Daito,
Ja jestem tego samego zdania - też mam gw5610 i żaden inny Gshock mnie nie jara( kiedyś miałem jeszcze G-056).
Odniosłem się tylko do tego krocie... Które w odniesieniu do zegarka za ok 5 stow to trochę na wyrost

Mattoni,
Oj tam mocne. Mi się zdarzało mieć takie roczne przerwy w ogóle bez zakupów. A rok gdzie kupiłem jeden zegarek - też się trafiło kiedyś tak.

Szymon, poczekamy, zobaczymy .....

Jeszcze ze dwa trzy zegarki sprzedam i będę mógł nabyć soje marzenie zegarkowe czyli omege moonwatcha... (myślę wydać około 12k zł) No i tu zaczynają się wątpliwości. A może lepiej kupić jakieś 3 inne zegarki? Zakochany jestem w seiko więc w pierwszej chwili o nich pomyślałem, np coś takiego?

I tak będzie Cię gnębić ten Moon. Szkoda kasy na zabawę na bazarze.

Może i macie rację. W sumie i tak większość tych zegarków lezy w pudłach, po co mi 3 kolejne

Po to żeby sprzedać nam za pół ceny .

Też tak miałem z tą Omegą dopóki nie kupiłem, męczyła i męczyła
Inna sprawa, że długo się nie utrzymała, jak już miałem to jakaś nudna mi się zrobiła...

Tez uważam, że lepiej mniej ale takie co naprawdę będą cieszyć

Chociaz druga sprawa to burak, bo zegarka za 10k bym aktualnie nie kupił, ale 2 za piatke już predzej

Machu jak ci się zwalą wydatki na głowę, to raptem sie okaże że wydasz góra parę stówek złociszy na jakiegos pekińczyka i to będzie maks no chyba że budżet nie ma limitu, to wtedy tylko szalec

Wiadomo, wszystko ma swoje priorytety (cytując klasyka)

Niemniej melepecimy tu ws. kolegi, któremu marzy się Omega za te kilkanascie tys.

Maras,

Taka sytuacja może dotyczyć absolutnie każdego (oczywiście jeśli mówimy ogólnie o jakichśtam wydatkach a nie masz jakichś konkretnych na myśli). I jak słusznie Jarek zaznaczył tego typu sytuacja kompletnie nie jest przedmiotem dyskusji w tym wątku