Poprzedni temat «» Następny temat
Adventure's Poljot 23 Jevels Automatic
Autor Wiadomość
adventure 
Starszy Ryżowy
Użyszkodnik


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 694
Skąd: Radomsko
 #1  Wysłany: 2012-12-30, 17:53   Adventure's Poljot 23 Jevels Automatic

Kiedyś na któreś święta Bożego Narodzenia zobaczyłem u wujka na ręce zegarek. Był piękny, z błyszczącymi wskazówkami, białą tarczą, datownikiem, a do tego był automatyczny. Mnie jako przedstawiciela ówczesnej szkoły podstawowej zafascynował i zapragnąłem takiego mieć. Ba! stał się on moją obsesją!
Co najmniej raz w tygodniu po szkole biegłem do wieluńskiego Jubilera i oglądałem go przez szybkę za ladą, doprowadzając tym do szału Pana Sprzedawcę, który wykazywał się jednak wielką cierpliwością i pytał czasem życzliwie, czy już uzbierałem odpowiednią kwotę, czym z kolei on mnie doprowadzał do szału. Ale również i mobilizował. A ja odkładałem każdą złotówkę, aby kupić mój wymarzony... My Presssssioooooousssssss... :złośliwiec:

I w końcu z pomocą rodziców, wujków i dziadków uzbierałem. Pobiegłem szybko do sklepu i wróciłem z nowym nabytkiem i uśmiechem dookoła głowy. Zegarek był wielki, zdecydowanie za wielki na moją chłopięcą wtedy rękę, ciężki jak diabli, ale był piękny. A dla mnie najpiękniejszy na świecie.

Nie dbałem o niego za bardzo. Był moim EDC pełną gębą. Biegałem w nim, grałem w piłkę, biłem się z chłopakami, pomagałem w pracach domowych i ogrodowych, więc lądował u zegarmistrza wiele razy. A tu wskazówka spadła, a tu się tarcza obluzowała, tu automat zepsuł, tu szybka pękła... W końcu uległem magii Montany z osiemnastoma melodyjkami i Poljot zniknął gdzieś w czeluściach domowych zakamarków. Potem zainteresowałem się zegarkami ponownie i zacząłem za nim tęsknić, ale znaleźć nie mogłem. Legendy domowe głosiły nawet, że wylądował na śmietniku, albo u zegarmistrza na części. Aż tu nagle...

Brat szukając czegoś wśród domowych staroci znalazł pudełko po słodyczach, a w nim był on! Wysłał mi szybko mms-a, a ja już na drugi dzień już go miałem w swoich rękach. Tak jak się spodziewałem, był zmęczony życiem:


No ale cóż. Dziś sobota, a więc po basenie zafundowałem zegareczkowi delikatne SPA, czyli czyszczenie koperty i polerowanie szkiełka. A przy okazji zobaczyłem, że maszynista to 2616.2h, czyli powinien jeszcze pochodzić, bo dwadzieścia kilka lat na ten automat to nic ;)
Zdjęcia ze SPA:



I efekt końcowy. Nie zmieniłem jeszcze śmiechozaura, ale nic innego dziś pod ręką nie miałem. No i nie mam pojęcia w co go ubrać hmmm
_________________
http://www.adventurewrites.com
https://www.instagram.com/adventurewrites
Ostatnio zmieniony przez adventure 2012-12-30, 19:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Buczo 
Właściciel Pola Ryżowego
4-85


Pomógł: 6 razy
Wiek: 38
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2821
Skąd: Jedlicze/Krosno
 #2  Wysłany: 2012-12-30, 18:06   

Sympatyczna historia :))
 
 
armian
[Usunięty]

 #3  Wysłany: 2012-12-30, 18:12   

Śmiechzaurus daje radę. Powrót do łask dawnego towarzysza - naprawdę fajny happy end!
P.S czy nad P od Poljota znajduje się śrubka mocująca tarczę do werku?
Ostatnio zmieniony przez armian 2012-12-30, 18:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
staszek 
Ryżowy Długiego Marszu
Fan Gerlacha

Pomógł: 2 razy
Wiek: 63
Dołączył: 25 Gru 2012
Posty: 1007
Skąd: Śląsk
 #4  Wysłany: 2012-12-30, 18:13   

Paseczek zostaw - też ma urok
_________________
I co z tego że to kopia . Po świecie chodzi kilka miliardów kopii i nikt raczej na to nie narzeka
 
 
Aronus
Właściciel Pola Ryżowego


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 2913
Skąd: Gdańsk
 #5  Wysłany: 2012-12-30, 18:28   

Super historia i jak tu nie twierdzić, że radzieckie zegarki są świetne :)
 
 
Mzeg 
Kierownik Pola Ryżowego


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 1304
Skąd: NGC 7293
 #6  Wysłany: 2012-12-30, 18:41   Re: Adventure's Poljot 23 Jevels Automatic

adventure napisał/a:
Co najmniej raz w tygodniu ... oglądałem go przez szybkę za ladą...

Taaaa, i tak został ten obyczaj zerkania za szyby, lady , witryny sklepów z zegarkami do dziś :))

Sympatyczna historia.
 
 
Spam
[Usunięty]

 #7  Wysłany: 2012-12-30, 18:46   

...i brawo... drugie życie...
 
 
pmwas 
Właściciel Pola Ryżowego
4-85


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 9 razy
Wiek: 38
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 2964
Skąd: Sosnowiec
 #8  Wysłany: 2012-12-30, 18:49   

Fajna historia :) Miło z pewnością znaleźć taką pamiątkę :)
_________________
Ну, погоди! :wkurzony:
 
 
adventure 
Starszy Ryżowy
Użyszkodnik


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 694
Skąd: Radomsko
 #9  Wysłany: 2012-12-30, 19:26   

armian napisał/a:
P.S czy nad P od Poljota znajduje się śrubka mocująca tarczę do werku?


Tia. Tego "ciała obcego" nie da się usunąć niestety :/
_________________
http://www.adventurewrites.com
https://www.instagram.com/adventurewrites
 
 
armian
[Usunięty]

 #10  Wysłany: 2012-12-30, 19:33   

a tak "ciała obcego" - toż blizny dodają charakteru i jak mówią "jest wojna - są straty" :)
 
 
wahin 



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #11  Wysłany: 2012-12-30, 19:57   

Świetna historia, gratuluję powrotu starego przyjaciela :)



armian napisał/a:

P.S czy nad P od Poljota znajduje się śrubka mocująca tarczę do werku?

Ciekawe rozwiązania technicznie tu kolego promuje :złośliwiec:
 
 
armian
[Usunięty]

 #12  Wysłany: 2012-12-31, 00:00   

Ja tam nic nie "promuję", ino zauważyłem dodatkowy element składowy cyferblatu zastosowany przez nadmienionego pow. zegarmistrza.
Ostatnio zmieniony przez armian 2012-12-31, 00:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szymek 
Właściciel Pola Ryżowego


Pomógł: 5 razy
Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2873
Skąd: Okolice Leslau
 #13  Wysłany: 2012-12-31, 00:04   

Świetnie że kolejny Poljot automat powrócił do gry ;)
 
 
Buczo 
Właściciel Pola Ryżowego
4-85


Pomógł: 6 razy
Wiek: 38
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2821
Skąd: Jedlicze/Krosno
 #14  Wysłany: 2013-01-08, 19:42   

Niespodziewanie stałem się właścicielem takiego samego Poldka. Muszę przyznać, że do tej pory zawsze uważałem go bardziej za brzydala niż zgrabny zegarek. Aż do momentu gdy trafił w moje łapska. Moje odczucia były takie same jak kolegi adventure.
Masywny, duży, do tego automat...bajka :) Jestem zauroczony. Akurat trafił mi się egzemplarz z gatunku "brzydkie kaczątko", tj. po odpakowaniu koperty brudny i zmęczony, ale po kilkunastu minutach czyszczenia, polerowania szkła i założenia fajnego paska zmieniający się w piękny okaz sprzed lat :)) :))

Nie mam teraz możliwości wrzucenia zdjęć, ale niedługo na pewno się pochwalę. I tak jak pisał Szymek, cieszy mnie, że kolejny automacik został uratowany od zapomnienia. Bo od poprzedniego właściciela, wiem, że biedak kilkanaście lat leżał w ciemnej szufladzie.

Ok to tyle w zasadzie mam do powiedzenia. Aktualnie cieszę się i raduje z jego widoku na nadgarstku :D
 
 
adventure 
Starszy Ryżowy
Użyszkodnik


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 07 Sty 2012
Posty: 694
Skąd: Radomsko
 #15  Wysłany: 2013-01-08, 21:18   

No!
Czekamy na zdjęcia w takim razie pifko
_________________
http://www.adventurewrites.com
https://www.instagram.com/adventurewrites
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum