Przy okazji, ja miałem takie etapy oporu: okolice 3k, potem doxa sub i potem łamaga[/quote]
Mam dokładnie tak samo, tylko obecnie jestem na drugim progu, ale od kilku dni chodzi mi po głowie spróbowanie przejścia na trzeci. Póki co jeszcze sobie tego nie zracjonalizowałem, ale kto wie
Erolek napisał/a:
Póki co noszę każdy z zegarków z wiaderka. Trochę jak wybór krawata: w zależności od okazji i nastroju.
Tutaj też muszę się podpisać obiema rękami. Ja również noszę wszystkie, które mam i, jak to już kiedyś pisałem, nie wyobrażam sobie mieć tylko jednego czy nawet dwa, chociażby nie wiem jak wypaśne miały by być. Poza tym w tej chwili nie mam jakiegoś takiego marzenia, celu, który przysłoniłby mi inne zegarki.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 42 razy Wiek: 47 Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 4536 Skąd: Dubland
#19 Wysłany: 2020-05-25, 11:51
marekgro napisał/a:
kup sobie łamagę PO, co będziesz sobie odmawiał. fantastyczny zegarek.
albo nowsze SMP, leży nieco lepiej na ręku.
Bez sensu - tak jednym ruchem miałbym przestać marudzić Prezesowi o jego PO?
SMP mi zupełnie nie leży wizualnie.
Im bardziej nad tym kombinuję, tym badziej wolę mieć stadko zegarków poniżej 1000 EUR, niż jednego grubego. Mam większy komfort psychiczny. W walce między wewnętrznym snobem a burakiem póki co burak wygrywa.
A w międzyczasie pojawiła się opcja numer 4, więc jak się wykrauje to będziemy ciągnąć temat dalej.
Pozdrawiam
Eryk
_________________ We wrażeniu jakie wywieramy na innych, cena zegarka plasuje się tuż poniżej materiału z jakiego zrobione są nasze skarpetki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach