Pies czy kot?: pies Pomógł: 11 razy Dołączył: 22 Gru 2011 Posty: 2202 Skąd: z gór nizinnych
#16 Wysłany: 2012-06-22, 14:50
Ale jakbyś wziął kwit, to by Ci Pan Janek ciemnoty nie wciskał.
Sami się podkładamy a potem cierpimy za naszą wiarę w ludzi.
Też taki byłem. Nauczyli mnie rozumu w pralni, u mechanika samochodowego i na stacji paliw. Teraz nie ma, że boli, zawszę biorę paragon albo kwit na naprawę.
W pralni dali mi spodnie dwa razy większe w pasie i co najmniej 10 cm krótsze.
Mechanik na moje roszczenia co do złego wykonania usługi po prostu olał i kazał spadać.
A na stacji paliwowej zapłaciłem dwa razy , bo nie wziąłem paragonu , a pracownik stacji zadzwonił na policję, że nie zapłaciłem za Colę ( koniec lat 90-tych).
Jak widać każdy ma jakieś problemy, ale żeby od razu sprzedawać zegarki ????
_________________ "Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
Przykra sprawa, ja dziekuje niebiosom ze mam Swietnego majstra od ruskich.
Nie dość ze jak na razie imo szpec nad szpece- bo wszytko co zanoszę to naprawia w 2 dni a i ceny ma dobre.
_________________ ..stare chłopy a pokazują pudełka...jak dzieci..
Pomógł: 2 razy Wiek: 48 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2913 Skąd: Gdańsk
#19 Wysłany: 2012-06-22, 17:05
Monter napisał/a:
Przykra sprawa, ja dziekuje niebiosom ze mam Swietnego majstra od ruskich.
Nie dość ze jak na razie imo szpec nad szpece- bo wszytko co zanoszę to naprawia w 2 dni a i ceny ma dobre.
Ty mnie nawet nie deneruj, bo u mojego to trzeba czekać 3 tygodnie na przegląd, tyle ma roboty
A w poniedziałek niosę ojca kukułkę, taki termin dostałem 14 stycznia
M_alice [Usunięty]
#20 Wysłany: 2012-06-22, 17:43
Aronus napisał/a:
A w poniedziałek niosę ojca kukułkę, taki termin dostałem 14 stycznia
Do tego czasu kukułka może się doczekać potomstwa... A co do p.Janka, to faktycznie ostatnio ceny jakby wzrosły.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 12 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 14654 Skąd: Warszawa
#21 Wysłany: 2012-06-22, 17:48
Eustachy napisał/a:
Ale jakbyś wziął kwit, to by Ci Pan Janek ciemnoty nie wciskał.
Sami się podkładamy a potem cierpimy za naszą wiarę w ludzi.
Też taki byłem. Nauczyli mnie rozumu w pralni, u mechanika samochodowego i na stacji paliw. Teraz nie ma, że boli, zawszę biorę paragon albo kwit na naprawę.
W pralni dali mi spodnie dwa razy większe w pasie i co najmniej 10 cm krótsze.
Mechanik na moje roszczenia co do złego wykonania usługi po prostu olał i kazał spadać.
A na stacji paliwowej zapłaciłem dwa razy , bo nie wziąłem paragonu , a pracownik stacji zadzwonił na policję, że nie zapłaciłem za Colę ( koniec lat 90-tych).
Jak widać każdy ma jakieś problemy, ale żeby od razu sprzedawać zegarki ????
Poważne i przykre doświadczenia, ale wybacz... rozśmieszyłeś mnie do łez . Ekran do czyszczenia.
Wiek: 45 Dołączył: 27 Mar 2011 Posty: 300 Skąd: Warszawa
#22 Wysłany: 2012-06-22, 18:14
Rudolf napisał/a:
.. Wszystko rozumiem , ale żeby tak zapomnieć o swoim chińskim dilerze
No Rudolf strach by mi o Tobie nie pozwolił zapomnieć, toż przecie ostatnio zwerbowałem jednego na Twoją chińszczyznę haha.
W sumie to co pisze Eustachy to może i racja, kwit jest to można się bić a tak to udowadniaj że nie jesteś jeleniem, mój błąd. To zawsze jakaś nauczka!!! Ten gość wydawał mi się uczciwy więc mnie uśpił.
Chłopaki jeszcze raz wam tłumaczę że ta sytuacja nie sprawiła że obrażam się na cały świat, zegarki kocham tak ja Wy wszyscy, będę je nadal kupował z tym że teraz takie które będą lądować na nadgarstku a nie w gablocie. Od dawna się wahałem czy się nie przeprofilować a ta sytuacja tylko mnie utwierdziła ze warto i już.
W sumie to powinienem podziękować p. Jankowi że mi pomógł podjąć ta decyzję ale jakoś Go przestałem lubić.
Proszę was tylko o jedno nie zachwalajmy tak ich wszystkich bo przez takie sytuacje myślą ze mają monopol i mogą robić co chcą, trzeba ich uczyć że "klient nasz Pan" a nie odwrotnie.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#24 Wysłany: 2012-06-22, 18:45
Mario79 napisał/a:
Proszę was tylko o jedno nie zachwalajmy tak ich wszystkich bo przez takie sytuacje myślą ze mają monopol i mogą robić co chcą, trzeba ich uczyć że "klient nasz Pan" a nie odwrotnie.
Dokładnie ... Rosiak z Ząbkowskiej również jest tego przykładem .. Kiedyś brał wszystko, ceny miał umiarkowane, wręcz niskie, chciał już nawet zakład zamykać .. Zaczął być polecany na forach i co teraz? Terminy długie, ceny wysokie. I zdarza mu się na "chinolka" skrzywić ..
Przykra sprawa, ja dziekuje niebiosom ze mam Swietnego majstra od ruskich.
Nie dość ze jak na razie imo szpec nad szpece- bo wszytko co zanoszę to naprawia w 2 dni a i ceny ma dobre.
Ty mnie nawet nie deneruj, bo u mojego to trzeba czekać 3 tygodnie na przegląd, tyle ma roboty
A w poniedziałek niosę ojca kukułkę, taki termin dostałem 14 stycznia
Mnie dwie uszatki zrobił w 40 minut. Nie zdążyłem dojechać do domu a już dzwonił że są do odbioru
Termin naprawy kukły...zacny
_________________ ..stare chłopy a pokazują pudełka...jak dzieci..
Wiek: 45 Dołączył: 27 Mar 2011 Posty: 300 Skąd: Warszawa
#26 Wysłany: 2012-06-22, 19:02
Tomek napisał/a:
Mario79 napisał/a:
Proszę was tylko o jedno nie zachwalajmy tak ich wszystkich bo przez takie sytuacje myślą ze mają monopol i mogą robić co chcą, trzeba ich uczyć że "klient nasz Pan" a nie odwrotnie.
Dokładnie ... Rosiak z Ząbkowskiej również jest tego przykładem .. Kiedyś brał wszystko, ceny miał umiarkowane, wręcz niskie, chciał już nawet zakład zamykać .. Zaczął być polecany na forach i co teraz? Terminy długie, ceny wysokie. I zdarza mu się na "chinolka" skrzywić ..
No właśnie to Oni prosperują dzięki NAM a w zasadzie teraz już WAM, więc niech kuźwa trochę myślą, i naucza się kalkulować wszystkie za i przeciw.
Przypomina mi się temat z "Kizi" o wspaniałych kurierach chyba z UPS i zniszczonym zegarku, wiele osób już to przeczytało i każda z nich stwierdziła że nie wyśle już nic tą firmą, będzie rozpowszechniać info wśród znajomych i innych forach i tym sposobem dowiedzą się o tym setki ludzi co może w końcu da im do myślenia.
Dobrze że chłopak się zaparł i prowadzi sprawę do końca, że nie odpuszcza może coś z tego będzie bo inaczej całe życie klient będzie kopany w dupę.
Ostatnio zmieniony przez Mario79 2012-06-22, 19:03, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 19 razy Wiek: 56 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 6105 Skąd: W.
#27 Wysłany: 2012-06-22, 19:17
Tomek napisał/a:
...I zdarza mu się na "chinolka" skrzywić ..
Jeszce przeprosi wszystkie "chinolki".
Mój majster (młody chłopak ale kumaty) jest przynajmniej realistą.
Nie krzywi się na żaden zegarek, nieważne swiss, rusek, czy china.
Wręcz przeciwnie, sam prosił żeby dać oglądnąć jakiś prosty chiński DG, te bardziej "skomplikowane" też. Zainteresował się ST25, poczytał, pooglądał, mocno się zdziwił i potwierdził, że to bardzo dobry werk. Generalnie zdaje sobie sprawę z tego, że przewaga"chinolków" to całkiem niedaleka przyszłość, więc trzeba się uczyć co i jak naprawić.
A co do kwitków, też ich nie biorę, a mój majster nawet nie proponuje. Terminy serwisu jakoś specjalnie mnie nie interesują, bo mam co założyć na nadgarstek. Zanoszę zegarki do majstra w piątek i sam ogłaszam, że zaglądnę kontrolnie za tydzień. W następny piętek już w drzwiach pytam czy jest coś dla mnie, jeśli nie, to nie ma problemu, przyjdę za kolejny tydzień. Trzeba zrozumieć człowieka, czasem bardziej intratna naprawa dla innego klienta czy wymiana kilku bateryjek jest ważniejsza niż naprawa mojego złomu za kilka złotych. Z czegoś żyć musi.
_________________ The future will start tomorrow, not today.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 62 razy Dołączył: 11 Kwi 2012 Posty: 9082 Skąd: Polska
#28 Wysłany: 2012-06-22, 23:08
Przepraszam, że robię offtop.
Czy może ktoś kojarzy zegarmistrza z Hali Gwardii W Warszawie? Budynek obok Hali Mirowskiej. Pan chciał 10 zł za teleskop 22mm.. Mam blisko, wiec jestem ciekawy na jakim poziomie śa jego usługi i ceny.
_________________ "Mnogość zegarków nie zwiększy zasobu czasu." AP
Ostatnio zmieniony przez Apa13 2012-06-22, 23:10, w całości zmieniany 1 raz
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#29 Wysłany: 2012-06-23, 00:10
To ja dowalę swoje bo tak poważnej naprawy nigdy nie miałem. 250 zeta za naprawę sprężyny - naprawa to eufemizm - w zasadzie dorobienie lub adaptacja nowej w zegarku vintage to .....
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Blaz [Usunięty]
#30 Wysłany: 2012-06-23, 08:55
Apa13 napisał/a:
Przepraszam, że robię offtop.
Czy może ktoś kojarzy zegarmistrza z Hali Gwardii W Warszawie? Budynek obok Hali Mirowskiej. Pan chciał 10 zł za teleskop 22mm.. Mam blisko, wiec jestem ciekawy na jakim poziomie śa jego usługi i ceny.
To nie jest zegarmistrz, to jest zwykły bateryjkarz. Kiedyś przyniosłem do niego Monstera, to powiedział, że nie weźmie go, bo tak ciężkiego zegarka w życiu w ręku nie miał i pewnie jakaś chińszczyzna w środku siedzi, bo Seiko to "panie, widzisz jakie lekkie!" i pokazał na swoje Seiko 5 na przegubie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach