Witam, wiadomo, że paski (nie tylko skórzane ale i też gumowe) zużywają się - szczególnie ma to miejsce w okresie letnim, kiedy nasze zegarki narażone są na oddziaływanie czynników zewnętrznych (promienie UV, woda, sól itd.) Stąd moje pytanie i ciekawość - jak konserwujecie swoje paski i czym ewentualnie je natłuszczacie (o ile wogóle ktoś się w to bawi ). Jakiekolwiek rozwiązania, porady mile widziane. Pozdrawiam!
Skórzane czasami smaruję kremem zwykłym.
Z gumowymi i silikonowymi nie robiłem nigdy niczego, a Dzik leci drugi sezon na Bonetto.
_________________
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#3 Wysłany: 2013-08-09, 06:32
Najlepszy do tego służy tłuszcz do skór - do dostania w sklepach kaletniczych lub z pierdółkami do obuwia. Ewentualnie za dychę na Allegro.
Jeżeli zależy ci na nobliwym połysku a la stara skóra, dobry jest wosk w emulsji.
Gburek.
[ Dodano: 2013-08-09, 06:41 ]
ALAMO napisał/a:
Z gumowymi i silikonowymi nie robiłem nigdy niczego, a Dzik leci drugi sezon na Bonetto.
Jeżeli z gumą już coś się dzieje, to cokolwiek pomoże raczej tylko olej silikonowy.
Z natłuszczaniem trzeba tylko uważać żeby przy nie przesadzić, tzn. nie uszkodzić paska przy okazji impregnacji. Ja, mając wcześniej świadomość ewentualnego ryzyka, postanowiłem zaimpregnować jeden z pasków olejem do skór. Tak jak wspomniałem, miałem świadomość efektu i ryzyka. Materiał paska, zwłaszcza przy zaginaniu / załamywaniu, jest ewidentnie "napity", natomiast po kilku dniach noszenia zauważyłem, że klejenia od wewnętrznej strony puściły delikatnie. Absolutnie mi to nie przeszkadzało, szeroki, "tłusty" pas, do tego z solidną klamrą z brązu, to fajna sprawa
Tym niemniej informacje o ewentualnym oddziaływaniu większych ilości kondycjonerów do skór na połączenia klejone, czy ew. powierzchnie lakierowane, nie są czczą przestrogą.
_________________ Crux Sacra Sit Mihi Lux Non Draco Sit Mihi Dux
Pies czy kot?: pies
Dołączył: 27 Mar 2012 Posty: 301 Skąd: Katowice
#5 Wysłany: 2013-08-14, 02:36
Dzięki za podpowiedzi, będę chyba próbował z tłuszczem do skór, na połysku raczej mi nie zależy, chodzi o to, żeby tą skórę porządnie zaimpregnować. Jak wynajdę jakiś sensowny sposób na "maintenance" gumy to oczywiście pochwalę się, choć chyba rzeczywiście, po paru latach intensywnego używania to lepiej taki pasek po prostu wymienić, no chyba, że mówimy o przedziale cenowym np. pierwszego z brzegu Orisa gdzie dedykowany pasek gumowy kosztuje 300 dolarów W takim przypadku chyba warto się bawić ...
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#6 Wysłany: 2013-08-14, 09:18
MarcinDB napisał/a:
(...) Jak wynajdę jakiś sensowny sposób na "maintenance" gumy to oczywiście pochwalę się, choć chyba rzeczywiście, po paru latach intensywnego używania to lepiej taki pasek po prostu wymienić, no chyba, że mówimy o przedziale cenowym np. pierwszego z brzegu Orisa gdzie dedykowany pasek gumowy kosztuje 300 dolarów W takim przypadku chyba warto się bawić ...
Istnieją różne środki do konserwacji gumy i tworzyw, czyli głównie opon, uszczelek i kabli. Kwestia, czy później nie będzie potrzebny srodek do leczenia i konserwacji łapy. Znajomy serwis aparatów do mierzenia ciścienia krwi z powodzeniem stosował dokładne mycie wężyków mydłem do prania i konserwację olejem silikonowym. Używali tzw. "fuser oli", czyli oleju silikonowego do wałków grzejnych w ksero i laserówkach, obecnie skrajnie trudnego do dorwania. Sądzę, że olej silikonowy W5 z Lidla będzie równie dobry do pasków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach