Nigdy nie zapomnę jak dziecięciem będąc z ramion kochającej matki zostałem zabrany do Wielkiego Domu Tortur (podobno szpital) w drodze żeby otuchy i odwagi dodać mi rodziciel mój wstąpił ze mną do składu z zegarkami, gdzież zakupił dla mnie mój pierwszy czasomierz. Było to Casio F91-W. Do dziś pamiętam zapach paska od zegarka
Pierwszy zegarek jaki pamiętam, dostałem od Dziadka kiedy zaczynałem podstawówkę.
To był jakiś rusek, ale za czorta nie pamiętam jak dokładnie wyglądał.
Trudno mi się dziwić, bo nacieszyłem się nim najwyżej dwa dni .
Poszedł w drobny mak przy okazji jakieś szkolnej bójki.
Pamiętam, że było mi strasznie wstyd przed Dziadkiem.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 1 raz Wiek: 58 Dołączył: 02 Kwi 2011 Posty: 740 Skąd: polski biegun ciepła
#78 Wysłany: 2011-05-29, 21:39
Stasiu napisał/a:
Pierwszy zegarek jaki pamiętam, dostałem od Dziadka kiedy zaczynałem podstawówkę.
To był jakiś rusek, ale za czorta nie pamiętam jak dokładnie wyglądał.
Trudno mi się dziwić, bo nacieszyłem się nim najwyżej dwa dni .
Poszedł w drobny mak przy okazji jakieś szkolnej bójki.
Pamiętam, że było mi strasznie wstyd przed Dziadkiem.
No to faktycznie niezły wyczyn, żeby po dwóch dniach rozwalić zegarek. A ja jeden z moich nosiłem jakies 27 lat (trzeci z kolei)..
Ostatnio zmieniony przez andrewjohn 2011-05-29, 21:39, w całości zmieniany 1 raz
tomcat [Usunięty]
#79 Wysłany: 2011-06-02, 16:28
białe casio elektroniczne na komunię- wtedy był to czad, teraz myślę dlaczego białe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach