Czego nie robicie z zegarkiem na ręku?
Odpowiedz do tematu

:
Jeśli pamiętam to zdejmuję zegarek do snu, a największą frajdę mam przyciskając guziczki Mudmana w kąpieli :wink: :mrgreen: .

Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
:
Nie wrzucam z zegarkiem na ręku węgla do piwnicy... w przeciwieństwie do mojego ojca.

:
zegarek w sumie zdejmuje tylko do spania i nie mam go podczas porannego prysznica (nie zdążam go jeszcze założyć). Ostatnio przykimałem ze zmęczenia w monsterze i obudziło mnie mocne łupnięcie zegarkiem w głowę.. zatem moja decyzja o niespaniu w zegarku jak najbardziej słuszna. Poza tym - nie ruszam się bez czasomierza. Prace, dłbanina etc - gshock trafia na łapke. Ale ogólnie bez zegarka czuję się nagi..

:
JA zdejmuję zegarek do każdej pracy wymagającej wysiłku, nie kąpię się z zegarkiem na ręku, ale zawsze jak tylko mogą to mam go na ręku, na noc kładę na szafce nocnej tak aby można było zobaczyć która jest godzina, wcześniej naświetlam lumę latarką.

:
ja zdejmuje do spania. do kapieli obowiazkowo biore zegarek :) . do lzejszych i cięzszych prac i sportu mam timexa wstrząsoodpornego. zdarzy mi sie wyjśc z domu bez komórki , ale bez zegarka nigdy.

sagvartok
[Usunięty]
:
Ja nie mam żadnego nowego zegarka, same wintydże, więc pilnuję bardzo by zdejmować gdy trzeba. Ale za to śpię w diverku Rotary ;) O ile pamiętam o zdejmowaniu, to często jest problem gdzie je bezpiecznie odłożyć np przy koszeniu trawy. Acha i zawsze w portfelu noszę złożony woreczek foliowy, albo do odkładania, albo jak się trafi przypadkiem nowy, 'niespodziewany' nabytek. A one mogą czaić sie wszędzie.

Ritter
[Usunięty]
:
Podobnie jak pomysłodawca tematu jestem leworęczny. Zegarek noszę więc na prawym nadgarstku. To wystarczająco, jak mniemam chroni go przed większością urazów. W domu zwykle nie noszę bowiem w zasięgu wzroku mam zwykle jeden z zegarków/zegarów jak równie dobrze wyrobione poczucie czasu. Gdy wychodzę zabieram jeden z wiszących na haczykach półeczki zegarków. Bez zegarka po za domem idzie wytrzymać ale czuję się trochę "nagi". I jeszcze jedno. Żadnych bransolet! Tylko paski!
Czego nie robię z zegarkiem na nadgarstku?
1. Nie wychodzę na tatami z zegarkiem na nadgarstku z oczywistych względów. To męski sport, w którym chodzi o zwycięstwo nad przeciwnikiem a nie pomiar ile to wyciągnąłem na setkę. W zegarku też nie pływam, zwykle, bo po co? Ale za to w czasie nurkowania mam kilka zegarków i innych "zegarów". Do biegania, jazdy na czymkolwiek nie zdejmuję zegarka bowiem to powinien wytrzymać. Jeśli nie to jest to szmelc, którego nie warto nosić. Ewentualnie kolejny trupek do przedłubania. Na moje nieszczęście póki co, żaden mechanik nie odmówił posłuszeństwa. Wiedzą co je czeka, czy co?
2. Nie noszę zegarka gdy mam do czynienia z silnymi polami magnetycznymi, dużymi energiami. To chyba nie wymaga komentarza.
3. Nie noszę zegarka gdy czytam, sprzątam etc. Te czynności trwać muszą tyle ile powinny i ani krócej czy też dłużej.
4. Grzebiąc pod maską samochodu też nie mam zegarka na ręce ale nie dlatego bym go oszczędzał. Nie chcę krępować ruchów.
5. Gdy się bawię w drwala nie noszę bo to wbrew zdrowemu rozsądkowi. Co do młota pneumatycznego to nie będę się wypowiadał bowiem nie miałem i nie przewiduję z nim styczności.

Na koniec. Nie jestem maniakiem sprawdzającym czas co 15s. Poruszający się sekundnik służy mi jedynie jako informacja zwrotna, że zegarek działa.

:
corten napisał/a:
Ostatnio przykimałem ze zmęczenia w monsterze i obudziło mnie mocne łupnięcie zegarkiem w głowę

...dlatego ja kimam z G :twisted:

:
Maxio napisał/a:
...dlatego ja kimam z G :twisted:

Moja kobieta też ... :wink: :wink: :wink: :razz: :grin:

:
...to dobrze o nas świadczy :twisted: :razz: :twisted: :mrgreen:

:
Ale on nie jest Shock-Resistance, wręcz przeciwnie :mrgreen: :mrgreen: *



*osoby poniżej 18-go roku życia niech udają, że nie czytały :wink: :grin:

:
Nie noszę zegarka podczas kąpieli i gdy jestem w robocie. Pracuje fizycznie, gdy bym posiadał G shocka pewnie bym go nosil w pracy. Podczas snu, czy majsterkowania w domu to zależy, jak mam na nato strapie to nie zdejmuje, z koleji zdejmuje gdy mam zalozona bransolete.

Ostatnio zmieniony przez hosk 2010-06-12, 01:25, w całości zmieniany 1 raz
Pozdrawiam, Bartek
:
A ja tam zdejmuję tylko do łóżka :twisted:

:
Ja zdejmuję do spania (chyba że padnę i nie zdejmę), gdy idę pod prysznic (nawet jak mam 200m na ręku) i do cięższych prac fizycznych.
Poza tym praktycznie cały czas mam coś na ręku, latem pływam i nurkuję w zegarku, w pracy sporo siedzę przy komputerze więc moje zegarki a w zasadzie ich klamry i bransolety mają syndrom desk divera

:
n1joker napisał/a:
... w pracy sporo siedzę przy komputerze więc moje zegarki a w zasadzie ich klamry i bransolety mają syndrom desk divera


o to mamy podobnie:), zastanawiam się co na to mój firmowy laptop.. lewy dolny róg obudowy zmienił już kolor ze srebrnego na czarny hie hie

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.