Turniej
Odpowiedz do tematu

:
Czy zegarek, który wyszedł cały z właścicielem z takiego salonu po ok. 15 minutowym pobycie:



można uznać za zalegalizowany? :grin:

Opcja druga: idziemy z kolegą/wspólnikiem do, choćby wyżej pokazanego, salonu, prosimy uprzejmie o pokazanie jakiegoś zegarka z oferty, podczas przymiarki dajemy do potrzymania sprzedawcy swój zegarek (który chcemy zalegalizować), przymierzamy pokazywany nam zegarek, dziękujemy, odbieramy z rąk sprzedawcy nasz. Kolega/wspólnik ukradkiem robi dokumentację fotograficzną całego procesu. Nasz legalizowany zegarek był w rękach sprzedawcy, który posiada stosowne certyfikaty, pudła i zawieszki, by sprzedawać PRAWDZIWE ZEGARKI, a nie podrupki. Nasz zegarek wyszedł z jego rąk i mamy na to dowody w postaci foto. I w ten oto, prosty, sposób, nasz łocz staje się koszerną słiskłalitą... :mrgreen:

:
A ja tam mam rotomat i wszystkie podróbkarze mogą mi naskoczyć ;) :lol:

Dziewczyny lubią brąz zapraszają :twisted:
:
bow napisał/a:
A ja tam mam rotomat i wszystkie podróbkarze mogą mi naskoczyć ;) :lol:

A sejf masz? Bez sejfu to rotomat możesz sobie wsadzić "już wiesz gdzie" :wink: :grin:
Rotomat bez sejfu to nie rotomat - to bączek, lub świstaśny kręciołek :shock: :wink: :mrgreen:

:
Sejf, a raczej szafę opancerzoną też mam!!!

A co... ;)

Dziewczyny lubią brąz zapraszają :twisted:
:
Szafa się nie liczy, to taki ersatz sejfu, czyli podrupka .. :mrgreen:

:
hehehe - mam komplet sejf i rotomat - oba w domu a nie tak jak niektórzy kumotrzy (mówię o tych co mają sejfy/kasy pazerne :mrgreen: w firmie!)

czyli wszystkie moje zegarki mogę sobie sam legalizować!!! :twisted:

Blaz
[Usunięty]
:
A ja mam rotomat "hand-made". :mrgreen: :mrgreen:

:
Svedos napisał/a:
Kutwa :wink: rotomatu nie mam :cry:


Takiego rotomatu co by Ci dogodził to chyba jeszcze nie wymyślono : P

"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
Sylwkowi zostają robótki ręczne :P a przy tej ilości zegarków to trzeba chyba i klona zatrudnić ;)

:
pisar napisał/a:
Svedos napisał/a:
Kutwa :wink: rotomatu nie mam :cry:


Takiego rotomatu co by Ci dogodził to chyba jeszcze nie wymyślono : P


Oczywicie że wymyślono :!:
Na własne oczy widziałem :!:
W zakładach Wostoka w Czystopolu :lol: ...

:
Eeee tam, z dziesięć takich by sprawę załatwiło ... :wink: :razz: :mrgreen:



wahin napisał/a:
.... przy tej ilości zegarków to trzeba chyba i klona zatrudnić ;)

Albo swoją podrupkę :mrgreen:

Ostatnio zmieniony przez Tomek 2010-10-13, 15:11, w całości zmieniany 1 raz
:
Też nie nie mam rotomatu :D ale umiem baterie wymienić miszczowsko i to Renate swiss made aaaa i co zatkało kakałoo :D

:
Nie ogarniam już tego tematu i nie wiem czy ktoś już wspomniał o tak istotnym elemencie zegarka jak nazwa (plus logo). Nazwa najlepiej powinna być dwuelementowa z włoska lub z angielska np. Donaldo Tuschino, Catchin & Sky, a jeśli już jednoelementowa to z niemiecka długo i z jakimis literkami (np. RRP Katzenraucher). Do tego obowiązkowe literki WR i cyferki (powyżej 30 się nie liczą). Może też być wytwornie francuska np. Train Doupont au Trottoir

Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2010-10-13, 16:04, w całości zmieniany 2 razy
Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
:
No i ulubiony mój element zegarka...prestiż.
Jak zaczynałem czytać o zegarkach to początkowo myślałem, że sobie ludzie na kizi robią zwyczajnie jaja z tym prestiżem i że lecą regularne wkręty dla nowo pytających...bo co takiego przysłowiowego Zbyszka co chce zegarek interesuje w dziale "co wybrać" argument prestiżu ??

"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
Zinajda - ale żeby tak or razu Katzenraucher ... :lol: ... No mniej litość chłopie ...
Można bardziej latowo, na przykład Einarmgeschwindigkeitdurchmesserzeiger ... Oczywiście "der" ... Der Einarmgeschwindigkeitdurchmesserzeiger.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.