Poprzedni temat «» Następny temat
Vademecum sprzedawcy zegarków
Autor Wiadomość
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #16  Wysłany: 2012-05-09, 13:42   

SIRLUKE1, co do samochodów i innych produktów to masz rację, ale z drugiej strony nie wiesz czy ten gostek nie kupi u Ciebie auta jak badzie dobrze obsłużony, możne nie teraz , możne za rok, no i nie wiesz czy ten gość to nie jest akurat tajemniczy klient przysłany przez importera.

To samo się tyczy zegarków, osoba obsługująca musi mieć jakieś pojęcie o zegarkach, nie koniecznie na poziomie Mistrza Zegarmistrza, ale na tym podstawowym, musi odróżniać , mechanika od automatu, kwarca od solara i tak dalej.

Najlepiej by było żeby to była osoba zainteresowana zegarkami prywatnie , nie tylko zawodowo. Bardzo dobrze się to sprowadza przy sprzedaży i obsłudze motocykli, ten biznes prowadzą głównie pasjonaci dwóch kółek, ktoś kto się nie zna na motocyklach nie znajdzie tam miejsca.
_________________
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #17  Wysłany: 2012-05-09, 13:42   

Mnie np. wkurza sprzedawca typu: jem przecie!

Od 1:26:

http://www.youtube.com/watch?v=d5g_EP6n5_g

Naburmuszony, z założonymi rękoma, spoglądający na klienta jak na potencjalnego złodzieja.

Abstrahując od sprzedawcy zegarków to są sytuacje, w których NIE DA się czegoś kupić bez uprzedniego sprawdzenia, kilkudziesięciominutowej wizyty. Jeśli sprzedawca tego nie rozumie, to się nie nadaje na sprzedawcę.
 
 
beceen 
Prezes Uncle Bens'a
czarny brat


Pomógł: 33 razy
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 6275
Skąd: Warszawa
 #18  Wysłany: 2012-05-09, 13:45   

SIRLUKE1, to czy kupie dany towar w salonie, czy gdzie indziej nie powinien miec wplywu na poziom wiedzy i profesjonalizm sprzedawcy.

poza tym, mowiac szczerze - az tylu masz klientow w tym salonie samochodowym, ze musisz wybrac, ktorego obsluzysz? :wink:
_________________
beceen | ***** ***
Ostatnio zmieniony przez beceen 2012-05-09, 13:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #19  Wysłany: 2012-05-09, 13:45   

Spam napisał/a:
Blaz napisał/a:


- Jaka jest rezerwa chodu?

- Słucham?

- Ile godzin chodzi po nakręceniu?

- To już od baterii zależy.


Blazu z całym szacunkiem dla twojej osoby ale nie ściemniaj :shock: jakoś trudno mi uwierzyć że ktoś na pytanie Ile godzin chodzi po nakręceniu? odpowie : To już od baterii zależy :shock: Ja się na elektronikach w ogóle nie znam ale to jest całkowita jazda :mrgreen: :???:


Arkadia, sklep naprzeciwko Leroya. Przyznaję, że kobietę wkręciłem, bo wziąłem do ręki Seiko kwarca. :lol:
 
 
Svedos 
Dobry Mod



Pomógł: 90 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 31014
Skąd: Zielona Góra
 #20  Wysłany: 2012-05-09, 13:49   

beceen, byś się zdziwił jak wygląda standard sprzedaży samochodu i ile "kroków" musi wykonać sprzedawca aby było to zgodne z literą i duchem importera.

Sprzedawcy samochodów odbywają w roku kilkanaście 2-3 dniowych szkoleń w tym zakresie które kończą się egzaminami i uzyskaniem certyfikatu, oj przydało by się takie szkolenie sprzedawcom w sklepach z zegarkami co prawda to inny produkt, ale zasady takie same.
_________________
 
 
bEEf 
Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego
Jestę Hipsterę


Pomógł: 12 razy
Wiek: 45
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 5341
Skąd: Warszawa
 #21  Wysłany: 2012-05-09, 13:51   

Blaz napisał/a:
My - bardziej wyrobieni zegarkowo - nie jesteśmy targetem dla takich sklepów stacjonarnych. Kupujemy w Internecie. Jeśli bywamy w tych sklepach to tylko dlatego, żeby poprzymierzać

My, Stanisław August, z Bożej Łaski Król Polski, byliśmy także tego zdania, iż opuścić należy Salon TajmTrędu w okolicznościach, w których rozumieliśmy, że oddalenie Nasze przyłoży się do powiększenia szczęścia współziomków Naszych lub też przynajmniej umniejsza ceny czasomierzów tam okazanych.
:twisted: :mrgreen:

Się mi Osoba nie obraża, ale Osoba przesadziła z tym pluraris majestatis ;) Każdy kupuje, gdzie mu pasuje, niezależnie od wyrobienia zegarkowego :razz:
Ostatnio zmieniony przez bEEf 2012-05-09, 13:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ALAMO 
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 46
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #22  Wysłany: 2012-05-09, 13:53   

"Bo nie znał życia kto nie służył w marynarce" :lol: ;-)
Prawda, jak zawsze, jest szara. Oczywiście że w sieci stacjonarnej ceny nie będą niższe niż u wirtualnego dystrybutora, nie ponoszącego lwiej części kosztów. I oczywiście że stacjonarny dystrybutor jest wściekły gdy się od niego takich żąda, oraz naraża się go na zwiększanie tych kosztów poprzez konieczność obsługi kogoś kto i tak zegarka w salonie nie kupi. Ale walcząc z tym poprzez "door selection" klientów, z zasady niedoszkolony personel narobi więcej szkód niż pożytku. Zresztą wszyscy którzy mają doświadczenie w sprzedazy bezpośredniej wiedzą, że czasami nawet taki "wszystkowiedzący" obslużony grzecznie i rzeczowo może zrobić całkiem dobrą opinię, a już pomijam że często fachowej rozmowie przysłuchuje się z zainteresowaniem rzeczywiście zainteresowany klient. Ważne, żeby nie używać kompletnie śmiesznych argumentów, wskazywać na różnice w obu systemach sprzedaży, choćby w warunkach gwarancji. Niestety globalizacja odbiera część tych argumentow na naszych oczach ;-)
_________________
 
 
Tomek 
King of chinese maierans
Nie znam się ...


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 317 razy
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 28712
Skąd: ...
 #23  Wysłany: 2012-05-09, 13:54   

SIRLUKE1 napisał/a:
I sram na to, że będzie przyjeżdżał na serwis. Marnuje mój czas i moje pieniądze (bo mogłem obsłużyć w tym czasie innego potencjalnego klienta, który wszedł po nim :evil: :evil: :evil:

Ale ktoś Ci płaci poza prowizją od sprzedaży również podstawę i być może nie sra na to, że ten gość przyjedzie do niego na serwis. I za to właśnie dostajesz tą podstawę.
Każdego klienta należy szanować. Każdego bez wyjątku. Inaczej, panowie żyjący z tego biznesu, marnujecie pieniądze swoich pracodawców.

Podobnie jak Łukasz/Blaz, praktycznie wszystkie swoje zegarki kupiłem w necie z tej prostej przyczyny, że żadnego z nich nie dostanę w stacjonarnej sieci sprzedaży. O cenach z litości nie wspomnę :cool: .

Ale nie kupiłbym w necie zegarka typu Omega czy IWC i jeśli kiedyś takowy mi się zamarzy - udam się grzecznie do salonu. Ale to dopiero po konsultacjach z moim psychiatrą :wink: :grin:

Dodam jeszcze, że nie zawracam d*** sprzedawcom/doradcom klienta/konsultantom itp, przymiarkami zegarków. To oni mi zawracają a wystarczy mi widok przez szybkę. Pytań żadnych również nie zadaję, bo wszystkie interesujące mnie informacje mogę sobie znaleźć w necie. Sam kiedyś miałem epizod pracy w salonie u dealera telefonii komórkowej (na szczęście b. krótki) i wiem, jak to bywa upierdliwe.
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #24  Wysłany: 2012-05-09, 13:57   

Wiesz Beef.. Pewnej nocy zgierzowej opowiadałeś nam jak kupowałeś Rolka, więc rozumiem dlaczego się uniosłeś. :cool:

Stacjonarne salony zegarkowe w Polsce istnieją tylko w dwóch kategoriach: hałtehorlożeria i "niewyrobione chamstwo z całego świata tu się zjeżdża". Nie ma co ukrywać - gdyby było inaczej to porady zakupowe na forum straciłyby rację bytu. Dla pierwszych jest kawka, uścisk ze Strojnym, a dla drugiego karne spojrzenie, bo może ten klient jest kolejną świnią, która chce w Internecie kupić i przyszła tylko pomacać. :lol:
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-05-09, 13:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
beceen 
Prezes Uncle Bens'a
czarny brat


Pomógł: 33 razy
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 6275
Skąd: Warszawa
 #25  Wysłany: 2012-05-09, 13:58   

Svedos, bym sie nie zdziwil, bo auto w swoim zyciu kupowalem :mrgreen:
i nie bylem powalony ani poziomem wiedzy, ani szybkoscia obslugi (acz przyznam, ze japonskie samochody to moje drugie hobby, wiec znow nie jestem "typowym" konsumentem i byc moze mam zawyzone oczekiwania).
_________________
beceen | ***** ***
 
 
bEEf 
Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego
Jestę Hipsterę


Pomógł: 12 razy
Wiek: 45
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 5341
Skąd: Warszawa
 #26  Wysłany: 2012-05-09, 13:59   

Svedos napisał/a:
Sprzedawcy samochodów odbywają w roku kilkanaście 2-3 dniowych szkoleń w tym zakresie które kończą się egzaminami i uzyskaniem certyfikatu, oj przydało by się takie szkolenie sprzedawcom w sklepach z zegarkami co prawda to inny produkt, ale zasady takie same.

Zwłaszcza, że produkt często porównywalny ceną.

No i zawsze są kontrprzykłady, które warto podać dla równowagi ;) Salon Apartu w Galerii Łódzkiej - wpadam tam czasem od tak, pogadać ze sprzedawcą. Kruk na placu trzech Krzyży i ten drugi na konstytucji - spokojnie można pogadać, zapytać o wszystko. Pełna profeska. W ODC byłem raz i wrażenia pozytywne, choć pytałem jedynie o ofertę, a nie szczegóły techniczne. Akurat była jakaś pani, ale nie sądzę, zeby np. Filip nie potrafił odpowiedzieć na pytanie o rezerwę chodu ;)
_________________
Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
 
 
beceen 
Prezes Uncle Bens'a
czarny brat


Pomógł: 33 razy
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 6275
Skąd: Warszawa
 #27  Wysłany: 2012-05-09, 14:03   

Blaz, ale to niestety powszechne w polskim handlu.
jesli kupujesz jakikolwiek produkt z nizszej lub sredniej polki, to i srednia masz jakosc obslugi klienta - tak wynika z moich doswiadczen niestety.

I, wybaczcie, ale nigdy nie zgodze sie z opinia, ze jak kupuje lorusa, to mozna mnie olac i łaskę robic, bo dopiero jak poprosze o atlantica spod kartonowego Hołowczyca albo o omege z Bonda, to wtedy nalezy wstac zza lady :roll:
_________________
beceen | ***** ***
 
 
Uzop 
Sprzedawca Ryżu


Pomógł: 1 raz
Wiek: 44
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 171
Skąd: schone Stadt Stettin
 #28  Wysłany: 2012-05-09, 14:05   

To, że w stacjonarnych salonach wiedza dotycząca sprzedawanych zegarków jest b słaba wiem doskonale - siedzę w tym interesie już od kilku lat i może na palcach obu rąk mógłbym personalnie wskazać osoby, które w mojej firmie posiadają wiedzę na wysokim poziomie.

To, że kupno zegarka przez internet jest świetnym rozwiązaniem też jest dla mnie jasne.


Chciałbym jednak w miarę skromnych możliwości przynajmniej podnieść do w miarę przyzwoitego poziomu to pierwsze (bo na drugie wpływu nie mam i mieć nie będę) - dlatego właśnie założyłem ten temat i chciałbym zebrać od Was informację jak Wy widzicie ten "w miarę przyzwoity poziom".
_________________
...powinien być prosty jak zegarek Świat...
 
 
beceen 
Prezes Uncle Bens'a
czarny brat


Pomógł: 33 razy
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 6275
Skąd: Warszawa
 #29  Wysłany: 2012-05-09, 14:11   

Uzop, ja bym problem podzieli na dwie czesci:

1. kultura sprzedazy - ze trzeba odpowiedziec "dzien dobry", ze wypada sie zainteresowac, ze mozna sie usmiechnac :mrgreen:

2. merytoryka - znajomosc sprzedawanych marek, wiedza, ze np. pulsar, lorus i seiko maja te same werki, kanoniczne juz odroznianie rodzajow napedu zegarkow i chociaz podstawowa wiedza nt. generycznych mechanizmow (ETA, Claro itd).

a zeby bylo zgodnie z linia partii, to odejscie od hegemonii "swiss made" :mrgreen:
_________________
beceen | ***** ***
 
 
Bibliotek@rz
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu


Pomógł: 7 razy
Wiek: 38
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 3641
Skąd: Wrocław
 #30  Wysłany: 2012-05-09, 14:17   

Svedos napisał/a:
beceen, byś się zdziwił jak wygląda standard sprzedaży samochodu i ile "kroków" musi wykonać sprzedawca aby było to zgodne z literą i duchem importera.

Sprzedawcy samochodów odbywają w roku kilkanaście 2-3 dniowych szkoleń w tym zakresie które kończą się egzaminami i uzyskaniem certyfikatu, oj przydało by się takie szkolenie sprzedawcom w sklepach z zegarkami co prawda to inny produkt, ale zasady takie same.


Tym bardziej, że niedouczeni sprzedawcy zegarków często sprzedają zegarki za kwoty podobne do cen samochodów.
Ostatnio kolega z Wrocławia, z sąsiedniego forum, poprosił mnie o towarzystwo podczas przymierzania zegarków, tak - chciał kupić w salonie gdyby była dobra cena po rabacie. Ja te modele zwykle oglądam jedynie przez szybę, bo nie lubię specjalnie wchodzić i mierzyć czegoś co jest poza zasięgiem kieszeni. Poszliśmy, fajnie się oglądało, ale w Kruku palcem trzeba było odpicowanemu panu pokazywać modele, bo po nazwach się nie orientował. W Aparcie - osobny stolik, podkładeczki, pierdółeczki, a po drugiej stronie stolika zadbana pani, która zaprasza na wizytę w poniedziałek kiedy będzie kolega, bo ona niewiele może o tym zegarku powiedzieć oprócz tego że ładnie się prezentuje :lol: No przecież spaliłbym się ze wstydu przed klientem, który widać że jest w temacie, a ja zapraszam go na inny dzień bo nie ogarniam tematu. I tu również wina szefostwa salonu - zatrudniają ładne laseczki, bo to oczywiście działa na 80% klientów. Nie lepiej porządnie taką "ładną buzię" przeszkolić, żeby miała o czym rzeczowo pogadać z każdym klientem?

Naturalne jest, że w salonach nie pracują pasjonaci (choć to nie jest regułą i znam kilka takich osób), ale tutaj chodzi o elementarną wiedzę o marce, konkretnym produkcie, podobnie jak przy sprzedaży "większego kalibru" vide samochody. Ale to też nie jest wina tylko i wyłącznie butików - klienci ze swoją niską świadomością zegarkową, ale za to grubym portfelem sytuacji nie poprawiają. Wystarczy im właśnie zakomunikować - o ten ładny, męsko pan wygląda, perfekcyjnie wykonany, AUTOMAT panie, nie żadna bateria! I wtedy klient jest już urobiony i wyskakuje z pieniędzy. Inny uśmiechnie się pod nosem i wyjdzie, ale takich jest niewielu "na salonach".
A więc - szkolenia, szkolenia, szkolenia i nie tylko te marketingowe, ale w głównej mierze produktowe, bo m.in. dzięki nim sprzedawca może przekazać ciekawą wiedzę klientowi, który poniesie ją dalej. Tylko jak tu nauczyć sprzedawcę obronić kłalitę na Ecie 2824 za 15 koła... no nic, w tym momencie sypiemy w oczy klientowi "wartość dodaną", historię, jak to kiedyś byliśmy przełomowi i powinno pomóc. Alleluja i do przodu :lol:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum