Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Wrz 2012 Posty: 1308 Skąd: NGC 7293
#7 Wysłany: 2013-05-08, 19:00
Od jakiegoś czasu rozważam Gieza albo GW-5000. Czyli dość podobnie jak Blaz (rozważał). W zasadzie jak odrzucić MT-G i MR-G z racji ceny to zostaje chyba tylko ten wybór. Po prostu szukam najzgrabniejszego i najbardziej stonowanego shocka z deklem zakręcanym. Z giezów podchodzą tylko te bez śrubek po bokach czyli 1200 i 1300.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 07 Mar 2013 Posty: 1077 Skąd: Warszawa
#8 Wysłany: 2013-05-08, 19:41
Dobrze, że napisałeś o wyborze wśród screwbacków, bo myślę, że ktoś, kto zaczyna zagłębiać się w świat G-shocków, szybko dojdzie do wniosku, że to właśnie screwbacki są esencją G-shocków.
Giezy wbrew pozorom nie są duże, choć oczywiście trochę większe i wyższe od rodziny 5xxx. 1200 i 1300 mają już Tough Mvt, więc modułowo są porównywalne z GW-5xxx. Jakość bezela, a przede wszystkim gumy jest znacznie lepsza w Giezach. Tylko pasek od GW-5000 może się z nimi równać.
Dlatego Giezy i GW-5000 są bardzo do siebie podobne, a jednocześnie reprezentują zupełnie inną filozofię czasomierza. Którego więc wybierzesz to zależy od Twojego indywidualnego podejścia. Niezależnie jednak co wybierzesz to będzie to jeden z lepszych wyborów w tym fragmencie zegarków.
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Wrz 2012 Posty: 1308 Skąd: NGC 7293
#9 Wysłany: 2013-05-08, 19:50
Blaz napisał/a:
Niezależnie jednak co wybierzesz to będzie to jeden z lepszych wyborów w tym fragmencie zegarków.
Wiem Blaz, wszak już z racji wieku stary wyga zegarkowy jestem i wiem co dobre
Wiem też, że monstrualne duże G-shocki (cockpit, g-56) robione są tylko bo tak wypada, bo taki trend. Takie zegarki są dla małolatów, bez obrazy. Jakby był potrzebny i optymalny większy od dw-5000c to już w 1983 by powstał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach