Kumotrzy, rzućcie linką do porządnych śrubokrętów zegarmistrzowskich. Takich co to się nie pogną i nie połamią na pierwszej śrubce Ostatnio załatwiłem swoje kasztany i nie mam czym odkręcać i zakręcać
_________________ YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
Pod warunkiem, że są ze stali, którą da się zahartować i to we własniwy sposób tak by ostrza się przy pierwszej lepszej okazji nie kruszyły.
Te śrubokręty które można kupić w założonym budżecie - to są ze stali czarnej. I one sie nie będą kruszyły, żebyś je hartował w marsjańskiej technologii, której jeszcze nie znasz (co jest w zasadzie niemożebnością).
I one w zupełności wystarczą do tego, co X chce z nimi robić - czyli odkręcić 4 śruby miesięcznie.
Tak, wiem - można kupić super-ziper-hiper-śrubkowkręto-wykrętak TEJ manufatturo, i na ich widok się będą śrubki same wykręcać ... Tylko kto je potem wkręci
_________________
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#8 Wysłany: 2011-04-20, 20:47
Łomatkodziewicozcórkomrozwódkom...
Zgroza, czego te melepety ludzi uczą. "Hartowanie" nad kuchenką gazową...
...a wracając do tematu i będąc nieukrywam w lekkim szoku, a zarazem pod wielkim wrażeniem profesjonalnej i merytorycznej dyskusji jaka się tu wywiązała, nie pisałem, że chcę super-drogie-super-profesjonalne-śrubokręty tylko (jedynie) "porządne" czyli takie które nierozlezą się w paluchach po pierwszej odkręconej śrubce Chciałbym więc z tego miejsca podziękować przedpiścom za pomoc. Wybieram zestaw Svedosa najprawdopodobniej.
_________________ YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
bow Klon Właściciela Pola Ryżowego Wujek/Zbok brązowy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach