Któryś z chłopaków kiedyś meldował, że w pociągu w Holandii spotkał faceta z PZL P.24 na ręku. To było o tyle zabawne, że to był pierwszy sprzedany P.24, a zegarek dopiero się pojawił na rynku - gość musiał go dosłownie w tym momencie dostać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach