Sorry, że nudzę, ale widać kocham się mądrzyć
Wychwytu roleczkowego u tego Naskocila nie znajdziesz: wygląda on tak:
http://zegarkiclub.pl/wp-...-roleczkowy.pdf
Jak widać, nic wspólnego z wychwytem rolkowym.
W dupleksie zmniejszenie średnicy rolki dało mniejszy wpływ tarcia zęba o rolkę (dłuższa dźwignia), ale tym samym bardzo zredukowało moment, idący z koła na balans. Dlatego koncentrycznie dodano drugie koło z niższymi zębami i palec na osi balansu, które pełnią funkcje wspomagania napedu balansu.
Zresztą stąd nazwa duplex - wychwyt podwójny.
G.
Panie, ja to lubię, jak się ktoś mądrzy, bo ja sam to o technice zegarkowej wiem malutko. Coś mi się te animacje nie chcą zassać, jak próbuję, ale to może dlatego, że lekko mnie senność bierze i coś głupio klikam.
.
_________________ 'Cause I got this crazy way... crazy way I'm swimming in still waters
Ostatnio zmieniony przez hrabia 2016-05-26, 00:00, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1010 Wysłany: 2016-05-26, 07:40
daj znać,jakby były trudności - mam to w wiaderku.
G.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Najpierw Jacek pokazał swojego Steelmastera marki F. Bachschmid ... potem ja trafiłem swojego i nadal bardzo mi się podoba. Marka zmaterializowała się w latach 70-tych, w nieco tajemniczy sposób, po osiemdziesięciu latach od momentu powstania ...właśnie w formie tej jednej linii - Steelmaster.
Sam Ferdinand Bachschmid prowadził firmę raptem 15 lat (od 1880 roku) i niczym specjalnym się nie wyróżnił, a pewnie znaleźliby się i tacy, którzy zarzuciliby mu łatwiznę i odcinanie kuponów.
Ferdinand mianowicie produkował klony Roskopfa, miał nawet jakieś własne patenty, wyjątkowy model z centralną sekundą i ... proces sądowy z braćmi Wille.
Jako że w tym klonowaniu nie był jedyny, a ja jestem zadeklarowanym sympatykiem ploretariackich dźwięków, to nie mogłem się powstrzymać i kupiłem złomka ... oczywiście z nadzieją na pomyślne przywrócenie sprawności.
Piękny ... choć pomysł na "ludwikowskie" wskazówki w roskopfach wydaje mi się nadal lekką przesadą.
Tył zgodny z pierwowzorem, koperta z alpaki
Mechanizm wygląda klasycznie i jak na roskopfa bardzo przyzwoicie ... ale, ale ... co my tu mamy
... to mnie kompletnie zaskoczyło ... kupując nie zauważyłem ... nie wiem co powiedzieć
Spam [Usunięty]
#1014 Wysłany: 2016-08-14, 09:56
...jak na klona nader przyzwoicie wykonany... te wszystkie systemy roskopf czy gre roskopfy wyglądały jak tłuczone przez prasę bez żadnej obróbki pilnikiem... a ta kotwica to rzeczywiście zaskoczenie... choć ja zauważyłem bez czytania bo szukam w roskach sygnowanych kotwic...
...a te ludwiki to dla klonów nader typowe... więc chyba nie będzie problemu z dobraniem czegoś... i nawet łożysko wychwytu zakamienili... fiu fiu
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1015 Wysłany: 2016-08-14, 11:08
Ale cóż w tym dziwnego? Przecież zastosowanie wychwytu szwajcarskiego w zegarku typu Roskopfa to właśnie ów osławiony patent Bachschmida.
Jeśli nie chwytam istoty pytania - przepraszam. Noc w plecy, prochy przeciwbólowe nie działają - mam prawo być lekko ocipiały.
G.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
...jak na klona nader przyzwoicie wykonany... te wszystkie systemy roskopf czy gre roskopfy wyglądały jak tłuczone przez prasę bez żadnej obróbki pilnikiem...
Wydaje mi się, że szczególnie te najstarsze klony były całkiem dobrej jakości, szczególnie kilku firm które produkowały pod własnym szyldem. Te tłoczone blaszaki były zazwyczaj anonimowe, mnie się wydaje że późniejsze. Szkoda, że tak niewiele jest szczegółowej wiedzy ... to przecież kilkadziesiąt lat wrzucanych do jednego worka z napisem roskopf.
Jacek. napisał/a:
zastosowanie wychwytu szwajcarskiego w zegarku typu Roskopfa to właśnie ów osławiony patent Bachschmida.
Byłem nieobecny gdy sławili ... myślałem, że centralna sekunda to główny ich patent ... były przynajmniej dwa; 4554 i ten mój 27553, ... nie mogę znaleźć tej strony z bazą szwajcarskich patentów.
[ Dodano: 2016-08-14, 17:45 ]
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1017 Wysłany: 2016-08-14, 20:58
Litości, to moje ostatnie oczy
O ile potrafię coś pojąć, jest to patent Bachschmida na ulepszony zegarek Roskopf. Dalej następuje wyliczenie cech charakterystycznych zegarków zwanych Roskopfami:
1. duży promień bębna sprężyny, wykluczający użycie koła minutowego pośrodku mechanizmu, pozwalając za to zastosowanie zapadki (? - bride sautoir to łańcuszek lub popychacz jak w Bulovie),
2. część wychwytu na oddzielnej podstawie z mostkiem.
Dalej mowa, że objęte patentem udoskonalenie nie umniejsza roskopfowatości Roskopfów. I że modyfikacje pozwalają na zastosowanie elementów, znanych w konstrukcji z kołem centralnym (czyli, jak rozumiem, właśnie centralnego sekundnika), co pokazują ilustracje:
1. widok mecanizmu z dołu, bez wychwytu,
2. wychwyt ze swoją płytą,
3. widok od strony tarczy,
4. bęben sprężyny od dołu, z wałkiem naciągu i remontuarem,
5. przekrój pionowy tegoż zespołu.
Dalej idą szczegóły.
Czyli to mi się pozajęczyło; patent nie opiewa na wymainę wychwytu na szwajcarski, co, jak pomyśleć, jest logiczne. Tylko trzeba pomyśleć
Niemniej, nie widziałem Bachschmida z roskopfowym "puzonem" na kołkach. Wszystkie miały wychwyt szwajcarski. Podobnie zresztą jak poprocesowe "F. Bachschmid Patent", które nosiły napis, ale go nie zawierały.
Zdaje się, że Volturi ma taki egzemplarz.
Gburzheimer.
[ Dodano: 2016-08-14, 20:30 ]
---
Dybuk!
...
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Taką hipotetyczną historię odtworzyłem z sieci ...
Etap pierwszy ... "klon dosłowny", kołek, stare sygnowanie, na tarczy Patent którego jeszcze nie było.
Zmiana logo na bardziej roskopfowe, nadal kołek, rok 1891 (taką dedykację ma ten egzemplarz) ...
Patent 4554, 1892 rok ... centralna sekunda ... kołek ...
Ciekawe czego dotyczyły medale jeśli zostały zdobyte przed zarejestrowaniem patentu.
Patent 27553 ... znalazłem tylko fragmenty ...
Rok 1904 ... czyli mój to już Orion Watch sygnowany jeszcze F Bachschmid.
Znalazłem tylko fragment ... zadanie dla zmęczonych oczu Jacka.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#1019 Wysłany: 2016-08-15, 13:34
Woj_Woj napisał/a:
Jacek. napisał/a:
Litości, to moje ostatnie oczy
Jakieś szkiełka mam na stanie.
Oczy, nie szkiełka. Szkiełek to tu leży le sterta
No i przydałaby się mi jakaś znajomość francuskiego. Może być nawet niewielka
Cytat:
Ciekawe czego dotyczyły medale jeśli zostały zdobyte przed zarejestrowaniem patentu.
Standardowe biżu z wystaw. Ustanawiano setkę kategorii w każdej branży, a w każdej złoto, srebro i brąz. Nawet ostanie barachło mogło liczyć na np nagrodę Fiołkowego Ratlerka, jeśli nie rozleciało się w trakcie wystawy
BTW: mam wrażenie, że obecnie olimpiady zdążają w podobnym kierunku
Jak mawia lud prosty: "dobre panisko, ludzkie, nie codzień po mordzie bije"
Widziny tu opis patentu dodatkowego (tzn. objęte ochroną rozwiązania, będącego udoskonaleniem, wynalazku objętego patentem głównym - przyp. G.) nr 27553/463 z 29 lutego 1904, godzina 8 rano, złożone przez Orion Watch Co. Brandt & Hoffmann, reprezentowanych ich papugę z Bienne, Monsieur Furrera.
Zegarek, będący przedmiotem patentu, posiada paletki wychwytu położone w odległości od osi balansu mniejszej niż jego promień, a środki koła wychwytu, kotwicy i balansu są w linii prostej.
To tyle.
Sprytne. Były kołki odpowiadające powyższemu opisowi, ale określenie ancre jednoznacznie wskazuje na wychwyt kotwicowy szwajcarski.
Gb.
[ Dodano: 2016-08-15, 12:39 ]
---
Jaby wyglądała ta ich horlożeria, gdyby dybuk im robił koło pióra przy skaładaniu tych tysięcy patentów...
le Gboeuf.
_________________ "We offer best solutions in search of a problem"
Jak mawia lud prosty: "dobre panisko, ludzkie, nie codzień po mordzie bije"
Ludzki Pan ...
Jacek. napisał/a:
Cytat:
Ciekawe czego dotyczyły medale jeśli zostały zdobyte przed zarejestrowaniem patentu.
Standardowe biżu z wystaw. Ustanawiano setkę kategorii w każdej branży, a w każdej złoto, srebro i brąz. Nawet ostanie barachło mogło liczyć na np nagrodę Fiołkowego Ratlerka, jeśli nie rozleciało się w trakcie wystawy
Wychodzi na to, że nagradzali podróby ... wtedy jeszcze Ferdinand nie wprowadził nawet drobnych modyfikacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach