Jestem nowy na tym forum i na początek opiszę swój nabytek firmy Alias Kim homme.
Otóż w necie znalazłem ten sikor spodobał mi się jego styl militarny i za kilka dzionków był już u mnie na ręku.No fajny ustawiłem nakręciłem,no maszyna hula jak nic.Ale za parę godzin stop orkiestra.Ot mówię problem,gwarancji niet,do Hong Kongu nie pojadę.Walę do zegarmistrza z kilkudziesięcioletnim stażem,a on kurcze nawet do ręki nie chciał wziąć i mówi żeby reklamować tak gdzie kupiłem(dowcipniś cholera).Walę do drugiego,a ten mówi,że to szajs(toż to nie Patek,wiem) i naprawy się nie podejmie!I jest lipa moje cudo na śmietnik?
Z zegarkami to mam tyle do czynienia co ustawić czas potrafię,ale mówię zobaczę co się uda zrobić samemu.Odkręciłem denko i co dalej,jakimś cudem wyjąłem śrubkę,wywaliłem mechanizm na blat i kukam o co chodzi.Co się okazało zahaczały o siebie duża wskazówka i sekundnika,poustawiałem,wrzuciłem bebechy do środka i maszyna zaiwania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach