Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 54 Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 3281 Skąd: Bielsko-Biała
#31 Wysłany: 2012-06-23, 08:58
To teraz na kolanach do Częstochowy że Ci go nie wziął do "naprawy"
_________________ Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 111 Skąd: Białystok
#32 Wysłany: 2012-07-13, 09:17
Mi polecili zegarmistrza w Białymstoku na ul. Berlinga. Zawiozłem mu kilka nowych nabytków. Po tygodniu odebrałem za całkiem względne jak na te naprawy pieniądze. Jakie było moje ździwienie w domu jak chciałem zrobić fotki mechanizmów i okazało sie że w zegarkach gdzie dekle były wciskane ......są one poprzyklejane na obustronną taśmę klejącą. Na moje pytanie czy nie potrafi obsługiwać prasy zegarmistrz (starszy pan) powiedział mi że tak mu było wygodniej. Cóż, nie każdy polecany fachowiec jest godny zaufania.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 111 Skąd: Białystok
#35 Wysłany: 2012-07-13, 10:29
Aronus napisał/a:
...A najwygodniej temu Panu to w ogóle by było nie naprawiać tych zegarków
Właśnie dlatego że cięzko teraz o dobrego fachowca, podobnie jak Mario79 zacznę wyprzedawać swoje stare elektroniki. Do którego zegarmistrza bym nie zaniósł to kończy sie na otwarciu dekla, próbie wymiany baterii i stwierdzeniu "nie działa i nikt tego panu nie naprawi". Ale wartość zegarków znają, bo dwóch z nich proponowało mi żebym "Unitrę" u nich zostawił skoro nie działa i jest mi niepotrzebna.
Spam [Usunięty]
#36 Wysłany: 2012-07-13, 11:32
chgreg napisał/a:
Aronus napisał/a:
...A najwygodniej temu Panu to w ogóle by było nie naprawiać tych zegarków
Właśnie dlatego że cięzko teraz o dobrego fachowca, podobnie jak Mario79 zacznę wyprzedawać swoje stare elektroniki. Do którego zegarmistrza bym nie zaniósł to kończy sie na otwarciu dekla, próbie wymiany baterii i stwierdzeniu "nie działa i nikt tego panu nie naprawi". Ale wartość zegarków znają, bo dwóch z nich proponowało mi żebym "Unitrę" u nich zostawił skoro nie działa i jest mi niepotrzebna.
...i to jest przerażające... z jednej strony boją się co by nie stracić klienta i podają ceny z podłogi... a potem wychodzą heca... a nawet zdarza się, że człowiek słono zapłaci to najczęściej okazuje się że trafił na łowcę jeleni... Pozostaje samemu większość robić... ale... nie każdy ma hormon macgyvera i zdolności zodiaka...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach