No tak, jak zobaczyłem ten wibrator, pardon, wibrograf to się przeraziłem....
A może da radę spróbować jakąś metodą chałupniczą, nieco ordynarną, typu mały śrubowkręcik + lupa ........:)
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#17 Wysłany: 2010-12-21, 12:35
Jak wcześniej pisałem chodzi o półwachnięcia balansu, one powinny w prawo i lewo być równe, nie mając doświadczenia sam tego nie zrobisz a możesz tylko pogorszyć aktualną sytuację, ja sam biorę się za to sporadycznie bo jest to proces bardzo żmudny i jak tylko mogę tego uniknąć to nie dotykam tej dźwigni.
Da się i bez wibrografu
Warunek aby tylko było widać ramię kotwicy ( i najlepiej ograniczniki):
Jak sie zegarek "wychodzi" to dobrze ustawiony balans powinien się zatrzymać przerzutnikiem "w osi " balans-kotwica, czyli kotwica nie powinna być "na siłe" zostawiana przez balans w skrajnych połozeniach (oczywiście najlepiej to widać jak spręzyna jest naprawdę do końca spuszczona - ale jak zostaje w niej jeszcze "ciut siły" to nie powinno być zatrzymywania w jednym połozeniu kotwicy). Regulujemy tak tą drugą dźwignia aby balans zatrzymywał sie w neutralnym połozeniu.
I to wszystko - to naprawde jedna z prostszych czynnosci.
Ostatnio zmieniony przez misinek 2010-12-21, 20:21, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach