#1 Wysłany: 2011-08-04, 16:27 Asian Unitas 6497 - Awaria
Witam
Mam zagwozdkę. Dotarł do mnie zegarek (zamawiany u Manbushije). Pomijam za gruby O-ring, który przy mocniejszym dociśnięciu dekla wyłazi spod niego na zewnątrz
czy połamane mocowanie tarczy i taśmę dwustronną
O-ringi mam, tarcza i tak miała iść do wymiany.
Niestety zegarek po kilku/kilkunastu minutach zatrzymywał się. Na pierwszy rzut oka było widać, że coś jest nie tak z czwartym (dobrze mówię?) kołem - tym którego przedłużeniem jest sekundnik.
Po rozbiórce okazało się, że wzrok mnie nie mylił:
Ktoś usuwając oś sekundnika (wersja bez sekundy), upie&#%lił ją przy samej dupie!!!
Oś podparta była w jednym tylko łożysku.
Jak się dobrze ułożyło to zegarek trochę chodził...
Jak się przekrzywiła to nie chodził...
Teraz pytanie: warto bawić się w naprawę? Jeszcze się nie orientowałem, ale czy wstawienie nowego czopa nie będzie droższe niż nowy ST36 ?
Chyba, że możecie mnie poratować takim kółeczkiem ?
Nie jest tak prosto .
To długa historia. Wymieniłem ze sprzedawcą chyba kilkanaście maili. Chciałem być dobrym, a skończyło się insynuacjami, że to ja uszkodziłem zegarek. Ostateczna propozycja to zniżka przy zakupie drugiego mechanizmu, ale teraz to i ja się honorem uniosłem i bez łaski się obędzie .
Macie rację.
Aczkolwiek nigdy tego nie robiłem - jak to jest: zamawiałem u niego jednorazowo trzy zegarki, obiekcje mam do jednego; zakładając spór podaję sporną kwotę, czy jest nią kwota transakcji ?
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#7 Wysłany: 2011-08-04, 21:25 Re: Asian Unitas 6497 - Awaria
Stasiu napisał/a:
Ktoś usuwając oś sekundnika (wersja bez sekundy), upie&#%lił ją przy samej dupie!!!
Oś podparta była w jednym tylko łożysku.
Jak się dobrze ułożyło to zegarek trochę chodził...
Jak się przekrzywiła to nie chodził...
Koniec zębnika jest zoksydowany na niebiesko - przy próbie ucięcia ośki sekundnika szczypcami to się musiało stać.
Cytat:
Teraz pytanie: warto bawić się w naprawę? Jeszcze się nie orientowałem, ale czy wstawienie nowego czopa nie będzie droższe niż nowy ST36 ?
Jak chcieć uczciwie zapłacić za taką robotę - tak, będzie sporo droższe. Chyba, żeby np. Kaido miał atak przyjaźni do kolegów z forum
Pomógł: 39 razy Wiek: 45 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 1608 Skąd: Kraków
#8 Wysłany: 2011-08-04, 21:41
ja ostatnio za wstawienie czopa balansu, placilem 50 zl, ( okazalo sie później że i tak to było do poprawki, bo sie zegarmistrzowi nie chcialo zahartować), być może mam takie kółko, ale to się okaże dopiero za jakiś tydzień
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#9 Wysłany: 2011-08-05, 07:58
Wstawienie czopu i jakość wykonania tej usługi zależy w głównej mierze od majstra do którego to trafił mechanizm do naprawy. Stasiu, możesz spróbować pogadać z Safinowskim na drugim forum, on wstawia czopy za 20 pln i robi to dobrze.Ja z przyjemnością bym Tobie taki czop wstawił ale pomimo iż mam czym to zrobić to nie mam np latarki centrującej do tokarki i centrowanie bez tego to mordęga(uśwaidczyłęm przy dorabianiu teleskopów montowanych na śrubki do koperty).Jak dotąd taklowa nie była mi potrzebna ,lecz powoli zaczynam się rozglądać za takową bądź za samą czopiarką(roler).Jedyne czym mógłbym Cię teraz poratować to przebić to koło na inną ośkę z zebnikiem,albo dobrać taki cały element.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach