Ale to może nie ma być "jakiś" zegarek, tylko Ruleks, bo śfagier tysz mo
a propos. Zakupiłem jakiś czas temu za parę groszy jakiegoś multikalendarza a la Daytonę. Był dość rzucajacy się w oczy sikorem, musowo na bransolecie.
Sprzedałem toto na alle, informując oczywiście, że jest to zegarek chiński, ale fajny.
Kupujacym był niejaki pan J.S., którego akcent tylko telefonicznie co prawda zasłyszany, świadczył o tym, że do najbliższego miasta wojewódzkiego, czyli pewnie Ostrołęki , miał hektary przez pola.
Ów pan kupił ten zegarek, najpierw pytając mnie czy "jest trochu do roleksa podobny,co?"
Wziął go. Kilka dni później dzwoni telefon. Ten sam J.S. w stanie wskazującym.
Pyta czy mam jeszcze taki sam zegarek, ale złoty, bo srebrny jest fajny, ale złoty byłby jeszcze fajniejszy...
Niestety, nie miałem.
Pomógł: 3 razy Wiek: 55 Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1828 Skąd: Noworadomsk
#17 Wysłany: 2010-10-27, 11:36
ALAMO napisał/a:
Ale to może nie ma być "jakiś" zegarek, tylko Ruleks, bo śfagier tysz mo
Może nie tyle śfagier, ale "jak byliśmy w Egypcie to przyszedł kolo i miał całą walizkę fajnych zegarków i szkoda, że nie kupiłem bo były fajne Longinesy".
Trza będzie człowieka nastraszyć, niech się nie wygłupia, tym bardziej, że stać go na coś lepszego. Inna sprawa, ze trza by go doinformować, że na Szwajcarach świat się nie kończy i Japończykach.
Ja miałem zwałkę w te wakacje na plaży dla odmiany we Włoszech ...
Taki sam smagły dżentelmen podszedł do mnie z dłońmi pełnymi dobra wszelkiego, czego tam nie było I Ruleks, i Łamaga, no po prostu mniut-malyna
No i tak mnie zachęca, zachęca, zachęca ....po czym spojrzał na moją rękę (akurat miałem Alphe pomarańczę). Pokiwał zatem tylko głową, zachęcać przestał, i poszedł dalej ...
Blaz [Usunięty]
#19 Wysłany: 2010-10-27, 11:46
I tak szedł tą plażą szedł, aż zaszedł gdzie liczy się prestiż.
Pomógł: 3 razy Wiek: 55 Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1828 Skąd: Noworadomsk
#25 Wysłany: 2010-10-27, 16:44
No cóż, nastraszę gościa cłem, vatem i możliwą konfiskatą zegarka. To powinno mu przemówić do rozsądku, a właściwie do portfela. A potem się zobaczy. Może zasugeruje mu jakiego seagulla fajnego.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#26 Wysłany: 2010-10-27, 17:52
Mój post to nie żart . Ktoś kiedyś na kizi opisał podobną sytuację. Była sprowadzana podróba a celnicy naliczyli opłaty od ceny katalogowej, bo wydruk z PayPala uznali za zaniżony. Koleś trafił na kogoś kumatego w temacie zegarków, ale nie na tyle, by rozpoznać, że to fake.
A konieczność zapłaty ponad 2 i pół klocka celnikom za fejka to wystarczająca nauczka ...
Ostatnio zmieniony przez Tomek 2010-10-27, 17:53, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach