Przyszedł nowy Wostok, piękna Amfibia ze zintegrowanymi uszami i czarnym bezelem - pokażę później.
Bezel składa się z miedzianego pierścienia z nałozonym chromem, i plastikowego insertu z nadrukowanym od spodu wzorem indeksów.
Niestety w tym egzemplarzu po latach insert zaczął odchodzić, pod spód dostała sie wilgoć - czego efektem była przeżarta farba, która częściowo wpłukała się podczas mycia. Trzeba było działać
Insert został wyjęty, bezel wyczyszczony.
Z samego insertu ostrożnie usunąłem resztki przeżartej farby tam gdzie nie było indeksów a luźne płaty farby z białymi kreseczkami - w miarę możliwości - ustawiłem na swoich miejscach.
Wziąłem najzwyklejszy lakier do paznokci, który ma tę zaletę - że dobrze wgryza się w plastikową powierzchnię insertu, i umożliwia po rozcieńczeniu nałożenie cienkiej warstwy.
Pomalowałem od spodu, tak żeby przykleić miejsca z indeksami. Dodatkowo, w miejscu "kropki" nałożyłem odrobinę zmieszanej z białym lakierem lumy, i wszystko od spodu zabezpieczyłem lakierem.
Efekt może nie zabija swoją genialnością, ale to dobry sposób jak w 10 minut uratować kompletnie zryty insert który jest już nie do dostania
Blaz [Usunięty]
#2 Wysłany: 2011-02-25, 17:33
To już widzę jak będą teraz małżowinki nas walić po głowach.
Skończony, wyschnięty, i zamontowany w bezelu - dał taki efekt.
Gdybym ruszył farbę przy "40" i "50" - uszkodziłbym same indeksy, więc postanowiłem je tylko zabezpieczyć lakierem - tym bardziej że na żywo tego nie widać prawie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach