Pomógł: 48 razy Wiek: 47 Dołączył: 24 Cze 2011 Posty: 9788 Skąd: z ...
#46 Wysłany: 2011-12-07, 13:53
Pozazdrościć małżonek
A poważnie mówiąc, to jak kupuję coś nowego to zauważa. Czasem skrytykuje, czasem pochwali. Ostatnio powiedziała, że woli, żebym kupił mniej, ale za to lepszy/ładniejszy a nie stare złomki. Choć i z tych niektóre akceptuje.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4180 Skąd: mam wiedziec?
#48 Wysłany: 2011-12-07, 14:03
Moja zona sie orientuje w moich zegarkach tak jak ja w jej licznych miksturach kosmetycznych poustawianych w szafkach w lazience, firm, ktorych nazwy nigdy nie widzialem w reklamach tv
Pomógł: 48 razy Wiek: 47 Dołączył: 24 Cze 2011 Posty: 9788 Skąd: z ...
#50 Wysłany: 2011-12-07, 15:03
crayzee napisał/a:
Moja żona tylko pyta - po co ci kolejny taki, skoro podobny już masz?
I czasem jeszcze dodaje, czy ja czasem nie przesadzam...
To jakbym swoją słyszał. Ostatnio zostałem oskarżony o zakup zegarka takiego jak już mam po zmianie paska w King Diverze. Niestety bezpodstawnie, bo kolejnego KD bym przygarnął ;-(
Pomógł: 48 razy Wiek: 47 Dołączył: 24 Cze 2011 Posty: 9788 Skąd: z ...
#54 Wysłany: 2011-12-07, 15:37
Svedos napisał/a:
No właśnie, paski często je (nasze żony) mylą
I tego pojąć nie mogę. Radzą sobie z chaosem panującym w ich torebkach, bezbłędnie rozpoznają tysiąc różnych butelek w łazience, a z paskami mają problem.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#57 Wysłany: 2011-12-07, 15:48
Moja skrzętnie zauważa póki co każdy nowy zakup. Pewnie dlatego, że w przeciwieństwie do znacznej większości jeszcze trochę do miana hurtownika mi brakuję . Póki co specjalnie nie narzeka na moje hobby, sama zresztą mnie w nie wpędziła przez zakup zegarka na urodziny. Poza tym, zjawisko legalizacji bezboleśnie załatwia większość problemów zakupowych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach