#1 Wysłany: 2020-09-25, 21:51 Francuzeczka, czyli jak Feniks z popiołów...
Kiedyś kupiłem za grosze złomka bez bezela bo mi się spodobały trójkąty na tarczy. Lorsa P75 wymagała tylko wymiany bębna ze sprężyną i ruszyła raźno, tarcza umyta (wygląda jakby ktoś ją kiedyś prysnął lakierem bezbarwnym, który teraz się łuszczy), wskazówki z nową lumą, to trzeba było dorobić jakiś bezel. Tak to wyszło:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach