Machu Klon Właściciela Pola Ryżowego Duże jest piękne:D
Pomógł: 122 razy Wiek: 38 Dołączył: 10 Maj 2011 Posty: 14438 Skąd: Gliwice
#1 Wysłany: 2011-05-17, 11:21 Trwałość mechanizmu
W skrócie- mój tryb życia wygląda tak, że średnio 3 dni w tygodniu spędzam poza miejscem zamieszkania. Prawdopodobnie nie zmieni się to jeszcze przez kilka najbliższych lat. Przymierzam się do zakupu pierwszego mechanika ( najpewniej "ubotstajlowego" Parnisa lub Maryny ), ale niepokoi mnie jednak kwestia....bo jak wiadomo, te zegarki aby pracować potrzebują być noszone, a rezerwa chodu raczej nie wystarczy na ciągłą pracę przy 3 dobach nieobecności w domu....Ciągłe noszenie też nie wchodzi w grę, wszak nie po to człowiek kupuje n-ty zegarek, by nosić wciąż jeden....czy tak częste, powiedziałbym wręcz- regularne, przerwy w działaniu, zatrzymywanie i ponowne uruchamianie mechanizmu co 1-2 tyg nie zmniejszy jego żywotności? Czy będzie przez to wymagał częstszych wizyt u zegarmistrza albo innych zabiegów?
Ostatnio zmieniony przez Machu 2011-05-17, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Nie.
Rzeklbym nawet, że regularne odkręcanie do zera i nakręcanie powinno wpłynąć pozytywnie na trwałość sprężyny, ponieważ będzie równomiernie obciążana i zwalniana.
_________________
Machu Klon Właściciela Pola Ryżowego Duże jest piękne:D
Pomógł: 122 razy Wiek: 38 Dołączył: 10 Maj 2011 Posty: 14438 Skąd: Gliwice
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#4 Wysłany: 2011-05-17, 11:31
Machu nie masz się czym martwić , tak jak pisze Alamo .
Z mojego doświadczenia nic się nie dzieje jak używam zegarek 1-2 dni a potem grzecznie czeka na swoją kolej a inny jest w użyciu .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach