Więcej i taniej czy mniej i drożej
Odpowiedz do tematu

:
Na dyskusję można nałożyć temat pt. "dynamika zjawiska w czasie" - czyli przechodzenie ilości w jakość :cool:

Na początku, jakiegokolwiek zresztą hobby - nie tylko zegarkowego, swoją porcję frycowego trzeba odbębnić aby wykrystalizować sobie własne preferencje, potestować różne różności etc. Ten etap najłatwiej przetrwać na zakupach niskobudżetowych. A po zapoznaniu się z tematem, przynajmniej u mnie, pojawia się zamiana ilości w jakość (...oraz cenę) - już wiem co naprawdę chcę i co dobrze mi siadło - mogę przyszaleć i zapodać coś z wyższej półki :grin:

Oczywiście, można kupić Rolka albo Pama w celu sprawdzenia czy taki rozmiar i typ zegarka pasuje - a jeśli nie pasuje, to go sprzedać albo wrzucić do szuflady... Tzn. można jak kogoś na takie podejście stać...

:
Przemyślałem sprawę i chyba jestesm skrytym podrupkarzem :D
Lubie zegarki które posiadają dany styl , ale są pewne pieniądze których bym nie zapłacił nawet gdybym miał tyle pieniedzy . Podobają mi się w wiekszości nurasy i takie czesto kupuję od tanich po droższe . Kocham styl submarinera , ale nie kupię oryginalnego suba , gdyż uważam że to za drogo , jestem jeszcze w stanie rozważyć zakup używanego.
Kupuję takie które mi się podobają lub takie do modowania ,rozkładania , składania
Kiedyś uważałem że zegarek który nie ma 200 m WR to nie zegarek , ale mi przeszło . Najpierw kupowałem tylko G - Shocki , ale jest tyle pięknych zegarków , że mi przeszło .
Dużo radości przynoszą mi zegarki za kilkadziesiąt złotych czasem wiekszą niż zegarki za kilkaset lub tysiąc (powariowałem :) )
Od paru lat myślę o wyskładaniu sobie Suba z aftermarketowych części , tylko to będzie podrupka ;)

Uważam obie metody za dobre - więcej i tańszych pod warunkiem że się podobają i mało ale droższych pod tym samym warunkiem

:
A ja kupuję takie zegarki które mi się podobają, kupuję tańsze i te troszkę droższe, ale mam granicę której staram się nie przekraczać zegarek nie może kosztować więcej niż tysiąc złotych, oczywiście robię wyjątki, ale to są zakupy głęboko przemyślane. Z drugiej strony cena nie jest ważna , ważne aby nowy zakup sprawił nabywcy przyjemność.

:
Puki co, zadnej kolekcji nie posiadam [4 na chodzie]. Plany zakupowe sa - jakies 4-5 sztuk w cenie do 150 dolcow. Generalnie, zegarek musi mi sie podobac. Ale gdyby mnie bylo stac to i tak by bylo pomieszane i Patek z Parnisem w jednym pudelku by lezaly.
A radzieckich by bylo mnooooogo - bo mam sentyment :smile:

Noze tez lubie
:
Podobne podejście ma chyba większość z nas. Zegarek ma sprawiać radochę, a każdy może ją sprawiać. Nawet "biedrona". Albo radziecki staruszek za 20 zika ... A ile frajdy daje trupek za 5 zł którego odpicujemy tak, że mucha nie siada!

:
ALAMO napisał/a:
Podobne podejście ma chyba większość z nas. Zegarek ma sprawiać radochę, a każdy może ją sprawiać. Nawet "biedrona". Albo radziecki staruszek za 20 zika ... A ile frajdy daje trupek za 5 zł którego odpicujemy tak, że mucha nie siada!


Oj masz dużo racji... Uratowane perełki cieszą najbardziej. Mam kilka takich egzemplarzy ale jeden jest wyjątkowy :) Za ten zegarek dałem na Allegro coś koło 10zeta. Kupiony w ciemno na podstawie masakrycznego zdjęcia na którym niewiele było widać i lakonicznego opisu w stylu "Niemiecki zegarek z tyłu jakieś napisy".
Jak przyszedł ucieszyłem się jak dziecko, bo po zainwestowaniu w niego 30 zeta na smarowanie i polerkę wygląda tak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



Uploaded with ImageShack.us

:
Tomirek, zepsułeś mi wieczór, he he he, WAL SIĘ :wink:

:
to zależy... podobają mi sie różne zegarki i drogie i tanie.
Warto dążyć do jakiegoś drogiego, a uzupełniać kolekcje również tymi tańszymi, ale tak żeby docelowy zegarek sie nie oddalał za bardzo przez mniejsze zakupy :mrgreen:

DOXA SUB 5000T CUSTOMER SERVICE STANDARD
http://www.chinawatches.p...p=182502#182502

"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Pozdrawiam
Tomek (托梅克)
Wozu
[Usunięty]
:
Czyli zachowuję się zachowawczo, stereotypowo.
Kupuję na razie wszystko jak leci i największa moja radość to z zegarka za 4 zł zrobić w miarę fajny zegarek ;)
Kupowanie trupków jeszcze o tyle mnie kręci, że w perspektywie czasu chciałbym coś nie coś w nich "pogrzebać" ;)
Nie mam zegarków drogich (najdroższy bateryjka atlantc za 400zł ;) ) i chyba nie będę miał to znaczy nie ciągnie mnie do nich.
Całkowicie rozumiem jak piszecie, że teraz kupujecie mniej ale lepsze egzemplarze, też o tym myślałem, ze kiedyś tak będę kupował,
ale tak jak pisałem na razie jestem na etapie trupków za 4zł ;) i dobrze mi z tym :D
No i chińczyki oczywista sprawa,a le tylko te, które mi się podobają ;) i są w moich realiach finansowych.

:
Kurka ...
Cały czas piszecie o "realiach finansowych" ...
Jakbyście się czuli zobowiązani .. ja wiem ... wytłumaczyć ?!
Tu się nie ma czego tłumaczyć - kochać zegarki może każdy, i taki co go stać na zegarek za zylion, i taki co go stać na Perfekta za 15 zetafonów ... Tu kompletnie nie o to idzie... Status finansowy nie ma kompletnie żadnego związku z zamiłowaniem, hobby, ciekawością!
To forum powstało właśnie dlatego, że wielu ludzi miało dość "tłumaczenia się" dlaczego uznali za wart pochylenia się trupek za 5 złotych. Bo uznali. BO TAK!! Cała awantura na KiZi tak naprawdę sprowadzała się do tego, ze nagle w ułożony świat "forum miłośników" będącym przybudówką do sklepu i "przyjaciół królika" wkroczyły bezczelnie zegarki za 20 złotych ... I ludzie czerpiący z nich pasję ... A potem było jeszcze gorzej - radzieckie trupki można było zbyć z wyższością, mówiąc "łeee, co za szmelc" ... Ale jak przyszły Parnisy za 200 zł wyglądające jakby kosztowało 20 000 zł w "markowym salonie" - ooo, to już rura zmiękła ...
Przyjmijcie w końcu do wiadomości, pijaki i melepety :razz: , że nie liczy się ile zegarek kosztował, na jaki cię stać czy nie stać, jak bardzo wali w oczy - ale czy właściciel ma frajdę. Jeśli ma, to czy kosztował zylion, cz 5 złotych - to super.
HOWGH :twisted:

Wozu
[Usunięty]
:
Tomsky napisał/a:
i są w moich realiach finansowych.

To ja się za tą końcówkę trochę wytłumaczę ;)
niezdanie napisałem to co ujął svedos, że mam pewną granicę której na pewno nie przekroczę
bo mnie właśnie takie zegarki (droższe) nie pociągają, nie interesują ;)
A biedronki i tak lubię najbardziej :mrgreen: o co!

:
Kupuję rower to sprzedaję hulajnogę

:
Teraz kupuję mniej niż kiedyś, ale tylko dlatego że dużo zegarków które chciałem mieć już mam. Powoli też zaczynam się wyprzedawać, pod młotek pójdą podwójne egzemplarze w gorszym stanie i kilka zegarków dla mnie nieciekawych.
Zawsze nastawiałem się na jakość, a nie na ilość. Nie lubię zniszczonych zegarków, kupuję tylko te w stanie bardzo dobrym i idealnym. Jeśli chodzi o cenę, to w większości przypadków górę nad nią bierze chęć posiadania wystawionego na sprzedaż zegarka, ale oczywiście bez przesady. To w temacie zegarków radzieckich, które kolekcjonuję.

Co do zegarków użytkowych, to mam już kilka upatrzonych modeli, które będę systematycznie zanabywał :smile:

СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
Smoku już od kilku miesięcy obiecujesz wyprzedaż. I nic :twisted:
Dalej siedzisz i oglądasz wskazówki od doopy strony :razz: :mrgreen:

Blaz
[Usunięty]
:
Wywiad napisał/a:
Kupuję rower to sprzedaję hulajnogę


O to to! I jeszcze: zamienił stryjek siekierkę na kijek. :grin:

Smok na razie się do tego kroku przygotowuje mentalnie. :mrgreen:

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.