusza jak w mechaniku.
Co do częśtotliwości pracy balansu to nie wiem - optycznie wydaje się, że balans kiwa się dość leniwie, ale dźwięk "cykania" sugeruje dość wysoką częstotliwość.
Ja to widzę tak: bateria zasila elektronikę - bramkę (czyli układ tranzystorów) z taktowaniem w oparciu o odpowiednio dobraną parę rezystor kondensator, elektronika zasila impulsowo silnik krokowy napędzający (pobudzający) balans - a dalej już klasycznie jak w mechaniku.
P.S
Jeśli palnąłem jakąś głupotę to niech mnie ktoś poprawi
Edyta:
Zegarek ma typowy rezonator kwarcowy, słuzy on jednak do wysterowania balansu. Opis działania na następnej stronie wyjaśniony przez kolegę misinek (dziękuję)
Ostatnio zmieniony przez voli 2011-05-29, 21:07, w całości zmieniany 5 razy
spartasongo [Usunięty]
#13 Wysłany: 2011-05-29, 14:30
Fajne wiadra spotykasz na swojej drodze... gratuluję
ps. swoją droga jakiś czas temu były na allegro takie kwarce/elektromechaniki
Nie chcę się wymądrzać, wspomnę tylko, że tranzystory (krzemowe) nie są oparte na kryształach kwarcu (czyli dwutlenku krzemu),
a raczej bazują na samym krzemie (odpowiednio domieszkowanym).
Za to rzeczywiście układy scalone (także krzemowe) zawierają (lub raczej zawierały) SiO2 jako izolacyjną warstwę nośną.
Ale to takie tylko uściślenia, może się czepiam.
Zastanawia mnie inna rzecz, skoro balans + cewka i elektroniczne sprzężenie zwrotne stanowi tutaj wzorzec czasu (lub częstotliwości),
a sam balans wychyla się tak, jak w mechaniku, to jak jest tutaj rozwiązany "napęd" czyli odpowiednik sprężyny naciągowej?
Jak macie jakieś materiały, to się podzielcie, sam też postaram się poszukać jakiś zwięzły opis.
ED
Rudolf, ale tu raczej nie widać rezonatora. Chyba, że to zielone "coś".
_________________ Bawią się wszyscy?
Ostatnio zmieniony przez Telekom 2011-05-29, 14:51, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach