Pies czy kot?: pies Pomógł: 42 razy Wiek: 44 Dołączył: 17 Mar 2013 Posty: 9239 Skąd: Piekło
#16 Wysłany: 2016-10-07, 06:57
Voltur, Zenith to dość niedoceniona firma więc w założonym (tak mniemam) budżecie spokojnie znajdziesz dużo ładniejszy egzemplarz. Poszukaj na CH24. Jest tego trochę, lepsze stany, trafiają się w niezłych pieniądzach i podejście ludzi jakieś takie..............czasami warto.
A propos Zenitha i IWC, to dla mnie ten pierwszy (vintage) dużo wyżej stoi (piramidzie) od drugiego.
_________________ Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
diver [Usunięty]
#17 Wysłany: 2016-10-07, 11:36
zenio jako marka jest fajny, a IWC to ulubiona marka panów z pejsami- prawdopodobnie słusznie bo to dobry zegar, Volturi trzeba było poprosić o werk- jego fotę- bo same wskazy i koperta to nie wyrocznia, oczy... brak fot werku daje podstawy do gdybania
cyferblat może być porcelanowy- taki się nie brudzi, a wytarcia złotej obudowy mogą być
naprawdę dziwne... wystarczy spojrzeć na obrączkę
Ostatnio zmieniony przez diver 2016-10-07, 11:44, w całości zmieniany 1 raz
tarcza odrzuca. malowana/myta na 90 proc. cena? w stali takie coś można za parę stów kupić. z normalną tarczą. natomiast złote vintydże znanych firm są bezsensownie drogie z reguły.
_________________ 'Cause I got this crazy way... crazy way I'm swimming in still waters
Też mi pasowało spojrzeć na werk tego Zenka ale nie było mi dane
Na kizi jeden farciarz sprzedaje Zenitha Pilota. Ładny egzemplarz, zajrzyj tam.
@hrabia
Po tylu latach tarcza musiała być umyta, lecz co z tego? Lepiej mieć umytą niż świecącą brudem. Aha, i ja nie spotkałem się z Zenkiem w stali za parę stów. No chyba, że dezel...
Z tego co piszesz, to cena bardzo atrakcyjna. Koronkę zawsze można dobrać zbliżoną, a szkiełko podpolerować lub zmienić. Osobiście wolałbym mieć choć trochę "odkurzoną" tarczę po tylu latach.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 42 razy Wiek: 44 Dołączył: 17 Mar 2013 Posty: 9239 Skąd: Piekło
#23 Wysłany: 2016-10-16, 09:35
Nie jestem zwolennikiem ingerencji w zabytkowe zegarki. Najlepiej pozostawić zegarek w oryginalnym stanie. Dopuszczam lekkie odświeżenie koperty (najlepiej z pozostawieniem oryginalnych szlifów, płaszczyzn). Nie wyobrażam sobie jakichkolwiek upiększających prac w stosunku do tarczy i wskazówek. Odświeżona tarcza i wypolerowane wskazówki w starym Submarinerze to drastyczne obniżenie wartości zegarka, nawet o ładnych kilka tysięcy złotych. Nawet nie mogę sobie wyobrazić analogicznej sytuacji w zabytkowym Panerai.
Nawet w Seiko, takich jak 6309 czy 6105, dotknięcie tarczy czy wskazówek obniża wartość zegarka o kilkaset złotych.
Niestety coraz częściej zabytkowe zegarki udają nowe
_________________ Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
Mając na myśli "odkurzenie" tarczy nie chciałem powiedzieć renowacja, lecz tylko jej odświeżenie z zachowaniem ducha czasu. W starych zegarkach z widocznymi zanieczyszczeniami jest to możliwe i nie zaniża wartości zegarka.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 42 razy Wiek: 44 Dołączył: 17 Mar 2013 Posty: 9239 Skąd: Piekło
#25 Wysłany: 2016-10-16, 09:56
Nie chcę wchodzić w polemikę, ale nie dotyka się (nie powinno się dotykać ) tarcz trytowych w zegarkach dla nurków i pilotów.
Tarcze porcelanowe czy emaliowane to inna para kaloszy.
_________________ Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
@transportowiec
okazyjna cena to była z Defy w automacie za 8 stów, do dziś mnie gnębi, ale bez kasy byłem i tylko popatrzeć sobie mogłem
@jimmy
w zasadzie się zgadzam. tzn. widziałem, że niektórzy potrafią ładnie zmyć brud z tarczy - to w sumie rozumiem. ale mocnego zmywania, po którym wyrazistość tracą indeksy itd - nie.
_________________ 'Cause I got this crazy way... crazy way I'm swimming in still waters
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#27 Wysłany: 2016-10-16, 10:23
Jeśli mogę się wtrącić, z zegarkami jak z ludźmi: jedne starzeją się stylowo, inne zaś jak stary pierdziel. Niekiedy trzeba trochę artystycznej roboty lub podmianki.
Czasem też ingerencja jest konieczna by zatrzymać procesy niszczące - grzybki, korozję czy dekompozycję farby.
Oczywiście inaczej trzeba podchodzić do zegarków i zegarów zabytkowych: żadnych wymian i poprawek, wyłącznie konserwacja.
G.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Dyskusja robi się nieco akademicka i chyba nie może być zgody bo to dwa różne światy. Jimmy mówisz o rzadkich, wyjątkowych i drogich egzemplarzach. To kolekcjonerzy, ze swoją lekką obsesją na punkcie oryginalności, narzucają standard i w efekcie wartość. Zresztą podzielam takie podejście ... powiedzmy do przedmiotów zabytkowych.
Inny mam stosunek do popularnych złomków.
Przykład;
Taki Dienstuhr ... w sumie ciekawy zegarek, kupiony za kilkadziesiąt zł. w stanie zewnętrznej masakry ... odratowany właściwie z niebytu.
Kopertę poddałem dosyć poważnej polerce a i tak największe kratery zostały. Ciekawie osadzone szkło mineralne było tak połupane, że zdecydowałem się wymienić. Pewnie chciałbym oryginał, ale to nierealne ... majster dorobił.
Ingerencji w oryginalność zatem dużo.
A wartość ... w tym przypadku raczej wzrosła ... przy dobrych wiatrach o procent rzadko spotykany w innym przedziale.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#29 Wysłany: 2016-10-16, 11:13
też jestem wrogiem mycia,a to mój brudas
kupiony za 15pln,wałek dorobiony,koronka nieoryginalna.odwdzięcza się idealnym chodem.
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach