Yakovlev, wszystko wskazuje, że mam żeński fenotyp
Fugazi [Usunięty]
#4053 Wysłany: 2011-05-10, 10:34
Iks1984, Witam wszystkich witających, zabieram się do roboty.
Moja pierwsza WIELKA jeszcze studencka miłość - 1996 r, first: reklama w Playboyu, później na żywo ujrzany latem w bratnich Czechach, kupiony dopiero w grudniu 1997 r. za pierwsze pracowe odłożone pieniążki - równowartość mojej ówczesnej pensji - 650 zł.............proszę się nie śmiać, bo sygnowany nazwą ADIDAS, ale stalowy z bezelem i dobrze oceniony przez zegarmistrza Barańskiego z SEIKO SERVICE, u którego wcześniej kupowałam nurka CITIZENA (1991r.) ADIDAS ziepsiół się dopiero 3 lata temu i dostał mechanizm eta i żyje sobie dalej. Nie noszę go ale traktuję jak relikwię.
Na 18-tkę od chłopaka dostałam CASIO, i nie jestem pewna ale to był chyba ten, co go teraz lansowali w mediach jako zegarek terrorystów, niestety, zapodział się gdzieś.
A w ogóle, to noszę wyłącznie duże męskie sikory, dlatego inne łocze, które miałam wcześniej leżą teraz odłogiem.
Ufff, się naspamowałam
Wiek: 44 Dołączył: 07 Maj 2011 Posty: 480 Skąd: Tarnobrzeg
#4057 Wysłany: 2011-05-11, 20:48
Witajcie!!!
Po kilku miesiącach przeglądania tego forum zdecydowałem się w końcu zarejestrować.
Swoją przygodę z zegarkami rozpoczołem tak naprawdę rok temu, kiedy to odnalazłem w szufladzie stary zegarek Poljot mojego ojca. Leżał tam chyba ze 20 lat. Nakręciłem i ruszył. Byłem naprawdę pod wrażeniem. Poddałem go profesjonalnej renowacji i tak rozpoczęło się zegarkowe szaleństwo.
Mam nadzieję, że to forum pomoże w rozwinięciu mojej zegarkowej choroby
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach