Poprzedni temat «» Następny temat
Promieniotwórcze zegarki
Autor Wiadomość
mw75
Prezes Uncle Bens'a

Pomógł: 35 razy
Wiek: 49
Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 6031
Skąd: PL
 #46  Wysłany: 2016-02-10, 21:50   

Z_bych, nie jestem fizykiem jądrowym, moje wykształcenie w tej dziedzinie jest powierzchowne, opiera się na kursie fizyki na wyższej uczelni technicznej.
Jednak, co widzę, same wartości pomiarów, wskazują, że dawka promieniowania pochłaniana w bezpośredniej bliskości elementów zegarka pokrytych farbą z radem jest istotna, w porównaniu do wartości promieniowania tła, czy też naturalnego, które pochłaniamy codziennie.
Promieniowanie to jednak ma niewielki zasięg. W odległości kilkudziesięciu centymetrów spada do wartości tła.
Obliczenia zawarte w zlinkowanym amerykańskim dokumencie pokazują na jakie roczne dawki są narażone osoby noszące zegarki, tylko je zbierające/eksponujące oraz naprawiające je. Różnice są znaczne, pamiętać trzeba o przyjętych do obliczeń założeniach. Popatrz sobie na tabelę ze strony 34, zawierające podsumowanie wyników.
Noszenie zegarka regularne to istotna lokalna dawka na skórę, istotna lecz niższa dla ciała 60-500 miliremów na rok, czyli 0,6-5 milisiverta na rok przy noszeniu zegarka 16 godzin na dobę. W Polsce średnio przyjmujemy wg tego co wyczytałem około 3 milisiwertów na rok.
Pojedyncze eksponowane zegary, np na ścianie, dostarczają dawki pomijalnej, rzędu setnych części milisiverta na rok. Regularna praca z tymi zegarkami, narażająca osobę także na wdychanie radu (pyły z farby), czyli na oddziaływanie alfa i gamma, daje dawkę 150 miliremow (1,5 milisiverta) na rok.
Ciekawe są wyniki obliczeń z 6 kolumny i rozdziału 6.7 dotyczących kolekcjonowania zegarków - też w zakresie kilku miliremów rocznie.
Nie mam niestety żadnej wiedzy co do szkodliwości poszczególnych dawek.
Osoby pracujące w przemyśle przyjmują rocznie wielokrotnie wyższe i... żyją ;) .
_________________
Antisocial and faceless...
Ostatnio zmieniony przez mw75 2016-02-10, 21:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
diver
[Usunięty]

 #47  Wysłany: 2016-02-10, 22:01   

mw75 napisał/a:
Ano, pamiętam ;) .

PS
Ale chyba jednostka jest nie taka...
Wyczytałem, iż Sudety to 70 nSi/h (nanosiwertów, czyli 10^-9 siwerta) a to daje 0.007 milirema/h ;) .
Dawka roczna wyniesie wtedy 61,3 milirema czyli 0,613 milisiwerta.
.
Wiesz powołałem się na stare mapy (dlatego remy) co je kiedys oglądałem i napisałem o tym jako o ciekawostce (zezwolenie dziekana trzeba bylo uzyskać aby mapę obejrzeć, myślę iż większość uczelni takie ma ja patrzylem na swoje miasto i okolice np kowary jelenia g.)
 
 
Mariusz
Klon Sprzedawcy Ryżu


Pomógł: 48 razy
Wiek: 48
Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 9797
Skąd: z ...
 #48  Wysłany: 2016-02-11, 11:42   

Edit, już Marcin odpowiedział
Ostatnio zmieniony przez Mariusz 2016-02-11, 11:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
diver
[Usunięty]

 #49  Wysłany: 2016-02-11, 12:03   

ja znowu z pamięci- dawka po której występuje choroba popromienna to 5miliremów na godzinę, tutaj jakieś tam małe wskazówki: http://www.elektrosmog.pl..._stanie_przezyc

w necie można znaleźć opracowania- naj... w pdf dotyczące dawek szkodliwych , a to co Marcin MW zapodał to już wyższa półka :)
 
 
mw75
Prezes Uncle Bens'a

Pomógł: 35 razy
Wiek: 49
Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 6031
Skąd: PL
 #50  Wysłany: 2016-02-11, 12:27   

Największego zagrożenia dopatrywałbym się we wdychaniu pyłów z farby zawierającej rad. Farba może już nie świecić gdyż np. struktura kryształów siarczku cynku uległa zniszczeniu. Ale Ra-226 wciąż tam siedzi, gdyż jego okres połowicznego rozpadu wynosi 1600 lat.
Obcując z zamkniętym zegarkiem jesteśmy narażeni wyłącznie na opisane wyżej dawki promieniowania gamma, i to przez skórę. Alfa i beta zostaną, z tego co wyczytałem zatrzymane przez kopertę i szkło (promieniowanie alfa to duże cząstki składające się z dwóch protonów i dwóch neutronów, beta to elektrony, gama to promieniowanie elektromagnetyczne, czyli fotony). Pracując, czyszcząc, przedmuchując bez np. najprostszej maseczki i wentylacji w miejscu pracy możemy wdychać pył z farby. A wtedy nasz płuca, oskrzela, tchawica itp są narażone na pełen zestaw - alfa, beta i gama. I to przed długi czas... A organy te są o wiele słabiej chronione niż skóra.
Oczywiście, jak zawsze w przypadku zagrożeń środowiskowych istotny jest czas i intensywność. Oraz kumulacja emitera w organizmie.
_________________
Antisocial and faceless...
Ostatnio zmieniony przez mw75 2016-02-11, 12:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Maras68
[Usunięty]

 #51  Wysłany: 2016-02-11, 12:31   

...a ponieważ raczej większość z nas zakłada te zegarki sporadycznie to nie robiłbym z tego powodu afery :złośliwiec: :D
 
 
mw75
Prezes Uncle Bens'a

Pomógł: 35 razy
Wiek: 49
Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 6031
Skąd: PL
 #52  Wysłany: 2016-02-11, 12:37   

Ej, Maras68, zepsułeś mój misterny plan...
Chciałem przestraszyć parę osób po to aby w panice wystawili swoje zegarki. A wtedy informujesz, że albo obniżają ceny albo zawiadamiasz odpowiednie służby o handlu odpadami materiałów rozszczepialnych...
W takim USA nawet legalnie takiego zegarka wyrzucić nie można ;) .
;)
Afery oczywiście nie ma co robić, i nikt jej nie robi. Ale warto mieć świadomość.
_________________
Antisocial and faceless...
 
 
diver
[Usunięty]

 #53  Wysłany: 2016-02-11, 12:41   

mw75 napisał/a:
Największego zagrożenia dopatrywałbym się we wdychaniu pyłów z farby zawierającej rad. Farba może już nie świecić gdyż np. struktura kryształów siarczku cynku uległa zniszczeniu. Ale Ra-226 wciąż tam siedzi, gdyż jego okres połowicznego rozpadu wynosi 1600 lat.
Obcując z zamkniętym zegarkiem jesteśmy narażeni wyłącznie na opisane wyżej dawki promieniowania gamma, i to przez skórę. Alfa i beta zostaną, z tego co wyczytałem zatrzymane przez kopertę i szkło (promieniowanie alfa to duże cząstki składające się z dwóch protonów i dwóch neutronów, beta to elektrony, gama to promieniowanie elektromagnetyczne, czyli fotony). Pracując, czyszcząc, przedmuchując bez np. najprostszej maseczki i wentylacji w miejscu pracy możemy wdychać pył z farby. A wtedy nasz płuca, oskrzela, tchawica itp są narażone na pełen zestaw - alfa, beta i gama. I to przed długi czas... A organy te są o wiele słabiej chronione niż skóra.
Oczywiście, jak zawsze w przypadku zagrożeń środowiskowych istotny jest czas i intensywność. Oraz kumulacja emitera w organizmie.


no tak, ja w swoim pierwszym poście do tego tematu napisałem iż nie boję się "takich"zegarków bo mieszkam gdzie jest takie promieniowanie (abstrahując czy dziś jest takie jak kiedyś) , kumulacja emitera to clou problemu , wide Litwinienko ...

[ Dodano: 2016-02-11, 12:43 ]
mw75 napisał/a:
Ej, Maras68, zepsułeś mój misterny plan...
Chciałem przestraszyć parę osób po to aby w panice wystawili swoje zegarki. A wtedy informujesz, że albo obniżają ceny albo zawiadamiasz odpowiednie służby o handlu odpadami materiałów rozszczepialnych...
W takim USA nawet legalnie takiego zegarka wyrzucić nie można ;) .
;)
Afery oczywiście nie ma co robić, i nikt jej nie robi. Ale warto mieć świadomość.



hehehe, takich ramoli jak my nic już nie przestraszy ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum