Poprzedni temat «» Następny temat
G Gerlach Enigma
Autor Wiadomość
Słoniu 
Klon Ryżowego Długiego Marszu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 114 razy
Wiek: 43
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 12934
Skąd: Opole
 #1  Wysłany: 2016-02-03, 20:11   G Gerlach Enigma

G Gerlach Enigma (data testu 02.2016)

Recenzje zegarków fundacji G. Gerlach na moim blogu stają się już powoli swoistą tradycją. Dzięki przeprowadzanym co pewien czas akcjom promocyjnym związanych z udostępnianiem przez producenta swoich wybranych modeli dla członków forum zegarkowego Czwarty Wymiar systematycznie nadarza mi się okazja aby obcować z ich produktami. Muszę przyznać, że bardzo lubię brać udział w tym swoistym forumowym maratonie, który umożliwia nieraz zapoznać mi się z produktami, które nie zawsze znajdują się w kręgu moich zainteresowań. Warto czasem bowiem wyrobić sobie zdanie o danym modelu aby móc je później skonfrontować z resztą zegarkowej społeczności na różnych forach i mieć punkt odniesienia do innych produktów.

Tym razem do testów udostępniony został jeden z najnowszych wypustów fundacji jakim jest tajemniczo brzmiąca z nazwy Enigma. Nie będę ukrywał, że jest to jeden z tych zegarków, które jeszcze przed swoją premierą potrafił podnieść mi nieźle ciśnienie i to niestety w negatywnym słowa tego znaczeniu. Całemu zamieszaniu jak zawsze w moim przypadku winny jest kwarc. Przed testem obiecałem sobie jednak, że opisując wrażenia związane z obcowaniem z Enigmą spróbuję zachować chłodny dystans wierząc, że chłopaki dostrzegą drzemiący w tym projekcie potencjał i z czasem wprowadzą też do oferty model wyposażony w mechaniczne serce.

Jak na złość zegarek dotarł do mnie w mało fortunnym momencie, przez co z wyznaczonych standardowo siedmiu dni na testy pozostało mi jedynie pięć. Czy czas ten wystarczył mi aby wyrobić sobie zdanie na jego temat? Oczywiście, że tak. Kupując zegarek w sklepie stacjonarnym nie mamy wszak nawet grama takiego komfortu jaki daje kilkudniowe jego użytkowanie. Tych dwóch dni brakuje mi po prostu dlatego, że Enigma okazała się wyjątkowo wdzięcznym obiektem do testów Jest to po prostu jeden z tych zegarków, o których obecności na ręku zapomina się już po chwili, a większości z was nie muszę przekonywać jak ważna jest to cecha użytkowa.

Tradycyjnie warto zacząć od tego w jakiej formie dociera do nas Enigma. Klasyczne jasne drewniane pudełeczko sprawia sympatyczne wrażenie i osobom, które jeszcze nie dorobiły się zbiorczych skrzyneczek (są takie?) może służyć za ekspozytor do tymczasowego przechowywania swojego Gerlacha. W środku jak zawsze w przypadku produktów z logiem fundacji bywa, w osobnej kopercie otrzyjmy skróconą instrukcję obsługi oraz dodatkowe gadżety w postaci sygnowanej ściereczki i solidnego przyrządu do zmiany paska. Zdejmując zegarek z poduszki sporym zaskoczeniem okazała się dla mnie niemała waga Enigmy. Gdyby nie nieżywa tarcza, byłbym przekonany, że mam do czynienia z zegarkiem wyposażonym w mechaniczne serce. Trzeba przyznać, że już na wstępie Enigma wzbudziła moje zaufanie sprawiła wrażenie trwałości i solidności.

Pierwsza przymiarka przyniosła kolejne zaskoczenie. Katalogowe wymiary wynoszące odpowiednio 43x49x13 mm w żaden sposób nie przekładają się na jej obraz na ręku.
Okazuje się bowiem, że na żywo mamy do czynienia z naprawdę kawałem solidnego czasomierza. Winna jest temu koperta, a dokładniej jej charakterystyczny masywny kształt, który na myśl od razu nasunął mi inne zegarek z mojej kolekcji jakim jest Magrette Moana. I to właśnie te kształty powodują, że Enigmę nosi się tak samo dobrze – a wspomniana Magrette to jeden z najwygodniejszych zegarków z mojej kolekcji. Osoby z mniejszymi nadgarstkami nie powinny jednak specjalnie obawiać się jej wymiarów, bo 49mm od ucha do ucha oraz kształt koperty skutecznie rekompensują ewentualne braki centymetrów w obwodzie.

Jakość wykonania koperty broni się sama. Nawet chcąc nie specjalnie jest tu do czego się doczepić. Szczotkowane powierzchnie wyglądają dobrze i podkreślają roboczy charakter zegarka. Obecność czarnego, stu dwudziesto klikowego bezela, także pozytywnie odbija się na wizualnej stronie projektu. Pracuje on z przyjemnym, wyczuwalnym oporem przez co nie powinniśmy mieć problemów z jego ewentualnym przypadkowym przestawieniem. Przede wszystkim jednak, bezel stanowi ciekawy kolorystyczny kontrast względem srebrnego wewnętrznego pierścienia z naniesioną skalą tachymetryczną. I tak dochodzimy do tarczy testowanej Enigmy.

Ponieważ mamy do czynienia z zegarkiem wyposażonym w dodatkowe funkcji w postaci stopera oraz wskazania czasie w formacie dwudziesto cztero godzinnym na tarczy nie mogło zabraknąć dodatkowych totalizatorów. To właśnie one nadają tego specyficznego wyglądu testowanej Enigmie. Sporo uroku dodają również wyraziste indeksy godzinowe, które dodatkowo zostały wypełnione masą luminescencyjną. Tej nie zabrakło również na prostych wskazówkach godzinowej i minutowej. O ile te dobrze wpisują się w koncepcję tego projekt, to mi jednak nie specjalnie przypadł do gustu kształt pozostałych, czerwonych, strzelistych wskazówek. Także zastosowany niemal granatowy kolor tarczy, zważywszy na zastosowaną na szafirowym szkle mocną warstwę antyrefleksyjną osobiście mnie nie powalił. Producent o tym fakcie tym pomyślał już zawczasu i Enigmę możemy zakupić w aż sześciu wersji kolorystycznych – w tym w bardzo wyrazistych żółtym i pomarańczowym.

W przypadku zegarka wyposażonego w kwarcowy mechanizm nikogo nie powinno dziwić zastosowanie pełnego dekielka. Jego spora powierzchnia umożliwiła przestawienie na nim sporej grafiki symbolizującej złamanie szyfru Enigmy. W środku koperty znalazł się mechanizm jednej ze spółek Seiko o symbolu TMI VK64, który jak już wspomniałem został wyposażony w datownik, wskaźnik czasu dwudziesto cztero godzinnego oraz trzydziesto minutowy stoper. To co może razić w tym mechanizmie to brak sekundnika i chcąc ożywić tarczę należy użyć po prostu górnego przycisku włączającego stoper. Wspominając już o nich należy zauważyć, że pracują one dość lekko, czyli charakterystycznie dla mechanizmów zasilanych baterią. Zastosowana konstrukcja koperty w połączeniu z zakręcaną sygnowaną koronką gwarantuje nam klasę wodoszczelności aż na poziomie WR200.

Znajdujący się w 22 milimetrowych uszach czarny, materiałowy pasek, który od spodu został wykończony skórą sprawa bardzo pozytywne wrażenie. Jego konstrukcja dodatkowo powoduje, że jest on po prostu wyjątkowo miękki przez co bardzo dobrze dopasowuje się do naszego nadgarstka. Sporo uroku dodają mu również zastosowane stalowe szlufki oraz sygnowana szczotkowana klamra. W sumie, gdyby nie to, że widziałem w sieci zdjęcia Enigmy na meshu, co dla mnie stanowi duet idealny, to ciężko byłoby mi znaleźć ciekawszą alternatywę niż oryginalnie zaproponowany przez producenta paska.

G. Gerlach swój kwarcowy model wycenili na kwotę 950 pln i kwota ta wydaje mi się bardzo solidnie wyważona. W zamian otrzymujemy ciekawy projekt, z polskim DNA, szafirowym szkłem i klasą wodoszczelności wynoszącą aż WR200. Stanowi on bardzo ciekawą alternatywę dla osób szukających zegarków o zbliżonej stylistyce z mechanicznymi mechanizmami (a tych na rynku nie brakuje vide Hamilton Pan Europ, Tissot PRS 516 Chrono H31, Magrette Moana) w dużo rozsądniejszej cenie. Mimo wszystko wierzę, że znalazłaby się jednak sporo osób, którzy zdecydowaliby się na dopłatę i zakup takiej wersji polskiej Enigmy.

Po kilkudniowych testach mogę stwierdzić, że jest to bardzo udany projekt fundacji G. Gerlach. Jego uniwersalna, ciekawa stylistyka w połączeniu z dobrze skalkulowaną ceną, bogatą gamą kolorystyczną składają się na dojrzały, kompletny produkt wart zainteresowania. Nie bez znaczenia są tu również polskie korzenie, które zawsze są warte odnotowania i stanowią dla mnie wartość dodaną.

_________________
Blog o zegarkach ; Facebook Bloga
Ostatnio zmieniony przez Słoniu 2016-02-03, 20:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Strzała 
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu


Pomógł: 15 razy
Wiek: 37
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 3284
Skąd: W-wa
 #2  Wysłany: 2016-02-03, 21:37   

Czytało się przyjemnie, ale co do bezela to chyba mieliśmy inny egzemplarz :D
 
 
mpawel 
Kierownik Pola Ryżowego


Pomógł: 13 razy
Wiek: 36
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1523
Skąd: Siedlce/Warszawa
 #3  Wysłany: 2016-02-03, 21:40   

fajna recka pifko
_________________
Co Cię nie zabije to Cię je#nie po kieszeni :/
 
 
Słoniu 
Klon Ryżowego Długiego Marszu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 114 razy
Wiek: 43
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 12934
Skąd: Opole
 #4  Wysłany: 2016-02-03, 21:54   

Strzała napisał/a:
Czytało się przyjemnie, ale co do bezela to chyba mieliśmy inny egzemplarz :D


Mój jest zaraz po serwisie :D
_________________
Blog o zegarkach ; Facebook Bloga
 
 
Strzała 
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu


Pomógł: 15 razy
Wiek: 37
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 3284
Skąd: W-wa
 #5  Wysłany: 2016-02-03, 22:02   

Obawiam się, że to akurat nie było poprawiane ;)
 
 
arek314 
Właściciel Pola Ryżowego


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 16 Wrz 2015
Posty: 2946
Skąd: Warszawa
 #6  Wysłany: 2016-02-04, 14:22   

Bezel opór sprawiał odpowiedni, więc recka ma rację. Może przy okacji serwisu został wyeliminowany luz, ale ja bym nie narzekał specjalnie na tą funkcjonalność w tej cenie zegarka. Fajnie, że jest i całkiem miło się komponuje z resztą.
_________________
A wristwatch plays a very important role for a true gentleman. As he lifts the watch in front of his face to apparently check the time - he can also surreptitiously use his other hand to make sure his fly zip is closed.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum