Z pół roku temu na KiZi przedstawiłem swoje podejrzenia dotyczące podjęcia przez Chińczyków produkcji mechanizów Mołni, konkretniej 3603. Nie ma na te temat w zasadzie żadnych oficjalnych info, przynajmniej ja nic nie znalazłem, ale wydaje mi się że znalazłem dowód (poprzednio opierałem się na tym, że Mołnia zbankrutowała już lata temu, zaś na rynku ciągle pełno było zegarków z werkami "Mołni", i to sprzedawanych pod róznymi brandami)
Pies czy kot?: pies Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Kwi 2010 Posty: 431 Skąd: Warszawa
#9 Wysłany: 2010-06-03, 21:29
ALAMO napisał/a:
Zastanowiło mnie z rok temu jak to jest, ze fabryka Mołni jest zamknięta od 2007, a cały czas się oferuje zegarki z tym werkiem.
Teraz jestem pewien już, że werki tego typu zaczęli klepać Chinczycy
Skąd uzyskałeś tą pewność? To bardzo ciekawe!
Kurcze, Alamo, czy to mogłoby wg Ciebie oznaczać, że np. kupiony przeze mnie niedawno Vodolaz na Molnji jest w rzeczywistości na chińskim werku?
Może w Molniji natłukli werków "na magazyn" (czy to swój, czy to zamawiających) - i jeszcze po prostu jest tego sporo do wykorzystania. Hę?
ALAMO napisał/a:
Zastanowiło mnie, czemu werki Sellity SW200 wyglądają identycznie jak chińskie klony ETA z Hanzou. Obejrzałem oba. [...]
Ostatnio pokazano na GMT ST16 i Claro888. Nikt nie przyznał "no kurcze - Chińczyk!"
Sugerujesz, że Sellita zamawia werki u chińczyków i ściemnia, że to swiss made?
Dość rewolucyjna teza.
Czy tam w Szwajcarii nikt nie weryfikuje producentów, czy przypadkiem nie robią innym kreciej roboty?
Poza tym gdyby to się oficjalnie wydało...
To przecież by było trzęsienie ziemi!
No, trudno mi w to po prostu uwierzyć.
Chyba, że by zamawiali werki w częściach i u siebie składali i to by mogło podchodzić, że swiss, ale to nieco naciągana teoria..
Pzd
Mołnia zbankrutowała w 2007 roku, możesz to spokojnie znaleźć nawet w sieci. Ich strona należy w tej chwili do sklepu internetowego. Jednocześnie, same mechanizmy 3603 powstają radośnie nadal, i nadal są oferowane w seryjnych zegarkach. Jakiś czas temu znalazłem Poljota International z werkiem 3603 niby, ale z komplikacją skaczącej godziny. Mołnia nie robiła takich werków. Kto je zrobił po ich plajcie ?
Co do Sellity, mówię że te werki są wizualnie identyczne. Sellita należy do Chińczyków - musze poszukać gdzie znalazłem ich rejestr w Szwajcarii.
A co tu ma się "oficjalnie wydać"? Dorobią kolejną łamigłowkę prawną ile srebrnych śrubek trzeba wkręcić w ST80 żeby stał się aryjskim tourbillionem ...
Czy tam w Szwajcarii nikt nie weryfikuje producentów, czy przypadkiem nie robią innym kreciej roboty?
o ile pamiętam żeby legalnie mieć "swiss made" wystarczy, aby 50% kosztów wytworzenia zegarka było poniesione w Szwajcarii. To zatem kwestia wyceny. Można prawie wszystko zrobić poza CH, a następnie w cieniu Alp skręcić do kupy i wycenić, że robocizna tytułem skręcenia wyniosła ponad 50% wartości zegarka. Kontrole zatem zapewne są, ale jak to z kontrolami bywa bazują na papierach- jak w nich gra (i jest to zbieżna z dokumentacją dajmy na to podatkową) - to czego się czepiać?
aha - nie wypowiadam się odnoście Sellity, tylko ogólnie. Wręcz nie jestem fanem podejrzeń odnoście SW200, bo sam mam zegarek na tym werku. Wskazuję tylko, że jeżeli ktoś bardzo chce, to nie ma problemu ze zrobieniem zegarka swiss made na chińskim werku (zob. Atlantic, Adriatica czy Zodiac na Claro)
Ostatnio zmieniony przez Kyle 2010-06-04, 12:31, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot Pomógł: 2 razy Wiek: 39 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1796 Skąd: Poznań
#13 Wysłany: 2010-06-04, 14:40
Kyle napisał/a:
jerry napisał/a:
Czy tam w Szwajcarii nikt nie weryfikuje producentów, czy przypadkiem nie robią innym kreciej roboty?
o ile pamiętam żeby legalnie mieć "swiss made" wystarczy, aby 50% kosztów wytworzenia zegarka było poniesione w Szwajcarii. To zatem kwestia wyceny. Można prawie wszystko zrobić poza CH, a następnie w cieniu Alp skręcić do kupy i wycenić, że robocizna tytułem skręcenia wyniosła ponad 50% wartości zegarka. Kontrole zatem zapewne są, ale jak to z kontrolami bywa bazują na papierach- jak w nich gra (i jest to zbieżna z dokumentacją dajmy na to podatkową) - to czego się czepiać?
uściślając 51% wystarcza do podpisania zegarka "swiss made". Z tym że musi być złożony i testowany w kraju alp
całkiem niedawno padła propozycja szwajcarów żeby wprowadzić próg 80%, a nie 50%.
Ale jakoś cicho jest w tym temacie
Pies czy kot?: pies Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Kwi 2010 Posty: 431 Skąd: Warszawa
#14 Wysłany: 2010-06-07, 14:56
Niesamowita sprawa z tymi Chińczykami - już dawno wiedziałem, że nas zaleją dosłownie wszystkim.
Mam w związku z tym pytanie - czy znacie sposób, jak odróżnić (o ile to w ogóle możliwe) Molnije rosyjską od chińskiej ? A dokładniej - jak można sprawdzić, czy w moim Vodolazie jest ruska Molnija?
Dodatkowo - moja jest z antyshockiem (3603), czy do 2007 Molnija robiła już takie usprawnienie, czy to może być już chińska inwencja?
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#15 Wysłany: 2010-06-07, 15:47
jerry napisał/a:
Niesamowita sprawa z tymi Chińczykami - już dawno wiedziałem, że nas zaleją dosłownie wszystkim.
Mam w związku z tym pytanie - czy znacie sposób, jak odróżnić (o ile to w ogóle możliwe) Molnije rosyjską od chińskiej ? A dokładniej - jak można sprawdzić, czy w moim Vodolazie jest ruska Molnija?
Dodatkowo - moja jest z antyshockiem (3603), czy do 2007 Molnija robiła już takie usprawnienie, czy to może być już chińska inwencja?
Podłączę się pod pytanie jerry'ego, czy ten Buran ma jeszcze Mołnię czy to już "chińczyk"?
LINKA DO AUKCJI , warto coś kupować od tego sprzedawcy? Wydaje mi się, że wiele zegarków to jakaś jego własna produkcja ...
Ostatnio zmieniony przez Tomek 2010-06-07, 15:50, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach