Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#197 Wysłany: 2014-10-11, 12:08
Niiiieeeeeenoooooooo przy takich tuzach jak Alamo, Kadarius czy Xylog to ja jestem cienki bolek, mam wszystkiego razem circaebałt ze 200 sztuk ...to prywatnie
ale słuzbowo nikt mnie nie pokona, przez moje łapska przeszła juz niezliczona ilość zegarków....i wszytskie sprzedałem
Pies czy kot?: pies Pomógł: 61 razy Wiek: 44 Dołączył: 20 Lut 2010 Posty: 8913 Skąd: Bełsznica/Lublin
#198 Wysłany: 2014-10-11, 12:43
Pokazana moja szafa zawierała ciut ponad połowę. Teraz jest trochę przeorganizowana a będzie jeszcze inaczej jak opaskuje te co leżą w pudełku które kiedyś było głównym. I zaznaczę, że te szafofce to są tylko radzieckie zegarki, raczej bez dubli. Pojedyncze sztuki noszę przy jakiś okazjach formalnych. Tak mam kilka innych zegarków do noszenia. Czy są niesprzedwalne? Większość tak, choć rzeczywiście kiedyś zarzekałem się, że wszystkie. A argumenty były takie same jak Piotrka (prezessa). Bo ten tani, bo to bo śmo. Część sprzedałem, raczej drobnicy, reszta została. Żałuje raczej tylko dwóch zegarków, Anchara (ale jego spokojnie chyba można odkupić, poza tym jest dwa domy dalej) i Maryny, która miała wszystko idealnie zgrane. Z tych co mam, jest pewien mikrobrandowy zestaw który na 99% przez najbliższy czas do ludzi nie pójdzie. Ale na przykład st5 Wusowa, albo jakieś rosyjskie kto wie.
A co do sprzedawania i kupowania Pamiętacie Staszka? Jak meteor przemknął
Pies czy kot?: kot Pomógł: 101 razy Dołączył: 09 Wrz 2012 Posty: 29457 Skąd: KrK
#199 Wysłany: 2014-10-11, 12:49
Faktycznie był Staszek. I nie można przemilczeć Maćka.
_________________
Apa13 napisał/a:
Lenistwo to cecha ludzi zaradnych. Zamiast wziac sie do dziela, wola myslec jak ulatwic sobie prace, czy ją ominąć
pasti Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego japoński kwarcownik
Pies czy kot?: kot Pomógł: 43 razy Wiek: 46 Dołączył: 25 Cze 2011 Posty: 4528 Skąd: Bydgoszcz
#200 Wysłany: 2014-10-11, 12:51
Ja bym nie sprzedawał wcale...jednak dzięki środkom pozyskanym ze sprzedaży można iść dalej Tak to pewnie nie byłoby mnie stać na wszystkie które się przewinęły przez moje łapska.
Teraz rotacja u mnie ciut mniejsza bo i staram się nie kupować wszystkiego jak leci - tylko wybory są bardziej przemyślane
Pomógł: 11 razy Wiek: 42 Dołączył: 14 Lis 2013 Posty: 1924 Skąd: Kraków
#202 Wysłany: 2014-10-11, 13:18
Dorian06 napisał/a:
prezesso napisał/a:
eee tam, jakbyś się postarał to byś znalazł...
Ja swojego gazowca sprzedałem.
+milion. Mój też poszedł do ludzi. Nawet nie pamiętam do kogo.
IMO wszystkie moje są na sprzedaż. Przecież to tylko zegarki. Jest tego tyle, że nie ma co się przywiązywać. Generalnie zawsze można odkupić.
Choć są tacy co myślą inaczej. Trzymają je w wiadrach nie wiadomo po co. Nawet ich nie noszą. IMO bezsens.
Osoba nie mówi mi już, że mi Orki nie sprzeda. To kiedy po nią przyjść?
_________________ Pick people of high integrity over capability. Capability degrades. Integrity compounds.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 101 razy Dołączył: 09 Wrz 2012 Posty: 29457 Skąd: KrK
#203 Wysłany: 2014-10-11, 13:41
marekgro napisał/a:
Dorian06 napisał/a:
prezesso napisał/a:
eee tam, jakbyś się postarał to byś znalazł...
Ja swojego gazowca sprzedałem.
+milion. Mój też poszedł do ludzi. Nawet nie pamiętam do kogo.
IMO wszystkie moje są na sprzedaż. Przecież to tylko zegarki. Jest tego tyle, że nie ma co się przywiązywać. Generalnie zawsze można odkupić.
Choć są tacy co myślą inaczej. Trzymają je w wiadrach nie wiadomo po co. Nawet ich nie noszą. IMO bezsens.
Osoba nie mówi mi już, że mi Orki nie sprzeda. To kiedy po nią przyjść?
Jesteś pierwszy na liście.
Myślę, że niebawem.
_________________
Apa13 napisał/a:
Lenistwo to cecha ludzi zaradnych. Zamiast wziac sie do dziela, wola myslec jak ulatwic sobie prace, czy ją ominąć
eee tam, jakbyś się postarał to byś znalazł...
Ja swojego gazowca sprzedałem.
+milion. Mój też poszedł do ludzi. Nawet nie pamiętam do kogo.
IMO wszystkie moje są na sprzedaż. Przecież to tylko zegarki. Jest tego tyle, że nie ma co się przywiązywać. Generalnie zawsze można odkupić.
Choć są tacy co myślą inaczej. Trzymają je w wiadrach nie wiadomo po co. Nawet ich nie noszą. IMO bezsens.
Osoba nie mówi mi już, że mi Orki nie sprzeda. To kiedy po nią przyjść?
Jesteś pierwszy na liście.
Myślę, że niebawem.
Widziałem Orcę niedawno na WUSie...
Ogólnie pojawiają się, trzeba tylko węszyć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach