#1 Wysłany: 2011-04-20, 18:27 Skąd się bierze kurz w zegarku na tarczy ?
Kilka miesięcy temu mój L&B miał śliczną i czyściutką tarczą. Potem zjawił się jakiś paproch , skąd diabli wiedzą, dzisiaj są jeszcze 3 czy 4 "kurze". Zegarek ma WR 10 atm i jest to prawdziwe bo był sprawdzany w L&B. Jak ten syf się do środka dostaje ? teraz trzeba go do spa oddać żeby go wyczyścili a o dobre spa w moich okolicach ciężko bardzo
Znajdź jakiegoś w miarę dobrego zegarmistrza w Olsztynie. W końcu WR 10ATM to nie jakaś kosmiczna wartość i to się trzyma na pojedynczej uszczelce.
Każdy, KAŻDY profesjonalny zegarmistrz powinien sobie poradzić.
PS Ewentualnie przyjedź na zlot, znajdziesz co najmniej kilkunastu chętnych do usunięcia tych paprochów .
_________________ Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
Ostatnio zmieniony przez chomior 2011-04-20, 19:30, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#10 Wysłany: 2011-04-20, 19:45
chomior napisał/a:
PS Ewentualnie przyjedź na zlot, znajdziesz co najmniej kilkunastu chętnych do usunięcia tych paprochów .
Oczywiście przy okazji razem z mechanizmem albo co najmniej wskazówką sekundową.
A tak na poważnie to z paprochami pod szkiełkiem jest jak z motocyklistami na ulicy. Pojawiają się znikąd. Paproch mógł siedzieć gdziekolwiek i magicznie znalazł się teraz tam gdzie go najlepiej widać. WR nie ma tu nic do gadania. Takie prawo natury.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach