W chwili słabości kupiłem czarną kwarcową Maryśkę. Mr Gong Wei się nie za bardzo sprężał z wysyłaniem, zegarek dotarł po miesiącu od zamówienia, drugi zamówiony zegarek wyparował z przesyłki, słowem mnie zdenerwował, ale tu nie o tym. Wiedziałem czego się spodziewać mając kiedyś takiego kwarca w wersji rose gold.
Ładnie poczerniony, nie ma się do czego przyczepić, pasek chiński karbon również da się nosić, mniej w oczy kłuje od innych chińskich cerat, choć niewątpliwie jest równie ceratowy. Największa porażka to wskazówki. Na subtarczach czarne i cinkie, jakby nie z tej bajki, sekunda chrono róznież czarna, godzinowa i minutowa może i by uszły, ale różnież nie są w klimacie. Zaszczepiłem Marysi wskazówki do unitasa. Subtarczowe da się podmienić niemalże z marszu, ale główne to już szlifowanie, przyklejanie odciętych tulei itd. Mordowałem się trochę, ośki w Miyocie nie dają szans na jakieś większe pogrubienia wskazówek, tuleje po 98726 przymiarce się rozłażą, malowałem, znowu malowałem, nakładałem lumę kilka razy ... ale działa. Sekundę chrono przemalowałem, założyłem silikon z motylkiem PVD. Prawie zegarek z "The expendables" .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach