Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#20 Wysłany: 2011-03-03, 13:02
Ech... widziałem wiele bardziej ewidentnych przypadków twórczej inspiracji. Przecież te mechanizmy muszą wyglądać dość podobnie, z racji konstrukcji po prostu. Inaczej byłoby trudno, taki układ częsci wydaje się dość oczywisty.
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2011-03-03, 13:02, w całości zmieniany 1 raz
Tylko niech bedzie w normalnej cenie <trzyma kciuki>
Swietny pomysl,nastepny plusik dla sea gulla u mnie.
Tu nie chodzi Jasiek o to, w jakiej on będzie cenie ...
W jakiej by nie był (a będzie pewnie kosztować w okolicach 3-4k juanów) - im się po prostu chce chcieć.
Liczba projektów w ostatnich latach przytłacza, i przypomina złoty wiek zegarmistrzostwa, czyli I połowę XX wieku, i czasy do kwarcowej rewolucji. O to chodziło zapewne Zbyszkowi.
I dlatego też - będą zwalczani na wszystkich frontach, i każdymi metodami - przez sprzedawców tysiącpińćsetstodziwńćsetnego wcielenia "szwajcarskiej jakości ETA", nie ważne pod jak szczytnymi nazwami i formami prawnymi się ci sprzedawcy nie ukryją. Za chwilę któryś przyboczny odnajdzie ten temat u nas (może już znalazł) - będzie śmiesznie ...
Alamo najśmieszniejsze jest że jeszcze 2-3 lata temu zegarmistrzostwo chińskie znane było ogólnie z podłej jakości podróbek, później (także dzięki nam) z niezłej jakości naśladownictwa "uznanych" marek.
Teraz okazuje się że chińskie zegarmistrzostwo obok japońskiego jest najbardziej twórcze i najszybciej rozwijające się - a to po prostu nie może się w kilku głowach zmieścić!!!
A jeśli który ze śfajcarów przyzna się do stosowania chińskich podzespołów i mechanizmów to oj gewałt!
Poczekajmy jeszcze parę lat - Chińczycy dojdą do tego że lepiej sprzeda się produkt oryginalny, niczego nie naśladujący, dobrze wykończony i oferowany z dobrą QC i obsługą klienta - i wtedy poczują się dumni ze swoich wyrobów.
Co bardziej rozgarnięci już prorokują Szwajcarom i Niemcom utratę wiodącej roli w segmentach do średniego włącznie - więc co im zostanie - TYLKO PRESTIŻ - który trzeba będzie podtrzymywać sztucznie napompowanymi cenami i pomysłami jak wkomponować w platynę, diamenty tarczę zrobioną z guana ginącego gatunku nietoperza z Wysp Wielkanocnych i udowodnieniu że TO MUSI KOSZTOWAĆ!!!
żartuję oczywiście (przynajmniej z tym guano )
a na poważnie!
oprócz Japońców którzy cały czas wprowadzają coś nowego i innowacyjnego co pozostało - Rosja leży, USA i UK już dawno się nie liczy, Szwajcarzy i Niemcy dawno temu połknęli swój ogon i ganiają się w kółko!
a chińczykom się chce...
_________________
Blaz [Usunięty]
#25 Wysłany: 2011-03-03, 21:46
To jest w ogóle taka wschodnioazjatycka mentalność. Przypomnę, że jeszcze niedawno koreańska elektronika to był taki japoński asortyment B. W tej chwili LG, Samsung to firmy bez których cały przemysł komputerowy, elektroniczny i komórkowy nie mógłby istnieć.
Wiecie, czego sie ostatnio dowiedziałem Chińczycy nie znają mechanizmu ST25 SeaGulla.
A wiecie czemu Bo ... nie ma takiego mechanizmu
To co znamy jako ST25, to jest UNIWERSALNY projekt opracowany w SeaGullu na zlecenie ministerstwa, który został przekazany WSZYSTKIM chińskim chętnym. Kto chce - robi, kto chce - modernizuje ... Stąd wielość wariacji, różnica w jakości, wszystko ... To jest rozwinięcie metod masowej produkcji, wypracowanych w USA, zaimplementowanych przez ZSRR, doprowadzona do perfekcji w Chinach ... To samo było z ST16/17, i innymi mechanizmami na bazie Miyoty ...
Blaz [Usunięty]
#27 Wysłany: 2011-03-03, 21:52
W sumie to wszystko tłumaczy.
Taki open source jak Linux.
Ritter [Usunięty]
#28 Wysłany: 2011-03-03, 22:00
Mikrowahnik kojarzy mi się z mechanizmami Bulova. Ale nie wiem czy słusznie? Jak dla mnie mocno przekombinowane. Takie rozwiązanie ni w 5 ni w 10. Praktycznie od razu implikuje mały bęben sprężyny naciągowej i koła balansu. Jak werk ma mniej jak kaliber 13" to jest to porażka.
Jak bym miał wybierać to zapewne skusiłbym się na ST25.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3828 Skąd: Myszków - miasto, które wykończył kapitalizm
#29 Wysłany: 2011-03-03, 22:14
Wielki plus dla chińczyków za ten mechanizm i za to że im się chce zaprojektować coś nowego !
Ciekawe kiedy zegarki z tym mechanizmem będą w sprzedaży, już widzę jeden egzemplarz w mojej komodzie
kadarius napisał/a:
Szwajcarom i Niemcom utratę wiodącej roli w segmentach do średniego włącznie - więc co im zostanie - TYLKO PRESTIŻ
Darek, zobaczysz i prestiż im się skończy, kiedyś Japonia była uznawana za symbol wielkoseryjnej tandety, a dzisiaj japońska elektronika na największy prestiż !
Poza tym już dzisiaj te bardziej wypasione Seagulle i Pekiny turbillony są uznawane za prestiżowe zegarki !
_________________ СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
Ostatnio zmieniony przez Smok 2011-03-03, 22:14, w całości zmieniany 2 razy
Mikrowahnik kojarzy mi się z mechanizmami Bulova. Ale nie wiem czy słusznie? Jak dla mnie mocno przekombinowane. Takie rozwiązanie ni w 5 ni w 10. Praktycznie od razu implikuje mały bęben sprężyny naciągowej i koła balansu. Jak werk ma mniej jak kaliber 13" to jest to porażka.
Jak bym miał wybierać to zapewne skusiłbym się na ST25.
Źle do tego podchodzisz.
Mikrorotor to ciekawe rozwiązanie na cienki automat. W sumie nie różni się ilością kompromisów od 2415/2416. Jeśli więc to MA być automat, i MA być cienki - to powiedz jakie masz inne opcje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach