Czyli "black-bay dla ubogich". Ktoś napisał, że wykonanie na poziomie Steinharta - może i tak, ale tylko z na zewntątrz. Dokładność rzędu 6 sekund na dobę. Zapewne czar pryśnie, jak zobaczę mechanizm ... ale i tak (nie) warto
_________________ Pozdrawiam
TomeK (Teston)
*** Me, citizenoholic ***
Ostatnio zmieniony przez teston 2019-11-14, 09:22, w całości zmieniany 3 razy
Dołączył: 16 Sie 2016 Posty: 8991 Skąd: PL- wrocek
#2 Wysłany: 2019-10-22, 18:39
ładna sztuka
wszystko fajnie z tymi chinolami i oby ci trochę posłużył,
obyś nie miał jak ja z szarkiem, którego naprawy odmawiają mi koleni majstrowie, choć to głownie ze względu na budowę koperty ale to już nadaje się do Nie jest OK.
Ciąg dalszy nastąpił: zegarek od nowości zatrzymywał się co najmniej raz dziennie, potem w ogóle przestał chodzić. Zegarmistrz (co poniektórzy znają Jarka) po obejrzeniu werku stwierdził, że takiego rzadkiego gówna (czy jakoś tak) to jeszcze nie widział. Sugerował 2 kamienie, albo pod pociąg. Koniec końców Chińczyk zgodził się na odesłanie i oddał kasę.
Tak więc: jak ktoś już koniecznie chce (musi) mieć "koguta", to tylko ten z Miyotą w środku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach