Poprzedni temat «» Następny temat
Zegarek wojskowy wspołcześnie
Autor Wiadomość
Stig 
Sprzedawca Ryżu

Pomógł: 1 raz
Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 279
Skąd: Śląsk
 #16  Wysłany: 2010-02-26, 21:17   

Darecki napisał/a:
Takie małe z czerwoną tarczą i takim Panem na tarczy, który macha rączką :P Zdjęcie nie pokażę bo ni mam hehe 8)

Znajomy ma dokładnie takiego, prosto zza wielkiego muru 8)
_________________
Super Podpis Bulwo
 
 
Tomek 
King of chinese maierans
Nie znam się ...


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 317 razy
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 28712
Skąd: ...
 #17  Wysłany: 2010-02-26, 21:46   

Może takie????
 
 
feleksc 



Pomógł: 8 razy
Wiek: 53
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 4383
Skąd: wroc
 #18  Wysłany: 2010-02-26, 21:58   

Cytat:
Podczas WWI i WWII zegarek często był wyposażeniem standardowym które żołnierz dostawał jako wyposażenie wraz z mundurem...


pierwsze słysze :shock:
wyczytałes to gdzies?
 
 
auza
[Usunięty]

 #19  Wysłany: 2010-02-26, 22:48   

m.in. TU
 
 
feleksc 



Pomógł: 8 razy
Wiek: 53
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 4383
Skąd: wroc
 #20  Wysłany: 2010-02-27, 11:07   

poprawcie mnie wiec:
w jakim wojsku zołnierz dostawał jako wyposazenie STANDARDOWE..
zegarek,mowa chyba o łupach wojennych :wink:
 
 
auza
[Usunięty]

 #21  Wysłany: 2010-02-27, 13:21   

nietwierdze ze mieso armatnie cokolwiek dostawalo, z tego co wyczytalem piloci, czy wyższa ranga juz tak.
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 46
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #22  Wysłany: 2010-02-27, 16:35   

auza napisał/a:
nietwierdze ze mieso armatnie cokolwiek dostawalo, z tego co wyczytalem piloci, czy wyższa ranga juz tak.


Oczywiście że dostawali.

W Armii Czerwonej w okresie powojennym były to zegarki z Czystopola dla armii, oraz z 1. Moskiewskiej - dla lotnictwa i marynarki.

Tutaj przykład obecnego zegarka chińskiego dla marynarki wojennej - jest to jego wersja cywilna, oryginał jest opisany oczywiście po chińsku i ma na tarczy imię i nazwisko posiadacza nanoszone.



Tutaj dla odmiany zegarek dowódcy wojsk lądowych, jeden z popularniejszych, produkowanych w dziesiątkach tysięcy w latach 1970-1976.



W środku 24 kamieniowy SS4.

Tu z kolei wojskowy Szanghaj 1120 z ręcznym naciągiem :



A tutaj ciekawostka dla seikomaniaków : pierwszy chiński wojskowy "nurek" z lat '60. Był wiernym odwzorowaniem Seiko 6127, również wymiarowo - bezele można przekładać na przykład ...



W czasie IIWŚ amerykańscy lotnicy dostawali chronografy Hamiltona, już o tym pisałem. Były pilnowane bardziej niż broń służbowa!

Niemieccy piloci dostawali slynne Fliegery produkowane wg. 2 ściśle określonych specyfikacji przez Stowe, Laco, IWC...

Oddzilena liga to zegarki i zegary okrętowe. Kapitanowie, oficerowie uzbrojenia, nawigatorzy - dostawali funkcyjne zegarki oprócz skrzynkowych chronometrów pokładowych. Poszukam trochę swoich fotek i podokładam :)
 
 
auza
[Usunięty]

 #23  Wysłany: 2010-02-27, 16:46   

Alamo, chyle czoła przed Twoją wiedzą... i zasobnością archiwum fotografii :lol:
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 46
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #24  Wysłany: 2010-02-27, 16:56   

auza napisał/a:
Alamo, chyle czoła przed Twoją wiedzą... i zasobnością archiwum fotografii :lol:


Zarówno wiedza, jak i fotki - pochodzą z Internetu :) , więc każdy może być równie co ja mądry :lol:
 
 
A. ...wski 
Ryżowy
Ryży ryżożer

Wiek: 109
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 357
Skąd: Polska
 #25  Wysłany: 2010-02-27, 17:25   

W wojsku jest wiele posad, gdzie zegarek się przydaje - nie tylko oficer, al;e np. zwiadowca lub artylerzysta.

Bodajże Adam Majewski (lekarz wojskowy w II Korpusie Polskim, m.in. pod Monte Cassino) w swoich wspomnieniach pisał, że Polacy na Zachodzie mieli służbowe zegarki szwajcarskie - i to chyba nawet Omegi!

Ale były one dostarczone tylko na czas wojny, a po wojnie musiały być "wycofane z obiegu" - żeby nie psuć firmie rynku.
No i to "wycofywanie" polegało podobno na tym, że sadzało się niemieckiego jeńca przy jakimś wielkim kamieniu, dawało w rękę solidny młotek, a potem następowała sekwencja: Omega - kamień - młotek, Omega - kamień - młotek... :!: :D
 
 
zbyszke
Starszy Ryżowy

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 790
Skąd: Kumla (SE)
 #26  Wysłany: 2010-02-27, 22:57   

A. ...wski napisał/a:
W wojsku jest wiele posad, gdzie zegarek się przydaje - nie tylko oficer, al;e np. zwiadowca lub artylerzysta.

Bodajże Adam Majewski (lekarz wojskowy w II Korpusie Polskim, m.in. pod Monte Cassino) w swoich wspomnieniach pisał, że Polacy na Zachodzie mieli służbowe zegarki szwajcarskie - i to chyba nawet Omegi!

Ale były one dostarczone tylko na czas wojny, a po wojnie musiały być "wycofane z obiegu" - żeby nie psuć firmie rynku.
No i to "wycofywanie" polegało podobno na tym, że sadzało się niemieckiego jeńca przy jakimś wielkim kamieniu, dawało w rękę solidny młotek, a potem następowała sekwencja: Omega - kamień - młotek, Omega - kamień - młotek... :!: :D


O, ktos jeszcze czytal wspomnienia tego chirurga - bardzo ciekawe, tytul byl "Wojna, ludzie i medycyna".
 
 
feleksc 



Pomógł: 8 razy
Wiek: 53
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 4383
Skąd: wroc
 #27  Wysłany: 2010-02-28, 08:49   

ściemniacie-wszyscy :D
pilot,lotnik nie miał innych zegarów niż te pokładowe ,
chyba ze sam sobie kupił bo oglądnął reklame takiej firmy na B.
:twisted:
to po pierwsze!
po drugie:
w tamtych czasach a pisze o drugiej wojnie śwatowej,
zegarki przechodziły z ojca na syna jesli w ogóle w rodzinie były....

Cytat:
Bodajże Adam Majewski (lekarz wojskowy w II Korpusie Polskim, m.in. pod Monte Cassino) w swoich wspomnieniach pisał, że Polacy na Zachodzie mieli służbowe zegarki szwajcarskie - i to chyba nawet Omegi!


hohoho a od jakiego stopnia sobie zegarki rozdawali-kto wie?
mądrale hhehe

a z tymi wojskowymi made in ussr to tez nie sciema?sciema!
owszem rozdawali zawsze i rozdają ,u oczywiscie w kazdym wojsku
ale od jakiego stopnia?
pozdrawiam
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 46
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #28  Wysłany: 2010-02-28, 09:19   

feleksc napisał/a:


hohoho a od jakiego stopnia sobie zegarki rozdawali-kto wie?
mądrale hhehe

a z tymi wojskowymi made in ussr to tez nie sciema?sciema!
owszem rozdawali zawsze i rozdają ,u oczywiscie w kazdym wojsku
ale od jakiego stopnia?
pozdrawiam


Można śmiało powiedzieć, że w niektórych rodzajach sił zbrojnych był to standard od stanowisk podoficerskich - na przykład nurkowie wojskowi zawsze otrzymywali zegarki funkcyjne. To samo piloci, nawigatorzy ...
Oczywiście że nikt, jak pisał auza, nie dawał zegarków mięsu armatniemu.
 
 
auza
[Usunięty]

 #29  Wysłany: 2010-02-28, 09:48   

Podczas WWII niemiecie wojsko dostawalo jako wyposazenie zegarki oznaczone jako mienie wojskowe armii niemieckiej.
Praktycznie kazdy zolniez idacy na front wschodni dostawal zegarek jako wyposazenie(karabin etc.).

"Zegarki z oznaczeniami DH(jako deutsches heeres) na tarczy pojawialy sie juz w republice weimarskiej od 1924r.Nie bylo ich duzo i sa naprawde rzadkie.Natomiast zegarki w wehrmachcie bite DH(jako dienstuhr heeres) pojawija sie juz od 1938,gdzie na ostfroncie wysypalo ich sie dosc sporo(do dzis tego pelno za wschodnia granica:)) az do 1945 gdy zegarek wtedy wystepowal bardziej jako motywacja."

tekst KMZiZ
źródło Z.Weselowski "Military Timepieces"
 
 
A. ...wski 
Ryżowy
Ryży ryżożer

Wiek: 109
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 357
Skąd: Polska
 #30  Wysłany: 2010-02-28, 22:05   

feleksc napisał/a:
w tamtych czasach a pisze o drugiej wojnie śwatowej,
zegarki przechodziły z ojca na syna jesli w ogóle w rodzinie były....

Cytat:
Bodajże Adam Majewski (lekarz wojskowy w II Korpusie Polskim, m.in. pod Monte Cassino) w swoich wspomnieniach pisał, że Polacy na Zachodzie mieli służbowe zegarki szwajcarskie - i to chyba nawet Omegi!


hohoho a od jakiego stopnia sobie zegarki rozdawali-kto wie?
mądrale hhehe


Kolega Feleksc coś ostatnio jakoś mizantropią jedzie ( :D ), więc z ciekawości sięgnąłem po książkę Majewskiego, na którą się w poprzednim poście powołałem - i stwierdzam, że co prawda ciut pomyliłem szczegóły, ale tak czy owak czytam sobie:

(rzecz się dzieje latem 1946 roku we Włoszech, na kilka dni przed ewakuacją II Korpusu do Wielkiej Brytanii)

"...stało dwóch Niemców i na kowadle układali po jednym zegarku służbowym, podczas gdy ich kolega jednym uderzeniem młota rozbijał zegarek. Zastanawiałem się, ile tych zegarków są w stanie zniszczyć w ciągu jednego dnia. Poinformowano mnie, że w umowie ze Szwajcarią Wielka Brytania zobowiązała się wszystkie zegarki, dostarczone w czasie wojny po niskiej cenie, zniszczyć z chwilą zakończenia wojny."

Jak widać - musiało byc tych zegarków "więcej niż kilka", prawda :?: :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum