Kwarcaków nie kupowałem od czasu zarażenia zegarkami mechanicznymi. Mam 3 Kaziki ale po reanimacji złożyłem je do pudełka. Od jakiegoś czasu jednak zaczął mi chodzić po głowie kwarc. Sportowy, to na pewno, może chrono, a może nie. ponad rok temu w TT przymierzyłem fantastycznego nurka Seiko. Doskonały ale kwarcowy, znaczy się Kinetic, więc elektryczny na korbę (korba bez urazy man). Odłożyłem go wtedy z żalem ale nie zapomniałem o nim. Niedawno pojawiła się oferta na bazarze jednego z forów i zacząłem ją czujnie obserwować. Cena niezła z początku, z czasem osiągnęła poziom, na którym warto było otworzyć pozycję, więc odważnie złożyłem zlecenie kupna ... po krótkiej negocjacji stałem się właścicielem SEIKO SKA383P1.
Pierwsze wrażenie to "Ale piękny!", oczywiście używając wyrażeń dorosłych ludzi. Potem dochodzi do tego "Ale wielki!" i "Ale ciężki!". No to po tych wszystkich zachwytach na literę "k", "z", i "p" mogę już przejść do bardziej obiektywnego opisu.
- średnica bezela 46mm
- średnica koperty na spodzie 42mm
- średnica z koronką 49mm
- w uszach 50mm
- wysokość zegarka 15mm
- waga ... ... chyba poniżej 1 tony ale w każdym razie odczuwalna
- WR200
- wskaźnik rezerwy chodu (max 6 miesięcy)
- mechanizm Seiko Kinetic 5M62
- jednokierunkowy bezel na 120 klików
- szkiełko hardlex
- bransoleta z bezpiecznym zapięciem i przedłużką
Wykonanie koperty jest super. Pewnie można by się przyczepić do obrobienia powierzchni miedzy uszami ale ... ktoś tam zagląda? Bezel jest spasowany idealnie. Żadnych luzów. Do tego dochodzi świetny terkot przy przesuwaniu. Tarcza dwupoziomowa, prosta, czytelna i świeci jak to w Seiko.
Ciekawie rozwiązany jest wskaźnik rezerwy chodu. Do jego uruchomienia służy przycisk na godzinie 2:00. Najpierw trzeba odkręcić blokadę, a potem przycisnąć. Wskazówka sekundowa przebiegnie tarczę od 5 do 20 sekund i zatrzyma się na drugi taki okres
5sek - rezerwa 1-7dni
10sek - rezerwa 7 dni-1 mies
20sek - rezerwa ok 1 miesiąc
30sek - rezerwa 4-6 miesięcy
Jeżeli chodzi o wygląd to jak dla mnie zegarek wygląda dobrze tylko na bransolecie. Nie znoszę bransolet ale ten w stali wygląda kompletnie, tak jak powinien i do tej jednej się przekonałem. Próbowałem na gumie Seiko (średnio) i Zulu (średnio w porywach do dobrze) i w końcu pozostał na brandzolu.
No to teraz jeszcze coś o mechanizmie. 5M62 to Kinetic czyli Automatic Quartz. Mamy tam wahnik, który ... pozwolę sobie na opis na poziomie ZPT w szkole podstawowej ... przytwierdzony jest do sporego koła zębatego, które napędza malutkie kółko osadzone na osi. Ta oś rozkręcana jest do ok 100tys obrotów na minutę i działa jak wirnik w prądnicy. Potem gdzieś tam wkracza magia i krasnoludki, które małymi wiaderkami ładują akumulator. Czyli jak to się ładnie owija marketingowo w ekologię - mamy zegarek o dokładności zaletach kwarca ale prawie neutralny dla środowiska bo nie trzeba wymieniać baterii. Bardzo mnie to przekonuje.
Pierwszy Seiko w tej technologii został zaprezentowany na targach w Bazylei w 1986 roku - Seiko AGM. 2 lata później pojawiły się na rynku zegarki Seiko serii AGS. Kinetic pojawił się w 1998 roku i daje radę do dziś (w kolejnych odsłonach i udoskonaleniach). Nie będę się dalej na ten temat rozpisywał bo wiem mało i popłynę na głupotach.
Tak czy siak, dawno się tak nie cieszyłem z zegarka. Ostatnio z Przeczystej. Ten jest z innego świata i zostaje u mnie. Klocek jeden
Moja uważać, że kinetic nie być bakteryjny, więc bratu Jakubu odpuszczać, w imie rolka, i paranoja, i santo subito, majus watykanus, ja pindolus.
Niech się nosi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach