Problem w tym, że akurat koledze bardzo się spodobał mój dotychczasowy graal i mógłbym go sprzedać bez problemu zdobywając środki na kolejne zachcianki.
Oto i on:

Mógłbym za niego dostać jakieś 1200 i teraz mam dylemat.
Czy znajdę kiedyś zegarek równie cieszący mnie co ten? Jeśli nie to go nie sprzedaję i dozbieram ten 1200 zł. Najwyżej zakup się trochę przedłuży.
Ale jeśli pomożecie znaleźć coś co byłoby warte zainteresowania (w późniejszym terminie) to candino sprzedam a ten nowy dopisze się do listy.
A zatem jakie wymagania powinien mieć ten zegarek abym mógł myśleć o rozstaniu z candino:
- stalowy nurek wr >= 200
- niebieska tarcza (nie granatowy ani nie błękitny)
- bezel stalowy lub ostatecznie malowany ale koniecznie z wystającymi stalowymi indeksami jak w UN (w szczególnych przypadkach dopuszczam jego brak)
- indeksy nakładane srebrne z lumą (raczej nie okrągłe)
- kraj pochodzenia - obojętny
- automat, mechanizm obojętny
- rozmiar >=42mm
- może być używany (stan dobry +), z zagranicy lub vintage (ma być do regularnego noszenia) - ważne żeby się zmieścił w cenie do 2K, 2,5K pln.
- mile widziany fajny AR
A oto inspiracje, w kolejności najbardziej podobających misię:



właściwie myślałbym o Mido bo mierzyłem wiele razy i mi się podobał ale cały czas boję się, że mi się opatrzy ta koperta no i szkoda, że nie ma tych wskazówek:

Ale chcę otago szare więc to bez sensu.
no i projekt Sylwka na fokę, ten co nie przeszedł - podoba mi się bardzo, chociaż lekko błękitnawy...
Proszę o rozkręcanie szpamerki, pozdrawiam.
Pe do O bez 7 i 9.
