Nie wiem czy pamiętacie sprawę Aviatorów? Pojawiły się tanie Aviatory i wyjątkowo brzydkie. Okazało się, że Rosjanie sprzedali prawa do nazwy, a dokładniej sprzedali licencję i jakaś firma z Izraela klepała najgorszego sortu zegarki z nazwą Aviator. Może być taka sama sytuacja z Poljotem?
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#20 Wysłany: 2011-01-05, 10:41
Blaz napisał/a:
Nie wiem czy pamiętacie sprawę Aviatorów? Pojawiły się tanie Aviatory i wyjątkowo brzydkie. Okazało się, że Rosjanie sprzedali prawa do nazwy, a dokładniej sprzedali licencję i jakaś firma z Izraela klepała najgorszego sortu zegarki z nazwą Aviator. Może być taka sama sytuacja z Poljotem?
Dokładnie, pisaliśmy o tym TUTAJ .
A może było tak, że jest to zegarek z naprawy gwarancyjnej, np. zwrot, i wrzucili do środka to, co akurat mieli pod ręką
Blaz [Usunięty]
#21 Wysłany: 2011-01-05, 10:43
No właśnie chciałem przypomnieć, że o tym na forum pisaliśmy.
Werk jak z mojego Szanghaja,chodzi dobrze,wcześniej miałem coś z podobnym to po
lekkim podlaniu oszalał...
litespeed [Usunięty]
#25 Wysłany: 2011-01-05, 12:17
Rudolf napisał/a:
Moim zdaniem to lewizna .
Jak ktoś kupuje rosyjski zegarek spodziewa się że w środku będzie rosyjski mechanizm .
Zwłaszcza że w opisie aukcji czarno na białym napisne jest: "Poljot Handaufzugswerk 2614 mit monometallischer Unruh, 17 Steine, 26600 Halbschwingungen/Std"...
albo Rusy pakują zuany seryjnie - nie chce mi się wierzyć bo w takim przypadku można by częściej je spotykać
albo do naprawy padniętych mechanizmów używanie są zastępczo zuany
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach