#1 Wysłany: 2011-03-31, 10:28 INGERSOLL IN 6100 HERO
Opowiem wam historię o butach...
Był zimny marcowy dzień, kiedy Jej Wysokość Żona oznajmiła głosem kategorycznym, iż Dziecko koniecznie wymaga doposażenia w czwartą parę "butów wiosennych". Wszyscy wiemy co się pod tym kryje. Uradowany byłem, jak syn cadyka przed zjedzeniem kanapki ze smalcem alem się zawlec w jedynie słuszną podróż po galeriach handlowych ...
Gdy JWŻ buszowała po obuwniczym, wymknąłem się rzucając takie tajemnicze "aaa eeee yyyy do jubilera na chwilkę" ... Pewnie oczami wyobraźni juz widziała, co w tym jubilerze będę oglądał ... Bo przecież że nie zegarki ...
I tu ją przechytrzyłem
Bo zegarki, a juźci. Akurat rzucili Ingersolle
Był to zakup z kategorii impulsowych. Zegarek wyeksponowany wcale, na dramatycznie marnej jakości firmowej bransolecie, i pewnie bym go wogóle nie zauważył, gdyby nie "automatic chronograph" na tarczy.
Bo organoleptycznym zapoznaniu się z pacjentem, okazało się że mam do czynienia z modelem IN 6100 Hero. Jest to zegarek z już nie produkowanej kolekcji, więc tym ciekawiej jak się uchował.
Zegarek jest wielki. Wymiary to 46 mm, 16 mm grubości, i 54 mm od ucha do ucha. Do tego dość duże koronki.
Tarcza z gładkim nadrukiem, klasyczne "lotnicze" indeksy bez wodotrysków, tarczki chronografu i sekundnika ryflowane okrężnie.
To czym zegarek przyciągnął moją uwagę były "lotnicze" wskazówki w starym stylu.
Koperta oczywiście stalowa, polerowana w całości, wykończona bardzo dobrze, między uszami widoczne ślady obróbki, ale są zapolerowane i wyglądają naturalnie.
Dekiel zakręcany, z uszczelką, dość topornej konstrukcji, ale spasowany idealnie.
Dość ciekawy patent w postaci falistego pierścienia dociskowego, który praktycznie leży luzem, i dopiero po zakręceniu dekla ustawia się na swoim miejscu - dość odważny patent w zegarku z naciągiem automatycznym ...
Mechanizm to chiński klon V7750. Wykończenie w tym wydaniu jest, mówiąc wprost, brzydkie jak kupa po jagodach.
Jedyny element poddany jakiejkolwiek obróbce to wahnik ze szlifem słoneczkowym i oznaczeniami. Płyty są gołe, jak wyszły z frezarki, mostek modułu atomatu ma fazowaną krawędź. Wszystkie dźwignie są polerowane.
Regulator jest prawie identyczny jak ten z V7750.
Mechanizm działa w sposób zadowalający. Jest dobrze wyregulowany (od 12.00 27 marca do teraz zrobił +30 sekund), system chronografu działa bardzo przyjemnie i precyzyjnie, wskazówki zerują się idealnie, co wcale nie jest takie oczywiste bo widziałem skaczące jak im sie podobało wskazówki w Orisach za 12 tysi Tutaj wszystko działa jak powinno, z przyjemnymi kliknięciami, wyczuwalnym oporem - jak powinno być. Jest oczywiście wyposażony w stopsekundę.
Poza bransoletą, która od razu nadaje się do zdjecia, a jej klamerka - do wywalenia, zegarek jest świetny, i nie schodzi mi z łapy czwarty dzień - a to już jest osiągnięcie
Zastanawiam się, jak by wyglądał na mocarnej bransolecie paranojopodobnej Bo ma 24 mm między uszkami.
_________________
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2011-03-31, 10:30, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#7 Wysłany: 2011-03-31, 16:52
Alamosie, bardzo udany zakup. Rozumiem, że to z podszeptu Towarzysza Isajewa bo znając Twoje pojęcie o estetyce nie podejrzewałbym Cię. Wskazówki są rewelacyjne. Świetny klimat.
A ta koperta to stal czy mosiądz w srebrzystym pazłotku?
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#12 Wysłany: 2011-03-31, 21:23
Taki pierścień dociskany deklem to całkiem fajne rozwiazanie. Nie ma możliwości wystąpienia luzów, przy sporej tolerancji przy produkcji części . Fajny zegarek, ale te płyty to mogliby troszkę poprawić - bardzo by im to chyba kosztów nie podniosło. Ze wszystkich marnej jakości wykończeń płyt takie jest chyba najgorsze . Tylko wciąż nie umiem się przekonać do chińskiego Ingersolla - gdyby miał kilka chińskich znaczków, to moze bym się na któryś z tych zeagrków skusił, ale Ingersoll to dla mnie USA i tylko USA (i wielka Brytania troszkę ), i Chiny jakoś mi nie pasują i już. Ot - taki odchył.
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2011-03-31, 21:24, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2913 Skąd: Gdańsk
#13 Wysłany: 2011-03-31, 21:30
Świetny ten zegarek. Kolor tarczy, wskazówki, czytelność no i automat chrono
maciek [Usunięty]
#14 Wysłany: 2011-04-01, 06:43
mi też się podoba, automatyczny chronograf miodzio. Jednyne do czego mogę mieć uwagi to polerowana i błyszcząca jak psu jajka koperta.
Jakby była satyna/szczotka - podobałby mi się w stu procentach. Graty Alamo!
Paweł, ten Ingersoll to jest sensus stricte angielski zdaje się. W Chinach są zegarki jedynie produkowane. Zresztą jak patrzyłem na modele - to one nie są projektowane w Chinach, daję sobie rękę obciąć.
A co do polerowania - to jak mi się znudzi to wyślę do Mirka na piaskarkę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach