#1 Wysłany: 2010-01-20, 13:21 wypadek parnisa i jego konsekwencje
Mój chronometer zaliczył czysto fizycznyc upadek - przy zapinaniu wysunął się z dłoni niestety. Dalej chodzi i to punktualnie, natomiast jest mały problem ze wskaźnikiem rezerwy. Do tej pory działał perfekcyjnie. Teraz zegarek zatrzymuje się, kiedy wskazówka rezerwy pokazuje 5. Nie wydaje mi się, że chodzi tylko o obsówkę wskazówki, bo wtedy przy pełnym nakreceniu odpowiednio wskazówka powinna przekraczać 40, a pomimo dużych zachęt z mojej strony (bujanie itd.) wskazówka zatrzymuje się na 40. Jakieś przypuszczenia?
proszę też o radę, komu w W-wie można oddać Parnisa do naprawy tego defektu (i przy okazji do czyszczenia, bo upadek spowodował, że jakiś spory paproch wyskoczył z czeluści mechanizmu wprost na wahnik)
Parnis a rezerwę DUŻO ponad 40h, zaś wskaźnik pokazuje bardzo dokładnie. Często wskaźnik spada poniżej minimalnego poziomu, za to nie idzie dalej niż 40.
pocieszacie mnie, skoro ma blokadę, to istotnie przesunięcie jest najbardziej prawdopodobne. Muszę to naprawić, bo dokładny - jak właśnie pisze Alamo - wskaźnik rezerwy był jedną z moich większych radości zegarkowych. Ponawiam zatem pytanie gdzie zrobić, nie chcę iść do pierwszego lepszego, może ktoś ma zaufanego w W-wie, któremu już dawał chińczyki do obróbki. Sam nie zrobię, moje zdolności ograniczają się do zmiany pasków, nie otworzę zegarka, nie mówiąc o grzebaniu w nim
CornCobbMan Właściciel Pola Ryżowego porwany obłędem...
spieszę donieść, że mój chronometer sam się naprawił. Ostatnio zapomniałem na rotomat odłożyć, a jak sobie przypomniałem, to wskazówka rezerwy była prawie na końcu (pokazywała 1-2h do końca), a nadal chodził. Samonaprawialny zegarek... Ciekawe, czy portugalczyk tak ma
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach