Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 06 Lis 2017 Posty: 69 Skąd: Północ
#241 Wysłany: 2017-11-12, 15:07
Nie źle Ci to Jacek wyszło. Jak by to dobrze wyskalować można zrobić niezłego zamętu.
Chociaż beczka Weissa i jeśli pamiętasz moja mają numery "gwoździem" robione. To to chyba łatwiej jest podrobić.
Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 06 Lis 2017 Posty: 69 Skąd: Północ
#243 Wysłany: 2017-11-12, 16:42
Mnie to co innego zastanawia. Po jaką cholerę MW bawiła się w dodatkowe numerowanie. Tylko dokładali sobie roboty.
Do nas Poljoty Chrono przychodziły ze składnicy z nr z paszportów i tak były przekazywane na asygnatach pilotom.
Po co komplikować?
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#244 Wysłany: 2017-11-12, 18:19
Ra_V napisał/a:
Mnie to co innego zastanawia. Po jaką cholerę MW bawiła się w dodatkowe numerowanie. Tylko dokładali sobie roboty.
Do nas Poljoty Chrono przychodziły ze składnicy z nr z paszportów i tak były przekazywane na asygnatach pilotom.
Po co komplikować?
Zaznaczam z góry, ze mój stosunek do tych znaczków jest lekko zwilżający.
A co do tego "po co", to takie czasy były: w latach 80 wszystko miało swój święty numer inwentarza. I nie tylko u nas: Niemcy tłukli swój "bund", Anglicy strzałkę i numer, Francuzi numer i kod korpusu lub jednostki.
BTW: Jak dotąd, wojsko nie zdementowało ani nie potwierdziło puncowania Amfibii, Primów czy Blancpainów.
Sam mam ze trzy teorie na ten temat
Gbq.
[ Dodano: 2017-11-12, 17:24 ]
PS: jeśli chodzi o te "MW": Yacenty to znany prowok; pewnie liczy na zdrową gównoburzę w temacie.
Zresztą - nie jestem przeciw; ostatnio forum przypomina dom spokojnej starości po salmonelli
Gb.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Pomógł: 19 razy Wiek: 56 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 6105 Skąd: W.
#247 Wysłany: 2017-11-12, 19:47
Jacek. napisał/a:
... Yacenty to znany prowok; pewnie liczy na zdrową gównoburzę w temacie.
Że niby ja? Przy mistrzach gównoburz to robak marny jestem
Zresztą nawet nie ma po co. A żadnej MW nie mam i raczej nie chcę mieć.
Kiedyś może i bym brał ale po zastanowieniu...
Nie kręcą mnie już te literki i cyferki, tak jak nie kręcą mnie grawery z osobistą dedykacją na deklu na jakimkolwiek zegarku.
To tak trochę jak napis na nagrobku, a po cholerę mnie cmentarz w domu
_________________ The future will start tomorrow, not today.
Pomógł: 1 raz Wiek: 49 Dołączył: 06 Lis 2017 Posty: 69 Skąd: Północ
#248 Wysłany: 2017-11-12, 20:24
Jacek. napisał/a:
Zaznaczam z góry, ze mój stosunek do tych znaczków jest lekko zwilżający.
A co do tego "po co", to takie czasy były: w latach 80 wszystko miało swój święty numer inwentarza. I nie tylko u nas: Niemcy tłukli swój "bund", Anglicy strzałkę i numer, Francuzi numer i kod korpusu lub jednostki.
BTW: Jak dotąd, wojsko nie zdementowało ani nie potwierdziło puncowania Amfibii, Primów czy Blancpainów.
Sam mam ze trzy teorie na ten temat
Gbq.
[ Dodano: 2017-11-12, 17:24 ]
PS: jeśli chodzi o te "MW": Yacenty to znany prowok; pewnie liczy na zdrową gównoburzę w temacie.
Zresztą - nie jestem przeciw; ostatnio forum przypomina dom spokojnej starości po salmonelli
Gb.
Jednak nie wszystko wojsko numerowało. Napisałem że u nas w lotnictwie przydziałowe były Poljoty Chrono i żaden z nich nie miał nabijanych, ani przydzielanych dodatkowych numerów. Operowano numerami z paszportów - fabrycznymi. I to one były używane jako obowiązujące. Można?
Wiem, wiem. Tam gdzie zaczyna się lotnictwo kończy się wojsko.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#249 Wysłany: 2017-11-12, 21:28
Yakovlev napisał/a:
(...) A żadnej MW nie mam i raczej nie chcę mieć.(...)
Już masz
G.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach