Jest mały dylemat:
Ostatnio praktycznie ze wszystkiego się wyprzedaję, zostaną mi na pewno 2 zegarki - zabytkowa Helvetia do garnituru i SABR017 jako smart casual do pracy.
Potrzebuję trzeciego do kompletu - na rower i na codzień.
Chciałbym jakiegoś G-Shocka, który na moim niezbyt imponującym nadgarstku (17,5cm) nie będzie wyglądał karykaturalnie. W sumie bez różnicy czy ze wskazówkami czy bez (ale wzkazówkowych w ogóle nie znam).
Jedzie do mnie G-9000 kupiony w komplecie z innym zegarkiem ale chciałbym coś z Multibandem i TS. Mierzyłem GW-9400 i był o rozmiar za duży.
Przychodzi mi do głowy GW-M5610 albo coś podobnego.
Budżet powiedzmy te 700zł ale jest raczej elastyczny, pewnie jeszcze c oś sprzedam z pudełka
