Nowy nabytek. Linia Conquest byla najdrozsza i najbardziej prestizowa linia Longinesa (odpowiednik Constellation u Omegi). Szczebelek nizej stal Flagship. Flagshipa juz mam, a teraz upolowalem Conquesta. Bardzo elegancka tarcza IMO, spatynowana na lekka zielen:
Dekiel z medalionem z emalii, niestety nieco wytartym (to zwykle czesc, ktora pierwsza ulega podniszczeniu):
No i mechanizm - najciekawsza czesc tego zegarka. Kaliber 290 (bez daty). Na Forach anglojezycznym werki z serii 29x sa uznawane za najlepsze mechanizmy automatyczne Longinesa w historii. Prosta konstrukcja, duzy balans, a przede wszystkim oryginalna i bardzo przemyslana konstrukcja modulu automatycznego naciagu - za Ranfftem:
selfwinding gear from beryllium bronze
springless pawl wheels with hook-levers
With two levers and 15 teeth the pawl wheels are as efficient as a ratchet wheel wit 60 teeth, but significantly more durable, due to big teeth and the missing pressure of a click spring.
Moreover the levers are adjustible to compensate a certain amount of wear.
Ktorys z kolegow bardziej oblatanych mam nadzieje, ze przetlumaczy - jak ja to rozumiem, dwa kola zebate zamiast jednego, z mniejsza iloscia solidniejszych zebow, wykonane z berylu. Za pare dni sprubuje zdemontowac rotor i pokazac naciag lepiej:
Ciekawy mechanizm.
Przypomina mi radzieckie 2415/2416 - tam też były kółka z mniejszą liczbą zębów, co powodowało większe tolerancje i większą odporność mechaniczną.
Sam mechanizm sprawia też wrażenie dość płaskiego
Przyjrzyj się Zbyszek koronce - moim zdaniem przepuszcza wilgoć, i widać już tego pierwsze efekty na krawędzi tarczy. Najgorzej, że to może postępować o ile tylko będzie dostęp powietrza do tarczy.
Przy okazji - zegarek wygląda na nieźle "zryty". Koperta jest ze stali, ale ma wykwity rdzy, wahnik ma wręcz wżery, z tym że jego krawędź nie jest stalowa, zastanawiam się z czego toto ... Na ołów nie wygląda ... Nie ździwiłbym się, gdyby to był jakiś metal ciężki ...
Co do tłumaczenia - koła zrobione są z brązu berylowego nie z berylu.
I tu dygresja: nie dziwię się, że werk jest solidny - brązy berylowe to takie "coś" mające wszystkie zalety typowego brązu a jednoczesnie ma wytrzymałość bardzo, ale to bardzo mocnej stali (Rm >1500MPa jak pamiętam) + trudnościeralność:)
P.S
Uprzedzam, ze jak by kto sobie wymyślił zrobic z tego breloczek to cena jest prawie 400 pln/netto/kg (za BB2T)
Ostatnio zmieniony przez voli 2011-02-05, 21:24, w całości zmieniany 1 raz
Zbyszek - widać na nim inskrypcje serwisowe. Z którego to jest roku mniej-więcej Strzelam że lata '50
I co on ma na uszach od spodu Na ednym jest jakiś numer solidnie wysztancowany, na drukim jakaś ... data
Zbyszek - widać na nim inskrypcje serwisowe. Z którego to jest roku mniej-więcej Strzelam że lata '50
I co on ma na uszach od spodu Na ednym jest jakiś numer solidnie wysztancowany, na drukim jakaś ... data
Wg numeru werku lata 1959-61. Na uszach chyba grawery przegladow, w Szwecji chyba tak robili, ja w kazdym razie wiele razy widzialem podobne napisy. A ten "wysztancoowany" mocno napis to sam nie wiem, bede badal...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach