Pomógł: 21 razy Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4180 Skąd: mam wiedziec?
#1 Wysłany: 2010-11-03, 12:15 Co sie dziele z luma podczas gotowania
Pyatnie do bardziej doswiadczonych kucharzy - czy luma wytrzymuje gotowanie w wodzie z dodatkami wszelakimi czy zrobi sie miekka i odpadnie.
Podczas pieczenia czytalem ze moze sie pokruszyc - prawda? Jakas granica temp. jest w miare bezpieczna czy wszystko zalezy od przypadku?
Nie mam wolnych wskazowek zeby potestowac a korci mnie ugotowac sobie vintydza z jednego zegareczka ale musze poddac obrobce rowniez tarcze zluma - we skazowkaz spsucie lumy ogarne w razie czego, ale na tarczy juz niekoniecznie
Pozdr
strix
Ostatnio zmieniony przez strix 2010-11-03, 12:16, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#2 Wysłany: 2010-11-03, 12:21
Niestety odpada po paru minutach i to nie ważne jaka jest temperatura , do wrzenia nie doprowadzisz bo wcześniej odpadnie . Pieczenie wskazówek to jak taniec na polu minowym , raz odpadnie lumi a drugi raz przy spełnionych takich samych warunkach nie odpadnie
Tarcze znoszą to lepiej luma nie odpada , pięknie żółknie po krótkim czasie , po dłuższym brązowieje ..
Jak jesteś z Wawy to chętnie wpadnę na BBQ luminowy .
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#3 Wysłany: 2010-11-03, 13:04
Podpisuję się pod mądrymi radami Wujka Rudolfa. Dodam jeszcze ze swojej strony, że lepiej w ogóle wody unikać. Próbowałem zabarwić lumę w kawie i herbacie. Luma po pewnym, dość przypadkowym, czasie odpada, jeżeli tylko spoiwo reaguje z wodą.
Lepiej wypiekać
_________________ Foch und Ch.
Ostatnio zmieniony przez kubama 2010-11-03, 13:56, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 28 razy Wiek: 48 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 11565 Skąd: Zielona Góra
#6 Wysłany: 2010-11-03, 14:13
...trzeba podzielić czas na części pierwsze, potem rozbić wszystko na atmoy i być cały czas na łączach z NASA. Jak tego nie będziesz przesttrzegał to pierdyknie Ci w korzonkach i tyle będzie z pieczenia...
Jako najbardziej doświadczony kucharz oznajmiam, że luma znosi dzielnie gotowanie w :
1. bigosie staropolskim na czerwonym winie, z grzybami
2. lesco węgierskim na czerwonej papryce z Hiszpanii oraz bawarskiej kiełbasie
3. bretońskiej fasolce na boczku wędzony z Polski.
Bezwzględnie lumy łącznie z zegarkiem, jako test całościowy
Pasztet ma głęboką polską tradycję kulinarną, ale myślę, że gęś może być naprawdę zwieńczeniem okresu prób, zakończonym oczywiście certyfikatem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach