Niby ileś tam kasy w tych zegarkach upchane jest, ale gdybym chciał robić jakieś zakupy które mają sens, to musiałbym się pozbyć najfajniejszych zegarków (a fajnych tak naprawde wiele nie mam)...
Jakie rzeczy mogłyby się zdarzyć...
Mój Najthołk mógłby ustapić miejsca Ockowi T1000 o którym myśle juz od dawna, a jeszcze się nie zebrałem żeby go kupić.

Wykopując kilka pomniejszych sztuk mógłbym kupić Vicka INOXa którego ostatnio przymierzałem i jest naprawdę spoko

Dla Armidy widzę póki co tylko jednego następcę w sensownym budżecie:

To byłóby 3 szt, ale oznaczałoby pozbycia się, jesli dobrze liczę, co najmniej 5-ciu (przy założeniu, że kupuję używki)
